Recenzja przetwornika cyfrowo-analogowego dCS Bartók DAC ze wzmacniaczem słuchawkowym

Rajiv Arora

Oryginał recenzji znajduje się tutaj

Od Redakcji: Gdy @austinpop zdał sobie sprawę, że prywatność w sieci oficjalnie nie istnieje, zdecydował się podpisywać artykuły swoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem, Rajiv Arora. Rajiv mówi nam więcej o sobie w notce biograficznej na końcu tego artykułu. Przeczytawszy ją, rozumiem już niektóre z jego szalonych zainteresowań!

Wprowadzenie

Firma dCS (Data Conversion Systems Ltd.) już od dawna działa jako marka w sektorze high-end cyfrowego audio i oferuje produkty takie, jak Vivaldi, czy Rossini, budowane na bazie firmowej platformy Ring DAC™ opartej na FPGA. Urządzenia te są powszechnie podziwiane i zbierają pozytywne recenzje, ale plasują się również na topie najwyższego przedziału cenowego. Bartók jest dla firmy dCS istotnym krokiem naprzód, w którym elementy przetwornika cyfrowo-analogowego/streamera sieciowego Rossini zostały sprowadzone do (względnie) bardziej przystępnego progu cenowego, a specjalnie zaprojektowany wzmacniacz słuchawkowy pracujący w klasie A wnosi ze sobą nowe możliwości.

Będę szczery – podchodziłem do tej recenzji z niepokojem. Pomijając wszystkie inne kwestie, mówimy o produkcie, którego sugerowana przez producenta cena detaliczna wynosi 15 000$! Gdy zacząłem pisać recenzje dla Audiophile Style, chciałem pisać o komponentach, których kupnem sam byłbym zainteresowany jako audiofil. Czy przewidywałem, że będę pisać o przetworniku cyfrowo-analogowym, który kosztuje 15 000$? Nie. 

Ale Bartók firmy dCS to nie tylko przetwornik cyfrowo-analogowy. Odpowiednio skonfigurowany, staje się kompletnym systemem muzycznym. Pełni rolę przetwornika cyfrowo-analogowego, przedwzmacniacza, streamera, a także wzmacniacza słuchawkowego. W takiej postaci, mógłby zastąpić jednym eleganckim rozwiązaniem złożony z wielu komponentów cyfrowy system słuchawkowy do strumieniowego przesyłu muzyki. Najważniejszą grupą docelową, choć oczywiście nie jedyną, są entuzjaści słuchawek z sektora high-end, którzy słuchają cyfrowej muzyki z wielu różnych źródeł lokalnych i zdalnych.

A teraz o mnie. Jestem entuzjastą słuchawek z sektora high-end, który słucha muzyki cyfrowej z wielu różnych lokalnych i zdalnych źródeł. Jako recenzent, napisałem mnóstwo artykułów na temat przetworników cyfrowo-analogowych i słuchawek z sektora high-end. Działam na forach internetowych i zarządzam rozpoczętym dawno temu wątkiem na stronie Audiophile Style, dotyczącym optymalizacji strumieniowego przesyłania muzyki w torze cyfrowym. Biorąc to wszystko pod uwagę, jak mógłbym nie zrecenzować tego urządzenia!

I tak się stało, że w pewne słoneczne letnie popołudnie uśmiechnięty John Quick, Dyrektor Generalny firmy dCS w obu Amerykach, dostarczył mi osobiście urządzenie, które miałem zrecenzować. Inni producenci mogliby je w takiej sytuacji wysłać, ale nie firma dCS. John chciał się osobiście upewnić, że sprzęt był w pełni sprawny i optymalnie skonfigurowany w moim systemie. Zarezerwowaliśmy całe popołudnie na ustawienia, ale wszystko zajęło nam mniej niż 10 minut – częściowo dzięki mojemu przygotowaniu godnemu maniaka cierpiącego na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, a częściowo dzięki prostemu i intuicyjnemu interfejsowi urządzenia Bartók obsługiwanego przez aplikację Mosaic iOS. Spędziliśmy pozostałą część popołudnia słuchając muzyki, a w międzyczasie prowadziliśmy pełne pasji rozmowy o audio, podczas których  John opowiadał mi o podejściu firmy dCS i jej urządzeniach cyfrowych, które tworzą historię.

Technologia i charakterystyka firmy dCS

Firma dCS ma wieloletnie doświadczenie w obszarze konwersji cyfrowo-analogowej, upsamplingu, filtrowania cyfrowego, zasilania, taktowania, izolowania, stopni analogowych i wzmacniaczy. Tak, jak w przypadku innych przetworników cyfrowo-analogowych, które mnie zainteresowały, firma dCS również unika mikroprocesorów i stosuje cyfrowe układy logiczne FPGA (ang. field programmable gate array – bezpośrednio programowalna macierz bramek). 

 Platforma Ring DAC™

Centralnym elementem wszystkich przetworników cyfrowo-analogowych oferowanych przez firmę dCS, od podstawowego urządzenia Bartók do flagowego Vivaldi, jest platforma Ring DAC™. Jest ona zarówno własnym, jak również wyjątkowym opracowaniem firmy, więc poniżej znajdą państwo jej uproszczony, ogólny zarys.

Platforma składa się z płyty kontrolnej (Control Board) oraz płyty analogowej (Analog Board). Strumień wejściowy najpierw przechodzi przez płytę kontrolną, która stosuje do niego wybrane przez użytkownika opcje upsamplingu i filtrów cyfrowych, a następnie ma miejsce kształtowanie szumów i renderowanie sygnału do formatu pośredniego dla celu konwersji cyfrowo-analogowej w płycie analogowej. Tym pośrednim formatem jest dla RingDAC 5-bitowy strumień o częstotliwości 2,8224 lub 3,072 MHz, oparty o częstotliwość próbkowania „rodziny” sygnału wejściowego. 

Płyta analogowa Analog Board zawiera zestaw 48 równoważnych źródeł prądu na kanał, przełączanych z częstotliwością odpowiadającą przychodzącym danym. Kluczowym elementem płyty analogowej i najważniejszą częścią całej architektury jest RingDAC mapper. Dla każdej 5-bitowej próbki, RingDAC mapper wybiera inny podzbiór spośród 48 równoważnych źródeł prądu, których ilość odpowiada wartości próbki. Firma dCS podkreśla, że jest to coś więcej niż tylko pseudo-losowy przełącznik, ponieważ stosuje dodatkowe kryteria selekcji, by zminimalizować szumy i zniekształcenia. Rzeczywiście, w produktach z wyższych serii (Rossini i Vivaldi) użytkownicy mogą wybierać różne opcje mapowania. Sygnały wyjściowe z tych źródeł prądu sumują się i są filtrowane przez dyskretne podzespoły analogowe, a następnie sygnał jest wzmacniany przez elektronicznie regulowany, dyskretny, w pełni różnicowy stopień wyjściowy tranzystora pracującego w klasie A.

Firma dCS stworzyła RingDAC mapper, by uzupełnić braki konwencjonalnych przetworników cyfrowo-analogowych. Według słów reprezentanta firmy dCS, Chrisa Halesa:

“...W cyfrowo-analogowych przetwornikach drabinkowych z natury często występuje nieliniowość, a w typach Delta-Sigma – problemy wywołane błędami synchronizacji i szumem przełączania. Ring DAC trafia w to „najlepsze miejsce”, gdzie spotykają się zalety dużej szybkości i wielobitowość. Proszę zauważyć, że nawet przy praktycznym zastosowaniu najbardziej ścisłych tolerancji, drabinkowy przetwornik cyfrowo-analogowy choćby w przybliżeniu nie osiągnie liniowości charakterystycznej dla RingDAC.

W drabinkowych przetwornikach cyfrowo-analogowych, wartości rezystancji mogą z czasem ulegać odchyleniom. To prowadzi do nieliniowości, które z kolei wywołują zniekształcenia harmoniczne. Podczas gdy specyfikacja techniczna równoważnych źródeł prądu może również się zmieniać w miarę upływu czasu, właśnie takie zjawiska ma ograniczać Mapper. Ponieważ dla każdej próbki sygnału wybierany jest inny podzbiór źródeł, szum wywołany dryfem nie jest skorelowany z sygnałem, więc zniekształcenia są dużo mniejsze. 

Zapytałem Johna Quicka i Chrisa Halesa o inne aspekty firmowej technologii. Oto, co odpowiedzieli:

Rajiv Arora: Jakie jest podejście projektowe firmy dCS do zegarów – zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych?

