HiFi+ 08/2014 - Alan Sircom

Oryginalny tekst recenzji TUTAJ

Jednym z najlepiej brzmiących wzmacniaczy mocy, jakie słyszałem na przestrzeni wielu lat, był Audio Research Reference 75. Nie jestem w tej opinii osamotniony; jest to jeden z tych ‘optymalnych’ wzmacniaczy, na temat których nikt nie powie złego słowa, włącznie z produkującą podobne urządzenia konkurencją. Niemniej, świat wciąż się zmienia, a ludzie redukują swoje potrzeby; potężne kombinacje, składające się z przedwzmacniaczy i wzmacniaczy mocy, ustępują pola mniejszym, zintegrowanym konstrukcjom, a VSi75 stanowi perfekcyjne odzwierciedlenie tej tendencji.

VSi75 przywodzi na myśl rezultat, jaki spowodowałoby pozostawienie czegoś w rodzaju przedwzmacniacza LS17 i wzmacniacza mocy Reference 75 w tym samym pomieszczeniu, podania im dobrej kolacji, przyciemnienia oświetlenia i włączenia nastrojowego albumu Barry’ego White’a. Jest to integra, którą wyposażono we wszystkie udogodnienia najnowszej generacji przedwzmacniaczy Audio Research (jak zielony, fluorescencyjny wyświetlacz, pięć wejść liniowych, i cały rząd przycisków na panelu frontowym), oraz wzbogacono o projekt toru zasilania i obwodów, jakie spotykamy w najlepszych obecnie produkowanych wzmacniaczach mocy. Jedynymi funkcjami, jakich brakuje w zestawie, są: stopień gramofonowy, zestaw wejść zbalansowanych i kontrola wyważenia kanałów.

Przygotowanie wzmacniacza do odsłuchów nie nastręcza większych kłopotów. Wystarczy zainstalować dwie lampy sterujące 6H30 i cztery lampy mocy KT120 (jeśli wykorzystujecie lampy dostarczone ze wzmacniaczem, są one ponumerowane, a 6H30 są dodatkowo wytłumione za pomocą gumowych nakładek) w odpowiednich gniazdach montażowych, wykorzystując w tym celu wskazówki opisane w instrukcji obsługi urządzenia. Następnie należy włączyć wzmacniacz (posiada on 30 sekundowy czas nagrzewania lamp), odczekać około 20 minut, aby urządzenie ustabilizowało się pod kątem temperatury i włączyć przycisk bias (regulacji prądu podkładu lamp). Następnie trzeba wysterować kolejno dwie pary lamp KT120, aż wszystkie osiągną wartość prądu podkładu 65mA. Wartość ta powinna pozostać niezmienna przez cały przewidywany okres żywotności lamp, czyli 2000 godzin. Jak Audio Research słusznie zauważa, jeśli wzmacniacz pozostanie przez cały czas włączony, minie jedynie 83 dni do czasu koniecznej wymiany lamp, a na dodatek rachunek za energię porządnie uderzy nas po kieszeni. Wystarczy po prostu dać mu jakieś pół godziny, zanim włączymy muzykę. Możemy także bardzo łatwo stwierdzić jak długo działały lampy, ponieważ wzmacniacz jest wyposażony w opcję wyświetlania czasu ich pracy, którą możemy obsługiwać bezpośrednio z pilota. Urządzenie posiada cztero- i ośmioomowe zaciski głośnikowe, w celu dopasowania połączenia do posiadanych kolumn głośnikowych, jednak w większości przypadków lepiej jest poeksperymentować (ja zdecydowałem się na zaciski ośmioomowe, bez względu na impedancję wykorzystanych głośników, ale możecie wybrać drugie rozwiązanie). Audio Research twierdzi, że VSi75 będzie grał coraz lepiej, w trakcie pierwszych 600 godzin użytkowania; rzeczywiście, brzmi on dość sterylnie tuż po wyjęciu z pudełka, ale z czasem ta tendencja się zmienia. Urządzenie dostarczane jest bez osłony na lampy, pamiętajcie więc o tym, jeśli Wasze życie rodzinne wiąże się z posiadaniem hiperaktywnej latorośli, która traktuje pokój odsłuchowy jako tor wyścigowy albo salę treningową wschodnich sztuk walki.

