Absolute Sound |czerwiec 2018

Neil Gader

Trening wrażliwości

Czy ja cię nie znam? Nie spotkaliśmy się już wcześniej? "Takie były moje myśli, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem przedwzmacniacz Rogue Audio RP-7. Potem przypomniałem sobie: To był Rogue Audio RP-5, który sprawdziłem ponownie w recenzji nr 260.Moja obserwacja była słuszna, nowy RP-7 jest niemalże identyczny jak RP-5. Zewnętrznie, to ten sam przystojny, w pełni wyposażony przedwzmacniacz lampowy. Ubrany w nieskazitelnie szczotkowaną srebrną obudowę z aluminium i akcentowany zaokrąglonymi gałkami balansu i głośności oraz owalnym wyświetlaczem, w stylu retro informuje o swoim wyglądzie - odpowiedni, biorąc pod uwagę kwartet lamp świecących dyskretnie wewnątrz. A więc, biorąc pod uwagę oczywiste podobieństwa do RP-5, czym właściwie jest RP-7?
RP-7 to w zasadzie wszystko, czego można chcieć w RP-5 i wiele więcej. Choć dla niektórych, w rzeczywistości trochę mniej. Szybka przechadzka do tylnego panelu to wyjaśnia. Wszystko jest dobrze rozmieszczone w przestrzeni i jest jednym z najbardziej wszechstronnych układów wejściowych, jakie widziałem od dłuższego czasu. Nie ograniczając się już do niezbalansowanych wejść i wyjść RCA takich jak w RP-5, RP-7 wchodzi all-in, oferując podwójne pary zbalansowanych wejść i wyjść XLR. Są one buforowane przez MOSFET, aby zapewnić niską impedancję wyjściową do napędu długich kabli lub trudnych wzmacniaczy. Poza tym są to trzy wejścia liniowe RCA i para wyjść RCA. Nigdy nie ma wystraczającej liczby wyjść, a te (niezbalansowane lub zbalansowane) są szczególnie przydatne, jeśli masz ochotę na dodanie subwoofera lub drugiego wzmacniacza. Na koniec dodano jeszcze stały sygnał wyjściowy, pętlę procesora która ominie aktywny obwód i wzmocnienie wejścia .

RP7FRONTSILVERMED


Z niewielkimi zmianami, panel przedni zachowuje zdrowy porządek układu RP-5. W dolnej części panelu znajdują się sterowane mikroprocesorem przyciski wejściowe z wybierakiem do odtwarzania monofonicznego. Wyświetlacz został zaktualizowany do OLED (zaprojektowany specjalnie dla Rogue) z jednostki fluorescencyjnej RP-5. Duże, czytelne znaki informują o głośności, równowadze i źródłach. Przycisk wskaźnika wagi został zastąpiony przyciskiem "pokaz-porażka", który wskazuje na poważniejszą intencję sondy RP-7. Kolejną kluczową zmianą jest doskonała regulacja głośności stopniowego tłumika, zapewniająca 192 kroki i przyrosty o 0,5 dB - wyraźny postęp w stosunku do 60 kroków RP-5 przy 1 dB na przyrost. Na ścieżce sygnałowej nie ma wzmacniaczy operacyjnych. Przeniesiony z RP-5 jest sekwencją włączania / wyłączania "wolnego startu" z automatycznym wyciszaniem podczas włączania lub wyłączania. Wyjście słuchawkowe o średnicy ¼ "stanowi dopełnienie wszechstronnego pakietu RP-7.
Jak Rogue znalazł miejsce dla tak zrównoważonej operacyjności?. Wynika to z faktu, że RP-7 opiera się na zupełnie innym obwodzie niż obwód RP-5, który jest bardziej złożony i zajmuje dużo miejsca.
Na tym poziomie cenowym entuzjaści winyli stają się prawdziwymi pedantami. A one wymagają szerszego zakresu ustawień i łatwiejszego dostępu do tych ustawień. Dodatkowo, ze wszystkich analogowych komponentów, które najbardziej korzystają z "zewnętrznego" układu i izolacji, którą oferuje, przedwzmacniacz gramofonowy znajduje się na szczycie listy. Hałas i rezonanse są trudniejsze do kontrolowania, gdy przedwzmacniacz gramofonowy i delikatne sygnały niskiego poziomu znajdują się w przedwzmacniaczu. A tak się składa, że Rogue Audio tworzy świetne przedwzmacniacze zewnętrzne w swoich projektach Triton, Ares i Ares Magnum.
Wewnątrz zawiera cztery lampy 12AU7 / ECC82. Rogue stosuje procesor mu-follower - o wysokim stopniu wzmocnienia, o niskiej impedancji wyjściowej, charakteryzujący się dobrym współczynnikiem odrzucania mocy, niskim poziomem szumów i niskim poziomem zniekształceń nieliniowych. Podobnie jak RP-5, RP-7 zawiera platformę sprzętowo-programową Rogue RP-X, opracowaną wewnętrznie w celu zwiększenia funkcjonalności projektów Rogue. Zespół obwodów lamp jest zoptymalizowany komputerowo pod względem dokładności, wyjątkowo cichej pracy i niezawodności. Wzmacniacz słuchawkowy to hybryda lampowa / półprzewodnikowa zasilana z wyjść stopnia lampy. Został zaprojektowany, aby zapewnić wystarczającą moc do napędzania słuchawek o wyższej impedancji.


Pilot na dziesięć przycisków, jest taki sam jak pilot RP-5, umożliwia dostęp do funkcji głośności, balansu, źródła, wyciszenia, mono i włączania / wyłączania z pozycji słuchania. Moim zdaniem bardziej elegancka jest wersja w srebrno-szczotkowanej obudowie będzie lepiej uzupełniać RP-7, niż dostarczony ekobawanowy plastikowy zestaw. Jeden minus: funkcja wyciszenia nie jest dostępna z panelu przedniego; wyciszyć urządzenie można tylko za pomocą pilota zdalnego sterowania. Więc trzymaj pilota pod ręką!