John Quick:  Nasza architektura zegara jest zaprojektowana tak, by była prawie tak elastyczna, jak ma być dokładna. Wszystkie nasze układy taktujące zawsze były dyskretne i wykorzystują najlepsze rezonatory kwarcowe VCXO, po jednym na każdą bazową rodzinę częstotliwości – 44,1 i 48. Kryształy kwarcu są oceniane względem kryształów odniesienia i poddawane ekstremalnym temperaturom w fabryce, w komorze klimatycznej, w której rejestrowane są wszelkie odchylenia. Następnie, poszczególne kryształy zostają dopasowane i zoptymalizowane przy użyciu oprogramowania. W naszych przetwornikach cyfrowo-analogowych, układ taktujący może pełnić rolę wiodącego wzorca (referencji) w stosunku do podłączonego komponentu (tryb master), można go zaprogramować tak, by nadawał priorytet zewnętrznemu wzorcowi (tryb wordclock), lub też może przepuszczać standardowy sygnał S/PDIF, S-DIF lub AES-EBU przez podwójny układ PLL (ang. phase-locked loop, pętla synchronizacji fazy), by oczyścić przychodzący wzorzec synchronizacji sygnału (tryb audio).

Zaczęliśmy stosować zewnętrzne zegary wzorcowe na podstawie swoich doświadczeń w sektorze urządzeń profesjonalnych, w których zazwyczaj stosuje się wiele zegarów pracujących w tym samym czasie, więc ich użycie staje się konieczne. Chociaż nasi inżynierowie kwestionowali ich efektywność we względnie zamkniętych systemach konsumenckich, istnieją zarówno obiektywne/mierzalne, jak i subiektywne/słyszalne dowody, że takie zegary mogą mieć ogromny wpływ na dźwięk. Teoria dotycząca wpływu dedykowanych zewnętrznych wzorców na dźwięk opiera się na fakcie, iż rezonatory kwarcowe są urządzeniami elektro-mechanicznymi, więc są szczególnie wrażliwe na swoje fizyczne i elektromagnetyczne otoczenie. Być może jest to „metoda młotka” i można całkowicie popsuć działanie zewnętrznego wzorca kablami niskiej jakości lub nieodpowiednim supportem, ale warto sięgnąć po niewątpliwe korzyści w postaci lepszych efektów!

Rajiv Arora: Jakie jest podejście projektowe firmy dCS do zasilaczy?

John QuickOd momentu, gdy wprowadziliśmy na rynek przetwornik Scarlatti w roku 2007, wszystkie nasze produkty są wyposażone zarówno w zasilacze liniowe, jak i impulsowe. Po wysokiej jakości transformatorach sieciowych AC mamy szyny zasilania DC dla wszystkich sekcji urządzenia, wymagające dedykowanego, regulowanego zasilania przy pomocy indywidualnych firmowych zasilaczy impulsowych zsynchronizowanych ze sobą (i z zegarem audio!), by maksymalnie ograniczyć szum. Regulacją wszystkich obwodów analogowych na poziomie lokalnym zajmują się następnie zasilacze liniowe – dotyczy to również analogowej płyty platformy RingDAC ORAZ oddzielnego wzmacniacza słuchawkowego w zawierającej go wersji przetwornika Bartók. W ten sposób jesteśmy w stanie wykorzystać zalety obu rodzajów zasilaczy: liniowych (niski szum, szybkie przenoszenie transjentów) i impulsowych (niski pobór mocy i szeroki zakres wejściowy, a jednocześnie wysoka efektywność).

Rajiv Arora: Jakie jest podejście firmy dCS do izolowania wejścia?

John QuickOkoło roku 2014, nasz zespół projektowy spędził sporo czasu, analizując, dlaczego wejścia USB i Ethernet w upsamplerze Vivaldi pierwszej generacji brzmiały inaczej, niż tradycyjne wejścia S/PDIF i AES-EBU (tzn. transport firmy dCS przekazujący sygnał do upsamplera był znacząco lepszy niż źródła zewnętrzne grające ten sam, niezmodyfikowany plik).

Analiza oparta na szybkiej transformacji Fouriera (ang. FFT -  Fast Fourier Transform) pozwoliła im określić charakter szumu, który docierał do urządzenia z różnych peryferyjnych, standardowych zasilaczy komputera i nieidealnych obwodów uziemienia. Zespół eksperymentował z różnymi (optycznymi, elektrycznymi i galwanicznymi) metodami izolowania naszych urządzeń od tych problematycznych elementów i ustalił, że najlepsze będzie takie połączenie, w którym przeważają elementy izolacji elektrycznej. Zostało ono użyte po raz pierwszy w urządzeniach Rossini, gdy zostały wprowadzone na rynek w 2015 roku, a następnie w upsamplerze/przetworniku Vivaldi Upsampler and DAC v2.00. W rezultacie, wszystkie wejścia sieciowe, USB i AES są efektywnie izolowane metodami galwanicznymi na podstawie założenia projektowego.

Rajiv Arora: Co sprawia, że wzmacniacz słuchawkowy w urządzeniu Bartók jest wyjątkowy?

Chris HalesStopień słuchawkowy jest wyjątkowy, gdyż rozpoczyna się analogowym stopniem wyjściowym opracowanym przez firmę dCS i utrzymuje efekty na wysokim poziomie, rzeczywiście pracując w klasie A, aż do zbalansowanych i niezbalansowanych wyjść. Dopilnowaliśmy, by na pewno został zoptymalizowany tak, by działać z dowolnymi słuchawkami, niezależnie od ich skuteczności, czy impedancji. Słuchawki o wysokiej impedancji wymagają dużego napięcia, ale niewielkiego prądu, a w przypadku słuchawek o niskiej impedancji jest na odwrót, więc wzmacniacz dedykowany obu rodzajom słuchawek musi być w stanie dostarczyć zarówno dużego napięcia, jak i dużego prądu (choć nie w tym samym czasie).

Podjąwszy decyzję, że ma być to wzmacniacz pracujący w klasie A, trzeba było się zastanowić, jak to osiągnąć bez produkowania absurdalnych ilości ciepła. Rozwiązaniem okazał się odpowiedni układ biasu. Zgodnie z oczekiwaniami, wzmacniacze charakteryzują się bardzo niską impedancją wyjściową, by w pełni kontrolować słuchawki, szczególnie te o niskiej impedancji. Każdy z kanałów wyposażony jest w dwa identyczne wzmacniacze pracujące w przeciwfazie. Oba są używane ze słuchawkami zbalansowanymi, natomiast tylko jeden z nich z niezbalansowanymi.

Zasilanie dla sekcji słuchawek jest całkowicie niezależne od pozostałych zasilaczy i składa się z dwóch regulatorów impulsowych, oczywiście zsynchronizowanych z zegarem. Dodatkowe regulatory liniowe zasilają pracujący w trybie CMR (ang. common mode rejection, tłumienie składowej wspólnej) stopień wejściowy i drugi układ dla stopnia sterownika wzmacniacza. Wzmacniacz jest zasadniczo izolowany powietrznie od reszty uziemienia systemu, by żaden prąd nie był wprowadzany z powrotem do uziemienia przetwornika, ze względu na możliwe problemy i kompatybilność elektromagnetyczną.

Pozytywnym efektem ubocznym pracy w klasie A jest stałe obciążenie prądowe na zasilaczu, niezależnie od napędu/obciążenia, więc w zasilaczach nie występuje powiązane z sygnałem tętnienie prądu, a w rezultacie poprawia się liniowość i zmniejsza przesłuch.

Dodatkowo, wzmacniacz posiada ochronę obwodów prądu stałego, by uniknąć uszkodzenia słuchawek w przypadku awarii lub „niebezpiecznych” warunków na wejściu, funkcję ograniczania prądu, by chronić przed obciążeniami zwarciowymi i zabezpieczenia termiczne do ochrony wzmacniacza i transformatora przed nieprawidłowymi warunkami obciążenia/pracy.