Zasadniczo, pozbycie się osobnego przedwzmacniacza i zastąpienie go dobrze zaprojektowanym obwodem logicznym, a następnie upakowanie wszystkiego w obudowie, która może przywodzić na myśl Reference 75 w pomniejszonej skali, jest zadaniem, które służy wyłącznie wygodzie użytkownika. Jak napisałem wcześniej, istnieje ogólna tendencja prowadząca ku zmniejszaniu i redukowaniu ilości urządzeń audio. Całe zestawy dodatkowych komponentów i przeróżnych gadżetów zaczynają obecnie wyglądać nieco passé. Jednakowoż, istnieje cienka linia pomiędzy pojęciami ‘praktyczny’, a ‘zubożały’ i jeśli pójdziecie w złym kierunku, to zamiast ładnego pudełeczka, które wykonuje wszystkie funkcje, otrzymacie wytwór urągający dobremu imieniu marki, zarówno w przypadku nowicjuszy w branży, jak i starych wyjadaczy, którzy poszukują urządzeń o zmniejszonych gabarytach. Z pewnością Audio Research podjął wszelkie możliwe środki, aby uniknąć podobnej sytuacji w przypadku VSi75.

Jak sama nazwa wskazuje, VSi75 dostarcza 75 W mocy na kanał, co dzieje się dzięki wykorzystaniu lamp KT120, które już powoli zadomowiły się we większości urządzeń Audio Research.

Podczas testu VSi75 współpracował z kilkoma różnymi rodzajami głośników, począwszy od KEF LS50, a na Wilson Audio Duette Series 2 skończywszy. Jako źródło dźwięku głównie służył mi odtwarzacz Townshend Audio Glastonbury, a okablowanie jakie wykorzystałem w większości odsłuchów, to Nordost Valhalla 2. Wzmacniacze tranzystorowe, jakie posłużyły w celu bezpośrednich porównań, to BMC CS2 oraz Devialet 250. Ta lista urządzeń jest istotna w mojej opowieści, a najważniejszym z nich będzie wzmacniacz Devialet.

Od dawna twierdziłem, że Devialet może sprostać wyzwaniu wielu tradycyjnych wzmacniaczy audio, ale wciąż nie jest w stanie dorównać autorytetowi Audio Research. Prawdziwy sens moich słów wypłynął jednak dopiero po przeprowadzeniu bezpośredniego porównania. Tak naprawdę, oba urządzenia w zasadzie nie są porównywalne – z oczywistych względów – jednak różnica leży pomiędzy sercem, a rozumem. Devialet stanowi kwintesencję precyzji, coś na wzór wzajemnego oddziaływania umysłów kwartetu smyczkowego, natomiast Audio Research buduje swoją klasę na emocjach, jakie odbieramy, kiedy Roberta Flack śpiewa ‘The First Time Ever I Saw Your Face’. W tym porównaniu nie kryje się domniemana obraza, jako że słuchamy naszych systemów muzycznych w poszukiwaniu różnych doznań, jednak jeśli nie nastawiacie się na odnalezienie w charakterze sprzętu wrażeń typu ‘środek uśmierzający ból’, to być może VSi75 czeka właśnie na Was.

Prawo Sircom’a, określające temperaturę obwodów wzmocnienia sugeruje, że im lepiej wygrzany sprzęt przed recenzją, tym wyższa temperatura otaczającego recenzenta powietrza i pomimo, że VSi75 został wyjęty z pudełka w środku lata, to i tak wycisnąłem z niego siódme poty. Dźwiękowo, wzmacniacz zawdzięcza więcej modelowi Reference 75, niż moglibyście przypuszczać. Jest niebywale wyrazisty i odsłania wiele szczegółów w sposób, jakiego normalnie nie spodziewalibyście się po wzmacniaczu lampowym, jednak pozostaje przy tym całkowicie wierny etosowi Audio Research. Jest również wyjątkowo dynamiczny, co także charakteryzuje lampowe konstrukcje tego producenta.