W rozmowie e-mailowej zapytałem założyciela Rogue Audio Marka O'Briena jaki był główny cel w projektowaniu RP-7. Odpowiedział, że "nadrzędnymi celami dźwiękowymi były wysokie poziomy przejrzystości i dynamiki, a także bardzo niski poziom szumów. Jeśli układ obwodu zostanie wykonany prawidłowo, dostaniesz również doskonałą scenę dźwiękową. Jako że, mam tendencję do projektowania naszego flagowego modelu w oparciu na tym, czego chcę w moim własnym systemie w domu, więc oprócz świetnego brzmienia, chciałem też mieć w pełni wyposażony przedwzmacniacz. Doceniam elastyczność polegającą na posiadaniu dużej ilości wejść, pętli procesora i możliwości płynnego zintegrowania przedwzmacniacza z systemem kina domowego. Dodał, że ostatecznie słuchasz źródła zasilania, więc skupił się na doskonałym projekcie wartym uwagi w tym budżecie. Co ważne, w przypadku RP-7 jest 17 różnych zasilaczy, z których prawie wszystkie są w pełni regulowane.
Napięcie jakie otrzymują lampy jest prawdopodobnie znacznie większe, niż to konieczne, ale końcowym efektem jest bardzo niski poziom szumów i duża dynamika. Każdy z filamentów lamp jest również indywidualnie regulowany dla niskiego poziomu hałasu. Konstrukcja RP-7 jest zbyt skomplikowana, aby można ją było zastosować przy okablowaniu punkt-punkt, dlatego używamy bardzo wysokiej jakości, wojskowych układów z ciężką miedzią. Egzotyczne części to między innymi wypełnione olejem kondensatory sprzęgające Mundorfa, rezystory Vishay i diody Vishay HEXFRED.
"Sonicznie RP-7 jest bardziej zaawansowany muzycznie niz RP-5. Jak członek rodziny, który uczęszczał do tej samej szkoły Rogue, ale podjął muzyczny głos RP-5 i jeszcze bardziej dopracował swoją wydajność w obszarach, które były już bardzo, bardzo dobre. Dostajemy przyjemną, aksamitną fakturę dźwięku.
Uczciwie mówiąc, wydawało mi się, że RP-5 posiada staroświecką sygnaturę brzmienia lampowego, ale mimo to przekazuje ślady tego klasycznego ciepła i romansu - jakieś skromne koloryzowanie, które uważam za niezwykle muzykalne. RP-7 odsuwa się nieco od tego zachęcającego blasku, ale osiąga współczynnik czystości w jego prezentacji tonalnej, który jest bardziej neutralny, z większą dynamiką, słodszym górnym końcem, mocniejszym grzbietem tonalnym i zwiększoną płynnością i połyskiem. Jego dynamiczna obwiednia była po prostu szersza na mikro- i makro-przestrzeniach, jej transjenty były szybsze. Być może najważniejszą jest również nowa solidność i kontrola basu i niższej średnicy, która bezpieczniej zakotwicza muzykę - od zespołu rockowego po orkiestrę. To była cecha, którą od razu wymieniłem, kiedy posłuchałem hit "Just What I Needed" z tłoczni Nautilus tytułowego debiutanckiego LP The Cars [Elektra]. Utwór miał ciasny, wyraźny bęben i elektryczny rowek basowy, na którym zbudowano Top 10 popowych płyt. Dla porównania RP-5 miał bardziej spokojny atak. RP-7 usunęło odrobinę tej miękkości, nadając muzyce pewną twardość, by transjenty mogły się oderwać. Słyszałem lepszą bezpośredniość za każdym razem, gdy mogłem rozpoznać lokalizację tamburynu lub mandoliny, gitary akustycznej lub grzechotki w scenie dźwiękowej. Co ważne, współczynnik kwitnienia pozostaje silny, jeśli chodzi o skrzypce basowe, kotły i wiolonczelę. Wokaliści, tacy jak piosenkarka a cappella Laurel Masse z albumu Feather & Bone [Premonition], byli lepiej skupieni i stabilniej zobrazowani, co przyczyniło się do silniejszej trójwymiarowej prezentacji, a także do odtwarzania akustycznych miejsc z większą głębią. RP- 7 wybiera najlepsze w tym zakresie elementy jasności tonalnej oraz nasycenia.

RP7REARMED
Rogue nie tylko lepiej odwzorował mikrokonwersję muzyki, ale także uzyskał precyzyjniejsze wyczucie tekstury. Kiedy słuchałem dziewiątej symfonii Beethovena, a Solti dyrygował chicagowską orkiestrą [Decca], osobowości każdej sekcji orkiestrowej - instrumenty dęte blaszane i smyczkowe - zostały przedstawione z szerszym zakresem ekspresji i kontrastu. RP-7 był tak pełen szacunku dla tonalnych i kolorystycznych cech, które sprawiały, że każda z tych grup wyglądała tak, jakby przedwzmacniacz przeszedł zaawansowane treningi wrażliwości. To więcej niż tylko "sygnaturowa" edycja, Rogue Audio RP-7 reprezentuje znaczące ulepszenie w stosunku do swojego poprzednika i przenosi się go zupełnie innej klasy W praktycznie każdym możliwym do zaobserwowania parametrze przewyższa on tanie rodzeństwo, a jednocześnie agresywnie trzyma linię przeciwko godnej rywalizacji, którą spotka w bardziej wymagającym i drogim segmencie rynku. Przekraczanie oczekiwań? Kolejny dzień z życia łotra.