Streaming sieciowy

Przetwornik Bartók zapewnia streaming sieciowy przy użyciu sprzętowego modułu o nazwie Mosaic Processor. Mosaic to nazwa nadana przez firmę dCS całej gamie produktów obejmującej moduły sprzętowe i moduły oprogramowania, które zapewniają jednolity sposób dostępu do muzyki cyfrowej i sterowania urządzeniem. Omówię ich cechy i oprogramowanie sterujące w kolejnych sekcjach tego artykułu. Firma dCS korzysta ze zmodyfikowanego modułu Stream Unlimited S800, by można było zaimplementować Mosaic Processor. Od roku 2017, firma dCS tworzy swoje własne firmowe oprogramowanie dla tego modułu i dzięki temu była w stanie zoptymalizować jakość i niezawodność dźwięku.

Obudowa

Obudowa urządzenia Bartók jest wykonana z frezowanego aluminium lotniczego, owiniętego wokół wewnętrznej, giętej, metalowej ramy. Dużo uwagi poświęcono izolacji mechanicznej. Firma dCS korzysta z wewnętrznych akustycznych paneli tłumiących, by ograniczać negatywny wpływ drgań mechanicznych i pola magnetycznego na dźwięk.

Podsumowanie cech urządzenia

Pełną specyfikację urządzenia Bartók znajdą państwo na stronie produktu tutaj. Poniżej zamieszczam informacje, które uznaję za godne podkreślenia:

  • Wejścia Ethernet i USB: do 24/384 PCM, do DSD128 (DoP)
  • Wejścia 2x AES/EBU i S/PDIF (wejście koncentryczne, BNC): do 24/192 PCM, do DSD64 (DoP)
  • Podwójny tryb AES/EBU (dla komponentów dCS): do 24/384 PCM, do DSD128 (DoP lub DSD kodowany przez dCS)
  • Wejścia S/PDIF (Toslink): do 24/192 PCM
  • 2x wejścia word clock, 1x wyjście word clock (BNC)
  • Upsampling DXD lub DSD, wybór 6 filtrów PCM i 4 filtrów DSD
  • Obsługa MQA:
    • Pełne dekodowanie i renderowanie na wejściach USB i Ethernet
    • Wyłącznie renderowanie na pozostałych wejściach
  • Analogowe wyjścia RCA typu single-ended i zbalansowane XLR
  • Precyzyjna regulacja głośności, wyjścia mogą bezpośrednio wysterować wzmacniacze mocy
  • Wzmacniacz słuchawkowy
    • Zbalansowane wyjścia XLR (4 piny) i wyjścia typu single-ended (6,3mm)
    • 1,4W RMS przy 33Ω; 0,15W RMS przy 300Ω na wyjściu typu single-ended (SE)
    • Zbalansowane wyjście 4x wyjście mocy (SE)
    • Impedancja wyjściowa (wyjście zbalansowane): 0,1Ω
  • Konfigurowalne poziomy wyjścia dla pełnozakresowego wejścia:
    • 0,2 / 0,6 / 2 lub 6V RMS na wyjściach analogowych
    •  0, -10, -20, -30dB na wyjściach słuchawkowych
  • Sterowanie za pomocą panelu dotykowego na przedniej ściance, lub aplikacji sterującej Mosaic na iOS i Android

Glosariusz terminów

W dziedzinie strumieniowego przesyłania muzyki nie istnieją standardy dotyczące terminologii, ale w niniejszej recenzji konsekwentnie posługuję się następującymi konkretnymi pojęciami:

  • Komputer muzyczny: sprzęt, na którym uruchamiany jest odtwarzacz muzyczny lub oprogramowanie serwera.
  • Odtwarzacz muzyczny: monolityczne aplikacje oprogramowania typu „wszystko w jednym”, łączące zarządzanie bibliotekami i wyjście na przetwornik cyfrowo-analogowy, np. Stylus lub Roon Server.
  • Serwer muzyczny: źródło zarządzania bibliotekami i streamingu dla oprogramowania rozproszonego, np. Roon Core, minimServer lub serwer UPnP.
  • Renderer lub tzw. endpoint: element oprogramowania rozproszonego, który odbiera strumienie muzyczne z serwera muzycznego i przesyła sygnał wyjściowy do przetwornika cyfrowo-analogowego, np. Mosaic UPnP renderer, Roon Bridge (znany również jako Roon Ready endpoint).

Forma i funkcja

Przetwornik Bartók akcentuje swoją obecność w danej przestrzeni już od momentu, gdy zostaje rozpakowany. Waży 15,52 kg i mierzy 444mm x 430mm x 115mm, więc malutki nie jest! Pomimo dużego rozmiaru i wagi urządzenia, od razu widać wysoką jakość obudowy, której ścianki wykonane z „frezowanego aluminium lotniczego” posiadają idealne srebrne wykończenie. I choć obudowa ma postać niepozornego prostopadłościanu, jasne jest, iż poświęcono tu dużo uwagi izolacji mechanicznej. Bartók jest zbudowany niczym czołg i wszystkie jego elementy, począwszy od pokrętła, poprzez przyciski, złącza i porty, jawnie demonstrują wysoką jakość urządzenia.

Prostokątny cyfrowy wyświetlacz o wysokiej rozdzielczości umieszczony w lewej części przedniej ścianki wygląda czysto i nowocześnie, i bardzo mi się podoba. Następnie, na przedniej ściance umieszczono rząd małych, eleganckich przycisków sterujących. Nie korzystałem z nich zbyt dużo, ale wyświetlacz był niesamowicie czytelny i rozdzielczy. Daleko po prawej stronie widnieją wyjścia słuchawkowe – zarówno typu single-ended (6,3mm), jak i zbalansowane XLR z 4 pinami, a także pokrętło regulacji głosu.

Korzystałem przede wszystkim z firmowej aplikacji Mosaic Control (dostępnej na iOS i Android) na moich iUrządzeniach. Firma dCS po raz pierwszy zademonstrowała ją podczas wystawy High End w Monachium, kilka tygodni zanim otrzymałem recenzowane urządzenie. Widziałem już wcześniej parę niewygodnych w użyciu aplikacji dedykowanych streamerom i przetwornikom cyfrowo-analogowym z funkcją streamera. Ta jest ich dokładnym przeciwieństwem. Aplikacja Mosaic Control przypomina elementy służące do regulacji urządzenia Bartók, umieszczone na jego przedniej ściance – oferuje minimalistyczny i nowoczesny interfejs użytkownika. Gdy z niej korzystałem, nie wystąpiły żadne problemy, które mógłbym określić mianem błędu lub wpadki. To coś niesamowitego, biorąc pod uwagę, że została wypuszczona na rynek miesiąc wcześniej. Ta aplikacja pełni wiele funkcji, jak mogą państwo zobaczyć na umieszczonych poniżej zrzutach ekranu.


Daje dostęp do regulacji ustawień urządzenia i jest to dużo bardziej wygodne, niż korzystanie z przycisków na przedniej ściance.

 

Steruje procesorem Mosaic w urządzeniu i pozwala skonfigurować źródła streamingu, a także nawigować i odtwarzać muzykę.

 

Procesor Mosaic ma wiele przydatnych cech. Pozwala na strumieniową transmisję muzyki z wielu źródeł: rendererów UPnP, kompatybilnych rozwiązań typu Roon Ready endpoint, jak również serwisów takich, jak Tidal, Qobuz, Deezer, Spotify i inne. Warto też zwrócić uwagę, że bazowy moduł Stream Unlimited obsługuje strumienie do 24/384 PCM i DSD128 w formacie DoP. Jest to pożądana zmiana w stosunku do modułów ConversDigital używanych w tak wielu innych przetwornikach cyfrowo-analogowych, które w denerwujący sposób ograniczają wejścia Ethernet do 24/192. Tutaj nie ma takich restrykcji!


Rzeczywiście, procesor Mosaic jest tak wszechstronny, że można uzyskać dostęp do tych samych plików w sieci na wiele różnych sposobów. Weźmy pod uwagę moją bibliotekę lokalnej muzyki, która mieści się na serwerze plików Synology NAS. Korzystając z mojego serwera NAS, uruchamiam serwer UPnP (minimServer). Z urządzeniem Bartók, mogłem korzystać z mojej biblioteki na wiele różnych sposobów, a oto kilka z nich:

  1. Wykorzystać kontroler UPnP w aplikacji Mosaic do nawigacji serwera minimServer na serwerze plików NAS i nakierować go, by przesłał strumieniowo wybrany utwór do renderera UPnP na procesorze Mosaic w urządzeniu Bartók.
  2. Wykorzystać oprogramowanie Audirvana na komputerze Mac i uzyskać dostęp do biblioteki poprzez udostępnianie plików (protokół SMB) i przekierowanie strumienia odtwarzania do renderera UPnP na procesorze Mosaic.
  3. Wykorzystać aplikację Roon na iPadzie, by sterować rdzeniem Roon Core na komputerze muzycznym i uzyskać dostęp do biblioteki poprzez SMB, by przesyłać strumieniowo muzykę do programu typu „Roon Ready endpoint” uruchomionego na procesorze Mosaic.