Tradycyjnym powodem, dla którego wzmacniacze lampowe są z góry odrzucane przy wyborze sprzętu w dzisiejszych czasach to fakt, że są one uważane jedynie za generatory parzystych harmonicznych. Takie podejście w naszym przypadku kompletnie mija się z prawdą. Jeśli włączymy coś ciepło i bogato brzmiącego, jak np. ‘No Love Dying’, ze znakomitego albumu Gregory Portera Liquid Spirit [Blue Note], utwór zostanie przedstawiony bez  śladu delikatności, czy też nadmiaru słodyczy która byłaby obecna, jeśli nawet najmniejsze wzbogacenie brzmienia przez parzyste harmoniczne miałoby tutaj miejsce. Podobnie, coś o bardziej ostrych rysach i ‘kanciastej’ formie, jak np. album Skinny Grin zespołu Acoustic Ladyland [V2], jest portretowane ze wszystkimi swoimi przydatkami. Album zapewnia wystarczający wgląd w pochodzącą mniej więcej z połowy dekady 2000-2010 fuzję brytyjskiego punk-jazzu, przy wysłuchaniu jednego utworu na raz, ale warto przy tym zaznaczyć, że VSi75 nie jest wzmacniaczem, który będzie zamazywał muzyczne transjenty, czy zmiękczał krawędzie. Jest to urządzenie, które zapewni dobry, solidny odsłuch.

VSi75 lepiej przedstawia głębię, niż szerokość sceny muzycznej, chociaż obie jakości prezentowane są w sposób bardzo dobry. Jednak tym, co wzmacniacz realizuje w sposób wybitny i kojarzący się z wieloma produktami Audio Research z linii Reference, jest tekstura muzyczna. Możemy poczuć bardzo realistyczną więź z muzykami, taką, jaką normalnie odczuwamy przy okazji wydarzeń na żywo. A kiedy tym muzykiem jest Paul Galbraith, wykonujący swoje własne transkrypcje Sonat Bacha na ośmiostrunową gitarę [Delos CD], to uczucie gości zarówno w naszych głowach, jak i w naszych sercach. To jest tego rodzaju szczegół, który odróżnia modele serii Reference od reszty urządzeń i pokazuje, że VSi75 zajmuje pewną pozycję wśród sprzętu najwyższej jakości.

Po części jest to zasługa znakomitej zwartości brzmienia. Być może będzie to mniej wyraźny efekt w przypadku gitary klasycznej (nawet dużej, ośmiostrunowej), jednak doskonale słychać to w utworze ‘The Moon Song’, z płyty Beyond The Missouri Sky [Verve], na której pamiętny duet stworzyli Pat Metheny i nieżyjący już basista Charlie Haden. Gitara Pata Metheny i dźwięki syntezatorów są wyeksponowane w miksie, a bas Hayden’a w takim przypadku mógłby łatwo uzyskać nieco ‘pływający’ charakter. Zamiast tego, otrzymujemy stabilne jak skała podparcie. Ten ustabilizowany charakter basu wpływa korzystnie nie tylko na wolne utwory jazzowe; kiedy zespół uderza ostrzej, jak na ‘She Talks To Angels’, pochodzącym z albumu The Black Crowes Shake Your Money Maker [Def American], dźwięk całej grupy jest znów solidnie umocowany na miejscu i z pewnością nie brzmi, jak jedynie hołd złożony Stonesom.

Postarajmy się nadać temu odpowiednią perspektywę. Mógłbym spróbować ulepszać dźwięk VSi75 wykorzystując w tym celu inne urządzenia Audio Research, ale z pewnością sprawiłoby mi spory problem uzyskanie wyraźnej poprawy, przy zastosowaniu dwóch komponentów w podobnej cenie. Nie, to zbyt łagodne podejście. Gdybym mówił w rzeczywistości, nachylałbym się i szeptał: „nikomu nie mówcie, ale wszystko na to wskazuje, że mamy do czynienia z jakością dźwięku wzmacniacza linii Audio Research Reference, tyle, że za cenę niższą o jakieś 10-15 tysięcy Funtów”.

Figiel z redukcją wielkości wymaga wielkich nakładów i rzadko się sprawdza. Mamy rok 2014; chyba powinniśmy już być w stanie wykorzystać przedwzmacniacz, źródło zasilania, wzmacniacz mocy plus resztę dodatków, zapakować wszystko w jedną obudowę i otrzymać jakość co najmniej tak dobrą, jak poprzednio (o ile nie lepszą), za mniejsze pieniądze. A kiedy rzeczywiście usiądziemy i posłuchamy co potrafi Audio Research VSi75, to stwierdzimy, że tak właśnie gra. Oczywiście, połączenie przedwzmacniacza Reference 5SE, ze wzmacniaczem mocy Reference 75 będzie lepsze, jednak to już nie ta sama liga, a wzmacniacz VSi75 wciąż gra w tej samej drużynie i nie jest zdeklasowany. Wybornie.