Podobnie, pliki z serwisów Qobuz lub Tidal mogły być dostarczane albo poprzez Roon, albo bezpośrednio za pomocą wbudowanych klientów Qobuz/Tidal w procesorze Mosaic.

Odkryłem, że każdy z tych mechanizmów dostarczania charakteryzował się nieco inną jakością dźwięku, więc na tej podstawie przeprowadziłem wiele eksperymentów odsłuchowych.

Kluczowe pytania

Ponieważ urządzenie Bartók ma tak duży potencjał i jest tak bardzo wszechstronne, uznałem, że najlepiej będzie najpierw sformułować kluczowe pytania, na które będę następnie próbował odpowiedzieć w ramach tej recenzji. Aby to zrobić, stworzyłem jeszcze swój plan ewaluacji, czy też strategię badawczą. 

A oto kluczowe pytania, które przyszły mi do głowy w związku z urządzeniem Bartók:

  1. Jak sprawdza się w roli tradycyjnego przetwornika cyfrowo-analogowego?
  2. Jakie efekty pozwala osiągnąć przy wykorzystaniu najbardziej interesujących mnie wejść: USB i Ethernet?
  3. Jak bardzo (dobrze lub źle) wpływa na jego działanie jakość komponentów znajdujących się wyżej w torze audio?
  4. Jak wypada wbudowany wzmacniacz słuchawkowy, w porównaniu do mojego referencyjnego wzmacniacza Cavalli Liquid Gold?
  5. Jakie efekty pozwala uzyskać wbudowany wzmacniacz słuchawkowy używany z różnymi słuchawkami z high-endu, w całym spektrum impedancji i skuteczności?
  6. Jak zmieniają się uzyskiwane efekty wraz ze zmianą oprogramowania muzycznego i protokołów?
  7. Jak wypada Bartók w porównaniu z innymi przetwornikami cyfrowo-analogowymi – tańszymi, o podobnej cenie i droższymi?

Topologia recenzji

Aby pomóc czytelnikowi zrozumieć rozmaite konfiguracje testowane w tej recenzji (a tak funkcjonalnym produktem można się szybko pogubić), poniżej zamieszczam obrazowe przedstawienie dwóch systemów audio, z których korzystałem podczas pisania. Pierwszy z nich to mój własny system słuchawkowy, który uznaję za ważniejszy i którego użyłem do większości odsłuchów. 

Drugi z nich to system mojego przyjaciela, Erica. Eric mieszka w tym samym mieście co ja i wystarczająco mocno podziela moją miłość do audio z najwyższej półki, by łaskawie pozwolić mi na testowanie urządzeń w swoim systemie. Jest to niezwykle przydatne, jako że Eric nie tylko pozwala mi doświadczyć brzmienia recenzowanych komponentów audio w systemie opartym na kolumnach, ale po prostu pozwala mi je usłyszeć w innym systemie.

Playlista wykorzystana w recenzji

Playlista użyta do recenzji przetwornika Bartók firmy dCS - Qobuz (USA)

Aby umożliwić państwu dostęp do słuchanych przeze mnie utworów, stworzyłem publiczną playlistę na serwisie Qobuz USA. Ta playlista zawiera utwory wspomniane w tej recenzji, jak również inne, których słuchałem w trakcie tej ewaluacji. Proszę zwrócić uwagę, że w niektórych przypadkach utwór z serwisu Qobuz będzie przesyłany w formacie 16/44,1, podczas gdy ja mogłem korzystać z jego lokalnej wersji o wysokiej rozdzielczości. Wciąż jednak uzyskają państwo pewien wgląd w muzykę, której słuchałem.

Zauważą państwo, że wiele (o ile nie większość) nagrań tych utworów nie reprezentuje sobą audiofilskiej jakości godnej wersji demo. Nie kupuję przetworników cyfrowo-analogowych tylko po to, by słuchać perfekcyjnie nagranej muzyki. Większość użytkowników nabywa urządzenia audio, by słuchać muzyki, którą kochają, więc moim zdaniem tak właśnie należy oceniać sprzęt.

Wrażenia odsłuchowe

Już po usłyszeniu kilku pierwszych dźwięków było dla mnie jasne, że będzie to przyjemna recenzja. Muzyka grana przez przetwornik Bartók była bogata, ekspansywna, solidna i naturalna. Najpierw słuchałem w mojej podstawowej konfiguracji – Bartók był sterowany poprzez USB z mojego komputera muzycznego z systemem operacyjnym Euphony w trybie ramroot, przy użyciu odtwarzacza muzyki Stylus. Korzystałem ze zbalansowanego wyjścia słuchawkowego sterującego słuchawkami Empyrean. 

Kilka dni po tym, jak John zainstalował przetwornik Bartók w moim systemie, moja studiująca poza domem córka wpadła na weekend i zawędrowała do mojego pokoju odsłuchowego. Najpierw stwierdziła, że Bartók jest największym „grzmotem” spośród znanych jej urządzeń audio, a następnie powiedziała: „Och, powinniśmy posłuchać na nim piosenki Alaska!” Maggie Rogers (Now that the light is fading, Capitol, 16/44,1) jest artystką, której z pewnością bym nie poznał, gdyby nie moje młode córki. Po kilku sekundach słuchania, oczy mojej córki szeroko się otworzyły i przybrała wyraz twarzy znany dobrze każdemu audiofilowi. Słyszałem, dlaczego. Jak większość piosenek z gatunku indie pop, nie było to zbytnio audiofilskie nagranie, ale dynamika była elektryzująca, a dość „wełniany” głuchy rytm zyskał zadowalającą intensywność. Nastrojowy głos wokalistki i śpiewane przez nią wysokie dźwięki były czyste i naturalne.     

Suryodaya (Yarlung Records, DSD128) to indyjski album z gatunku „classical fusion”. Stworzyli go Robert Gupta (zyskał rozgłos w Filharmonii w Los Angeles i organizacji Street Symphony) i Badal Roy, wirtuoz gry na tabli. Album ten został nagrany na taśmie analogowej i zmasterowany do DSD. W utworze Raga Redux, tabla Roya przechodzi od miękkiego szeptu do swawolnego crescendo. Czarne tło przetwornika Bartók i niski poziom szumu wspaniale oddawały tę dynamikę. Zarówno tekstura, jak i dźwięczność Stradivariusa, na którym gra Gupta były cudownie realistyczne.

W następnych kilku tygodniach słuchałem dużo więcej muzyki z przetwornika Bartók i potwierdziły się moje pierwsze wrażenia dotyczące charakteru jego brzmienia – to duży, dynamiczny, otwarty i naturalny dźwięk. Recenzowane urządzenie posiada tę ulotną zdolność wciągania słuchacza w głąb i głęboko emocjonalnego łączenia go z muzyką. 

Naturalnie, w tym przedziale cenowym, wyjątkowe i doskonałe brzmienie to podstawa. Aby rzeczywiście zmierzyć jakość przetwornika Bartók, potrzebowałem go porównać do referencyjnych przetworników cyfrowo-analogowych, które miałem pod ręką. Porównaniami zajmę się w dalszej części tej recenzji. Najpierw badałem jakość dźwięku w wielu trybach pracy, które obsługuje Bartók.

Firma dCS oferuje do wyboru upsampling DXD i DSD, i filtry F1 – F6 dla sygnału PCM, oraz F1 – F4 dla sygnału DSD. Od naszych osobistych preferencji zależy, która z tych opcji brzmi dla nas najlepiej. Moje uszy wybrały upsampling DXD, filtr F2 dla sygnału PCM i F1 dla DSD. 

Upewniłem się również, że przetwornik Bartók oferuje pełne dekodowanie plików MQA z serwisu Tidal. Zgodnie z domyślnymi ustawieniami, strumienie MQA automatycznie korzystają z filtra M1, ale, co rzadko się zdarza i nie jest typowe dla większości innych przetworników cyfrowo-analogowych obsługujących format MQA, Bartók pozwala użytkownikowi wybrać filtr PCM nawet w przypadku danych MQA.

Wyjścia słuchawkowe: zbalansowane i typu single-ended

Porównałem ze sobą wyjścia słuchawkowe przetwornika Bartók: zbalansowane i typu single-ended. Nie musiałem długo się zastanawiać – wyjście zbalansowane brzmi znacznie lepiej. Zgodnie ze specyfikacją firmy dCS, wyjście zbalansowane może zapewnić 600mW RMS przy 300Ω, w porównaniu do 150mW dla wyjścia typu SE. Jak się to przekłada na jakość dźwięku?

Poprawia się przede wszystkim dynamika dźwięku, ale inne obszary, takie jak rozmiar źródeł, czy bogactwo barwy również były lepsze. Gorąco polecam, by z przetwornikiem Bartók stosować zbalansowane kable słuchawkowe.  

Doskonałe narzędzie: zestaw do kabli słuchawkowych Transparent Audio Ultra

Jako pomoc przy przełączaniu wielu par słuchawek, dostałem ostatnio (i miałem to szczęście, że akurat był pod ręką) zestaw do kabli słuchawkowych Transparent Audio Ultra. Firma Transparent Audio przysłała go, aby ułatwić mi pisanie recenzji i muszę powiedzieć, że okazał się bezcenny!

Zestaw ten składa się z maksymalnie trzech elementów. Oparty jest na 3-metrowym kablu, do którego dołącza się przewody słuchawkowe, z odpowiednimi złączami dla każdego rodzaju słuchawek dzięki specjalnie zaprojektowanemu przez firmę Transparent Audio adapterowi i z kolejnym adapterem na drugim końcu (jeśli jest potrzebny), który pozwala nam przejść od złączy XLR (4-pinowych) do różnorodnych złączy wzmacniacza. Dzięki temu mogłem przypiąć do wszystkich moich słuchawek ich własne przewody, a następnie w sekundę podłączyć te, których chciałem słuchać do adaptera. Jest to idealne rozwiązanie dla audiofilów posiadających wiele słuchawek! Nie słyszałem żadnego pogorszenia dźwięku, które mogłoby wynikać z zastosowania adapterów w torze, a jakość dźwięku tego kabla jest lepsza niż jakichkolwiek innych kabli, które miałem.

Odsłuch z różnymi słuchawkami

Słuchawki z high-endu potrafią być wymagające wobec wzmacniaczy, które mają je wysterować. Ponieważ jedną ze wspaniałych zalet przetwornika Bartók jest możliwość bezpośredniego wysterowania słuchawek, bez potrzeby stosowania zewnętrznego wzmacniacza słuchawkowego, przetestowałem recenzowane urządzenie przy pomocy trzech posiadanych przez siebie par słuchawek (każda ma swoje własne dziwactwa): 

  1. HD800 (SD mod) - 300Ω, szacunkowo 97 db (1mW/1kHz). Model HD800 znany jest z tego, że ujawnia swój wybuchowy temperament w relacji ze wzmacniaczami.
  2. Meze Empyrean - 32Ω, 100 dB (1mW/1kHz). Słuchawki Empyrean łatwo jest wysterować, ale pod względem technicznym znalazły się tuż za rekomendowaną najniższą wartością impedancji (33Ω). Firma dCS zapewniła mnie, że to żaden problem, a tak naprawdę impedancja wyjściowa wyjścia zbalansowanego wynosi tylko 0,1Ω.
  3. Abyss AB-1266 Phi CC - 42Ω, 88 dB (1mW/1kHz). Słuchawki Abyss charakteryzują się znacznie niższą skutecznością i może być trudno je wysterować.

Biorąc to wszystko pod uwagę, wyniki odsłuchu były rozczarowujące – ale w dobry sposób. Bartók okazał się po prostu niewzruszony. Wysterował wszystkie 3 pary słuchawek z rozmachem i bez udziwnień. Mogłem nawet tak wysterować spragnione prądu słuchawki Abyss, by grały najgłośniej, jak chciałem, ale wciąż ze sporym zapasem wzmocnienia. 

Porównanie z zewnętrznym wzmacniaczem słuchawkowym Cavalli Liquid Gold

Kiedy już się przekonałem, że Bartók potrafi z łatwością wysterować wszystkie moje słuchawki, kolejne pytanie brzmiało: jak wypada w porównaniu z wybitnym, dedykowanym wzmacniaczem słuchawkowym takim, jak mój Cavalli Liquid Gold?

Album Osmo Vänskä pt. Sibelius: Kullervo - Kortekangas: Migrations (BIS, 24/96) zawiera mniej powszechnie znaną wersję utworu Finlandia wykonaną z towarzyszeniem męskiego chóru. W przypadku tego utworu, różnica między wzmacniaczami była niewielka. Wzmacniacz Cavalli zapewnił większą scenę dźwiękową, lepszą dynamikę, słodszy środek i bardziej naturalne głosy. Z drugiej strony, dźwięk wzmacniacza wbudowanego w przetwornik Bartók był bardziej przejrzysty i skupiony, oferował wyraźniejsze mikro-detale i szybsze transjenty. Wydawało się prawdziwą zaletą, że wzmacniacz sąsiaduje z analogowym stopniem wyjścia przetwornika cyfrowo-analogowego.

Wewnętrzny wzmacniacz przetwornika Bartók był wyraźnie lepszy w jednym przypadku: ze słuchawkami Abyss. Jak napisałem w moim artykule pt. High-End Headphone Roundup: Meze Empyrean, Focal Utopia, Abyss AB-1266 Phi CC (Krótka prezentacja high-endowych słuchawek: Meze Empyrean, Focal Utopia i Abyss AB-1266 Phi CC), wzmacniacz Cavalli nie potrafił zbyt dobrze wysterować słuchawek Abyss. Bartók świetnie sobie poradził z tym zadaniem, wydobywając najlepsze cechy Abyss – neutralność barwową i potężny niski bas.

Naprawdę wysoko cenię sobie przejrzystość i spójność wbudowanego wzmacniacza, choć nie zaprzeczę, że ze słuchawkami HD800 i Empyrean wzmacniacz Cavalli zapewniał dodatkowy rozmach i dynamikę. Uwzględniając wszystko, nazwałbym to remisem i ogłosił, że wewnętrzny zasilacz przetwornika Bartók jest wybitny, a Cavalli mu dorównuje. Naturalnie, zawsze znajdzie się jakiś lepszy i droższy wzmacniacz słuchawkowy, ale aby mógł przewyższyć wewnętrzny zasilacz przetwornika Bartók, musiałby to być produkt z najwyższej półki sektora high-end,. Wersja ze wzmacniaczem kosztuje zaledwie 1500$ więcej niż sam przetwornik i jest to prawdziwa okazja.

Wpływ górnej części toru - USB

Producenci przetworników cyfrowo-analogowych, szczególnie tych droższych, pilnie się starają, by uczynić je odpornymi na szum płynący z górnej części toru. Jak już wspomniałem w sekcji poświęconej technologii, firma dCS zalicza się do tej kategorii.

Czas więc na kolejne pytanie: jak istotna jest dla przetwornika Bartók optymalizacja górnej części toru? W tej sekcji przyjrzę się wejściu USB, a kolejną poświęcę wejściu Ethernet.

Eksperyment odsłuchowy polegał na porównaniu dwóch cyfrowych torów audio wykorzystujących Roon Server jako oprogramowanie odtwarzacza muzyki:

  1. Zoptymalizowanego toru pokazanego na schemacie ilustrującym topologię systemu

oraz

  1. Niezoptymalizowanego toru składającego się z laptopa MacBook Pro z podłączoną do sieci ładowarką SMPS, z przetwornikiem Bartók sterowanym bezpośrednio za pomocą kabla USB AmazonBasics.

Krótka odpowiedź: zoptymalizowany tor brzmiał lepiej. Zakres ulepszeń był jednak znacznie mniejszy niż to, co słyszałem z innymi przetwornikami cyfrowo-analogowymi, które recenzowałem w moim systemie.

Ulepszenia w zoptymalizowanym torze są podobne do tych, które słyszałem z poprzednimi przetwornikami cyfrowo-analogowymi: dźwięk był mniej szorstki i rażący, a obraz dźwiękowy bardziej holograficzny (większy, szerszy, głębszy). Wzrosła czystość dźwięku i pojawiło się więcej detali, a także głębszy i lepiej artykułowany bas.

Wysiłki podjęte przez firmę dCS, by izolować szum na wejściach najwyraźniej przyniosły owoce. Jednakże Bartók nie jest w 100% odporny na wpływ górnej części toru – po prostu dlatego, że jest to kwestia, którą niezwykle trudno rozwiązać. Można jednak z przekonaniem powiedzieć, że Bartók brzmi świetnie, nawet bez heroicznych optymalizacji USB w górnej części toru.

Wpływ górnej części toru - Ethernet

Eksperyment odsłuchowy dotyczący wejścia Ethernet w przetworniku Bartók polegał na porównaniu (proszę spojrzeć na schemat ilustrujący topologię systemu):

  1. Zoptymalizowanego toru Ethernet, łączącego wejście Ethernet przetwornika Bartók z portem w przełączniku SOtM

oraz

  1. Niezoptymalizowanego toru Ethernet, łączącego wejście Ethernet przetwornika Bartók bezpośrednio z moim routerem, za pomocą standardowego kabla Cat 6a.

Wyniki ponownie okazały się zgodne z tymi, które uzyskałem w odniesieniu do optymalizacji USB. Ulepszenia związane ze zoptymalizowanym torem Ethernet zawierającym przełącznik SOtM były następujące: mniejsza szorstkość, większy obraz dźwiękowy, lepsza czystość i artykulacja basu.

Ponownie jednak, zakres ulepszeń uzyskanych w zoptymalizowanym torze był niewielki i mniejszy niż to, co uzyskiwałem z innymi przetwornikami cyfrowo-analogowymi wyposażonymi w wejście Ethernet.

Wniosek dotyczący wejścia Ethernet jest taki sam, jak w przypadku USB: przetwornik Bartók brzmi świetnie, nawet bez heroicznych wysiłków na rzecz optymalizacji górnej części toru. Naturalnie, wszelkie wprowadzone przez państwa optymalizacje pomogą poprawić jakość dźwięku!

Wpływ oprogramowania muzycznego

Biorąc pod uwagę, że przetwornik Bartók obsługuje tak wiele trybów pracy, czy wybór oprogramowania muzycznego ma tu wpływ na jakość dźwięku? Spojrzałem na tę kwestię zarówno w kontekście wejść USB, jak i Ethernet.

Wpływ na USB

Kiedy przetwornik Bartók jest sterowany przez wejście USB, całe oprogramowanie muzyczne działa na komputerze muzycznym. Użyłem systemu operacyjnego Euphony uruchomionego w trybie „ramroot”. Jest to najlepiej brzmiący system operacyjny, jaki do tej pory znalazłem. Korzystając z niego, porównałem następujące rodzaje oprogramowania odtwarzaczy muzyki, którymi można wysterować przetwornik Bartók:

  • Roon Server
  • Roon Core + odtwarzacz StylusEP
  • Stylus (Stylus jest aplikacją systemu operacyjnego Euphony)

Tak, jak w przypadku innych przetworników cyfrowo-analogowych, których słuchałem, z przetwornikiem Bartók zdecydowanie najlepiej brzmiał Stylus, na drugim miejscu uplasowała się opcja Roon + StylusEP, a na samym końcu Roon Server. Roon zapewnia najlepsze zarządzanie bibliotekami oraz UX (user experience – ang. doświadczenie użytkownika), ale pod względem jakości dźwięku jest daleko za innymi odtwarzaczami. Kombinacja Roon + StylusEP stara się łączyć to, co najlepsze w każdym z dwóch jej elementów, zachowując Roon Core dla celu zarządzania bibliotekami i wykorzystując StylusEP (element oprogramowania Stylus będący odtwarzaczem) do współpracy z przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Jest to dobry kompromis, ale StylusEP po prostu nie może przeprowadzać takich optymalizacji, jak serwer Stylus, by zapewnić jego niezwykłą jakość dźwięku. 

Najważniejsze: najlepszą jakość dźwięku z USB do przetwornika Bartók uzyskałem wtedy, gdy na komputerze muzycznym uruchomione było oprogramowanie muzyczne Stylus.

Wpływ na Ethernet

Kiedy przetwornik Bartók sterowany jest przez wejście Ethernet, oprogramowanie muzyczne jest rozproszone, serwer muzyczny działa w górnej części toru, a oprogramowanie typu endpoint lub renderer jest uruchomione na procesorze Mosaic w przetworniku Bartók. Ponieważ ten procesor obsługuje różnorodne oprogramowanie typu endpoint, porównałem je pod kątem jakości dźwięku. W oparciu o lokalną muzykę znajdującą się na moim serwerze NAS, porównałem: 

  • Oprogramowanie Mosaic Roon Ready endpoint z rdzeniem Roon Core na komputerze muzycznym

oraz

  • renderer Mosaic UPnP z serwerem UPnP (minimServer) na serwerze NAS.

Podobnie, w przypadku muzyki przesyłanej strumieniowo, porównałem streaming z serwisu Qobuz do:

  • Programu Mosaic Roon Ready endpoint, gdy rdzeń Roon Core uzyskuje dostęp do strumienia danych z Qobuz,

oraz

  • Aplikacji Mosaic Qobuz na przetworniku Bartók, bezpośrednio przesyłającej strumień danych z serwisu Qobuz.

Zarówno w przypadku odtwarzania muzyki lokalnej, jak i przesyłanej strumieniowo, aplikacje Mosaic, tzn. renderer UPnP i aplikacja Qobuz, zapewniały lepszą jakość dźwięku niż ich odpowiedniki Roon. Widać wyraźnie, że firma dCS zoptymalizowała własne oprogramowanie procesora Mosaic, jak również współpracujące z nim oprogramowanie typu endpoint, a w rezultacie uzyskano zauważalnie lepszą jakość dźwięku.

Jeżeli korzystają państwo z oprogramowania Roon, ale chcą zamienić bogate doświadczenie użytkownika z nim związane na najlepszą jakość dźwięku, aplikacje Mosaic są alternatywną, lepiej brzmiącą opcją.

Porównanie wejść Ethernet i USB

W tej sekcji próbuję odpowiedzieć na odwieczne pytanie użytkowników: które wejście brzmi najlepiej? Naturalnie, nie można ocenić wejścia, jeżeli nie weźmie się pod uwagę elementów stojących wyżej w torze audio, więc należy spojrzeć całościowo na wszystkie jego komponenty. Nie ma więc również jednoznacznej odpowiedzi – zależy ona od danego systemu.

W moim systemie, zdecydowałem się porównać najlepsze możliwe efekty, które mogłem uzyskać, korzystając z wejść USB i Ethernet. Porównałem więc:

  • zoptymalizowany tor sprzętowy USB, wykorzystujący oprogramowanie Stylus jako odtwarzacz muzyczny

oraz

  • zoptymalizowany tor sprzętowy Ethernet obejmujący renderer Mosaic UPnP i serwer minimServer na serwerze NAS.

W przypadku każdego z przetworników cyfrowo-analogowych wyposażonych w wejście Ethernet, które miałem do tej pory w swoim systemie, wyniki porównania zawsze były nierówne: tor USB za każdym razem okazywał się dużo lepszy. Z przetwornikiem Bartók było inaczej! Brzmienie wejścia Ethernet było najbardziej zbliżone do brzmienia USB spośród wszystkich przeanalizowanych przeze mnie do tej pory przypadków.

Ostatecznie, wejście USB brzmiało według mnie nieco lepiej i przypisuję ten wynik szczególnemu połączeniu elementów w moim systemie: dostosowanego do moich potrzeb komputera muzycznego, systemu operacyjnego Euphony i oprogramowania Stylus, jak również innych elementów optymalizacji USB, pokazanych na schemacie topologicznym.

Co to więc oznacza? Choć wejście USB rzeczywiście zapewnia więcej możliwości optymalizacji elementów w górnej części toru (zarówno sprzętowego, jak i toru oprogramowania), jakość dźwięku uzyskana w zoptymalizowanym torze Ethernet nie jest dużo gorsza.

Użytkownicy, którzy chcą wszystko maksymalnie uprościć, mogą po prostu podłączyć swój przetwornik Bartók do sieci domowej i wciąż cieszyć się świetnie brzmiącym, kompletnym systemem muzycznym. To urządzenie ma wielką moc! 

Porównanie z innymi przetwornikami cyfrowo-analogowymi

Skoro udało się nam już ustalić, jak uzyskać najlepsze efekty z przetwornikiem Bartók, przejdźmy do głównej części tej recenzji – porównania z innymi przetwornikami cyfrowo-analogowymi. Opierając się na moim doświadczeniu praktycznym, uważam, iż dobrze jest bezpośrednio porównać dany przetwornik cyfrowo-analogowy z tak wieloma odpowiednimi urządzeniami tego samego typu, jak to możliwe. Ustawiam je w swoim systemie, dokładnie dopasowując poziomy. Dokonałem wielu takich porównań – zarówno w moim systemie głównym, jak i w systemie opartym na kolumnach głośnikowych.

Spójrzmy więc na produkty z oferty konkurencji. Wszystkie poniższe ceny podane są w dolarach amerykańskich, zgodnie z sugerowanymi przez producenta cenami detalicznymi. 
 Rzućmy najpierw okiem na przetworniki cyfrowo-analogowe, które traktuję jako urządzenia odniesienia. Jeszcze kilka miesięcy temu, moim referencyjnym przetwornikiem był Ayre QX-5 Twenty (7650$ za wersję wyposażoną jedynie w USB, 8950$ za dodatkowe wejście Ethernet). Moim aktualnym referencyjnym przetwornikiem cyfrowo-analogowym są w rzeczywistości połączone urządzenia Chord Hugo M Scaler (4795$) i TT 2 (5495$). Gdy kończyłem przygotowywać się do napisania tej recenzji, mogłem również posłuchać starszego i dużo droższego „brata” przetwornika Bartók, Rossini DAC (23999$).
  
Ważne jest, by czytając kolejne sekcje pamiętali państwo o kilku sprawach. Po pierwsze, każdy ze wspomnianych tu przetworników cyfrowo-analogowych brzmi świetnie, gdy gra sam – tu nie ma żadnych przeciętniaków. Należy również podkreślić, że wszystkie tu opisane różnice w jakości dźwięku są względne i nie pomniejszają wrodzonych zalet tych przetworników. Wreszcie, w tym przedziale cenowym i jakościowym, mamy istotnie do czynienia z prawem malejących przychodów, dającym się zaobserwować na krzywej jakościowo-cenowej. Nie będę jednak rozważał, czy opisywane przeze mnie różnice w brzmieniu są warte swojej ceny, ponieważ każdy nabywca musi sam to sobie przeliczyć.
 
I chociaż przy każdym porównaniu wskażę, który przetwornik cyfrowo-analogowy preferuję, nie należy traktować moich słów jako cennej wskazówki dla potencjalnych nabywców tych urządzeń. Chcę tu tylko opisać charakter każdego z tych przetworników, ale każdy z nich wart jest oddzielnego odsłuchu w państwa własnym systemie, zanim podejmą państwo jakiekolwiek decyzje dotyczące zakupu.

Porównanie z Ayre QX-5 Twenty

Przetwornik firmy Ayre Acoustics już od dłuższego czasu jest moim ulubionym przetwornikiem cyfrowo-analogowym oraz urządzeniem odniesienia. Uważam, że jego szczególnymi zaletami są dynamika, bas, rozdzielczość i subtelność. Porównałem brzmienie przetworników QX-5 Twenty i Bartók z ich wejść USB, zarówno w moim systemie podstawowym, gdy sterowały wzmacniaczem Cavalli, jak i w systemie opartym o kolumny głośnikowe.

Gdy słuchałem nowego, zachwycającego nagrania IV Symfonii Mahlera (LPO, 24/96) w wykonaniu Władimira Jurowskiego i Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej, przypomniałem sobie, jak okrutne mogą być porównania produktów z sektora high-end. W ostatniej części utworu zatytułowanej Sehr Behaglich bardzo szybko okazało się, że Bartók miał przewagę. Głos Sofii Fominy był bardziej angażujący emocjonalnie i miał subtelną, wyrafinowaną barwę. We fragmentach granych pianissimo, ewidentna była wyższa rozdzielczość przetwornika Bartók w ukazywaniu mikro-detali. Przetwornik QX-5 Twenty zdawał się mieć jaśniejszą barwę i wyższy poziom szumów. W przypadku crescendo, przetwornik QX-5 Twenty zachował swoje upodobanie do fizyczności, ale Bartók nie tylko mu dorównał, ale przewyższył pod względem dynamiki. 

Udzielając się na forum Audiophile Style, znajduję mnóstwo świetnej muzyki w niezrównanym wątku Album of the Evening (album wieczoru), np. Live at the Olympia - June 27, 2012 (Jazz Village, 24/44,1). Każdy z utworów to prawdziwa perła! Grając Blue Moon, Bartók lepiej oddał dźwięki otoczenia i nakreślił większą, bardziej dynamiczną scenę dźwiękową. W brzmieniu pianina Jamala było więcej... pianina, a dźwięki były bardziej spójne i zapewniały lepszy atak. Wszystkie instrumenty – pianino, kontrabas, perkusja, itd., miały większy ciężar oraz lepszą teksturę i wymiarowość. Najważniejsza sprawa: przetwornik Bartók po prostu bardziej realistycznie oddał ten utwór.

Jak sądzę, nie muszę raczej przypominać czytelnikom, że zalecana przez producenta cena detaliczna przetwornika Bartók jest wyższa o prawie 70%. W sektorze high-end zazwyczaj dostajemy to, za co płacimy!

Porównanie z Chord Hugo M Scaler + Hugo TT 2

Połączenie urządzeń Chord Hugo M Scaler i Hugo TT 2 DAC (lub HMS/TT2) jest aktualnie moim zestawem referencyjnym dla przetworników cyfrowo-analogowych, więc poświęciłem dużo czasu na porównanie go z przetwornikiem Bartók. Pod względem zalecanej przez producenta ceny detalicznej, HMS/TT2 jest tańszy, ale gdy weźmie się pod uwagę koszt dodatkowych kabli i zasilaczy, różnica w cenie pomiędzy HMS/TT2 i przetwornikiem Bartók znacznie się zmniejsza. Czytelnicy mogą zapytać, czy nie lepiej byłoby porównać urządzenie Bartók z przetwornikiem Chord DAVE (zalecana przez producenta cena detaliczna: 10800$) lub zestawem HMS/DAVE (zalecana przez producenta cena detaliczna: 15595$). Oczywiście – obie opcje byłyby bardzo interesujące, ale nie miałem pod ręką przetwornika DAVE.

Interesuje mnie również, w jaki sposób firmy inwestują środki w swoje urządzenia. Bartók jest produktem zintegrowanym, a środki zostały zainwestowane tak, jak firma dCS uznała za stosowne. Ponieważ HMS/TT2 łączy w sobie dwa oddzielne produkty, wiemy, że około 45% kosztów przypada na urządzenie M Scaler, które określiłem jako przełomowe w mojej niedawno napisanej recenzji. Jaki wpływ ma taki rozkład środków na jakość dźwięku?

Zarówno HMS/TT2, jak i Bartók brzmią najbardziej przejrzyście, gdy bezpośrednio napędzają słuchawki, więc tak właśnie oceniałem je w moim systemie. Do odsłuchu z kolumnami, o którym opowiem najpierw, wykorzystałem zbalansowane analogowe wyjścia na przedwzmacniacz.

Słuchając tytułowego utworu z klasycznego albumu Rise (Herb Alpert Presents, 24/88,2) Herba Alperta, usłyszałem wiele kontrastów między tymi przetwornikami. Bartók zrobił na mnie wrażenie dużą i gęstą sceną dźwiękową, gdzie zarówno szybujący na wyżynach dźwięk trąbki Alperta, jak i marimba i pianino miały bogate i naturalne barwy. Słyszałem ten utwór, gdy został po raz pierwszy wydany na płycie winylowej i potem jeszcze wiele razy, ale nigdy wcześniej nie brzmiał tak dynamicznie, jak z przetwornikiem Bartók. Połączenie HMS/TT2 wyróżniało się  innymi mocnymi stronami. Instrumenty miały bogatszą teksturę. Szczególnie w przypadku marimby, talerzy i szczotek, transjenty były czystsze, i można było usłyszeć więcej mikro-detali. 

Pożegnalny koncert Simona Rattle z towarzyszeniem orkiestry Filharmonii Berlińskiej z doskonałym wykonaniem VI Symfonii Mahlera został pięknie nagrany i wydany przez wytwórnię Berliner Philharmoniker (24/192). W części Scherzo, obu przetwornikom udało się mnie wciągnąć w czyste piękno granej melodii. Bartók ponownie zaprezentował szerszą i bardziej gęstą scenę dźwiękową, natomiast połączenie HMS/TT2 pozwoliło rozmieścić instrumenty w przestrzeni z większą precyzją. Głębia mierzona od przodu do tyłu sceny dźwiękowej była porównywalna z obydwoma przetwornikami. Bartók zapewniał bardziej grzmiące crescenda, a przy gęstszych fragmentach pięknie wypadała spójność czasowa połączenia HMS/TT2 i w rezultacie łatwiej było podążać za dźwiękiem instrumentów – nawet wtedy, gdy już oddalał się od pierwszego planu.  

Te kontrasty wciąż się utrzymywały, gdy rozpocząłem odsłuch ze słuchawkami. W utworze Laudamus te z albumu Mozart: Great Mass in C Minor (Philips, 16/44,1), zniewalający głos Sylvii McNair został umiejscowiony w przestrzeni z zastraszająco dokładną precyzją przez HMS/TT2. I choć to nagranie ma charakter vintage typowy dla lat 80-tych XX wieku, oba przetworniki wykonały świetną robotę, rozkładając na czynniki pierwsze gęstą teksturę harmonii. Bartók ponownie okazał się lepszy pod względem czystej dynamiki i nieco lepiej ukazał detale brzmienia instrumentów.

Zakończyłem to porównanie świetnym nagraniem jednego z moich ulubionych utworów muzyki kameralnej, Oktetu F-dur Schuberta w wykonaniu zespołu Anima Eterna Brugge, z albumu Schubert, Berwald - Chamber Music (Alpha, 24/96). Już pierwsze dźwięki pierwszej części utworu pozwalają się nam domyślić, jak bardzo dynamiczne i ekspansywne jest to nagranie, i taki właśnie jego charakter został autorytatywnie ukazany przez przetwornik Bartók. Połączenie HMS/TT2 pozwoliło precyzyjnie umiejscowić w przestrzeni instrument każdego z członków zespołu oraz lepiej pokazało barwę instrumentów smyczkowych i dętych, natomiast Bartók bardziej podkreślił pomruk wiolonczeli i kontrabasu.

I tak to szło. Nagranie po nagraniu, Bartók i HMS/TT2 demonstrowały swoje mocne strony. Bartók był lepszy pod względem gęstości, dynamiki, fizyczności i cudownie naturalnej prezentacji instrumentów. Połączenie HMS/TT2 miało przewagę w spójności, przejrzystości, czystszych transjentach, umiejscowieniu instrumentów w przestrzeni i wokalach. Szczęściarz, który może rozważyć kupno obu wariantów do swojego systemu, szczególnie w charakterze hi-endowego przetwornika cyfrowo-analogowego/wzmacniacza do systemu słuchawkowego, koniecznie powinien posłuchać zarówno pierwszej, jak i drugiej opcji przed podjęciem ostatecznej decyzji.

Zazwyczaj staram się nie ględzić przy tych porównaniach i ogłaszam zwycięzcę na podstawie werdyktu wydanego przez moje uszy. W tym przypadku, mogę jedynie powiedzieć, że zatrzymuję połączenie urządzeń HMS i TT2, a dany mi do recenzji przetwornik Bartók odesłałem do firmy dCS – ale z głębokim żalem, bo jest naprawdę dobry.

Porównanie z dCS Rossini

Przyznam, że dokonałem tego ostatniego porównania przede wszystkim z ciekawości oraz dlatego, że... mogłem. Proszę zrozumieć, że nigdy wcześniej nie zaszedłem tak wysoko na krzywej cenowo-jakościowej. Oczywiście, słuchałem drogich sprzętów podczas wystaw, ale nie we własnym domu. Bartók jest najdroższym urządzeniem, które zaszczyciło swoją obecnością mój system audio. Pod koniec czasu przeznaczonego na tę recenzję zacząłem się zastanawiać: Bartók z pewnością plasuje się na odległym miejscu krzywej cenowo-jakościowej – tam, gdzie działa prawo malejących przychodów, więc o ile lepszy jest tak naprawdę jego starszy brat – przetwornik Rossini? A czy mój system jest wystarczająco rozdzielczy, bym mógł wyrobić sobie opinię na ten temat? Istnieje tylko jeden sposób, by się o tym przekonać! Lokalny sprzedawca urządzeń firmy dCS, Casey McKee, przyszedł mi z pomocą i łaskawie pożyczył mi na dwa tygodnie sprzęt, którego używa w celach demonstracyjnych. Zestaw ten składa się z odtwarzacza Rossini Player + DAC (sugerowana przez producenta cena detaliczna: 28 499$), ale ponieważ korzystałem tylko z przetwornika, będę udawał, że porównanie dotyczyło przetwornika cyfrowo-analogowego Rossini DAC (sugerowana przez producenta cena detaliczna: 23 999$). 

Ponieważ przetwornik Rossini nie jest wyposażony we wzmacniacz słuchawkowy, przeprowadziłem to porównanie, wykorzystując wzmacniacz słuchawkowy Cavalli.

Żyłem niczym jaskiniowiec i nie słyszałem o najnowszym albumie zespołu Tool, Fear Inoculum (RCA Records, 24/96), dopóki mi tego nie uświadomił mój kompan odsłuchowy, Eric. Cóż za wspaniały album! Jak mogłem go przegapić? I choć miałem pewną nadzieję, że przewaga przetwornika Rossini będzie subtelna i niewielka, już w pierwszych sekundach otwierającego album tytułowego utworu okazało się, że była ona daremna. Po prostu szczęka mi opadła. Pamiętają państwo, jak wspominałem, że porównania bywają okrutne? Więc ten sam przetwornik Bartók, którego wychwalałem wcześniej za dynamikę i fizyczność, w porównaniu do urządzenia Rossini brzmiał (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) dość chudo! Jego starszy brat ukazał instrumenty tak zaskakująco realistycznie, że szeroko otworzyłem oczy. Było to najlepiej słychać w przypadku perkusji. Przetwornik Rossini niesamowicie oddał wagę, głośność i teksturę djembe. Później w tym samym utworze wchodzą gitary tworzące istną ścianę dźwięku, której prawie nie dało się przebić!  

W pierwszej części Koncertu wiolonczelowego e-moll op. 85 Edwarda Edgara, z albumu brytyjskiej orkiestry symfonicznej BBC Symphony Orchestra (Harmonia Mundi, 24/44,1), przetwornik Rossini niesamowicie realistycznie odtworzył dźwięk wiolonczeli Jeana-Guihena Queyrasa. Jeżeli kiedykolwiek słyszeli państwo wiolonczelę na żywo, wiedzą państwo, jak wielka jest jej waga i fizyczność, jak wspaniałe detale i teksturę kreuje przeciągany po strunach smyczek, i jak satysfakcjonujący jest bas dźwięków granych pizzicato. Urządzenie Rossini otarło się o to doświadczenie muzyki na żywo.

Wystarczy powiedzieć, że kolejne dwa tygodnie spędziłem w stanie muzycznej błogości i, kiedy tylko mogłem, słuchałem przetwornika Rossini. Gdybym mieszkał we wszechświecie, w którym mógłbym pozwolić sobie na kupno tej bestii, nie wahałbym się ani chwili.

Wróćmy jednak do pytań, które zadałem na początku tej sekcji. Byłem zadziwiony, słysząc, o ile lepszy jest przetwornik Rossini (24 000$) od urządzenia Bartók (15 000$). Zaskoczyło mnie również, że mogłem to bez problemu usłyszeć w moim systemie. W rzeczywistości jest to nieco dołujące, jako że my, plebejusze, chcielibyśmy wierzyć, że w przypadku przetworników cyfrowo-analogowych prawo malejących przychodów zaczyna działać, powiedzmy, na pułapie cenowym 500$ lub 2000$. I choć prawdą jest, że w przedziale cenowym poniżej 2000$ dostępnych jest wiele wspaniałych przetworników cyfrowo-analogowych, ich brzmienie wciąż rzeczywiście się poprawia wraz ze wzrostem ceny (i mówimy tu o znaczącej poprawie).

Podsumowanie

Przetwornik Bartók firmy dCS jest jednym z najwspanialszych urządzeń audio, jakie kiedykolwiek miałem w moim systemie. Sam w sobie, jako przetwornik cyfrowo-analogowy, charakteryzuje się niebywale wysoką jakością dźwięku. Jako przetwornik cyfrowo-analogowy/wzmacniacz słuchawkowy, idzie łeb w łeb z moim referencyjnym połączeniem urządzeń Chord Hugo M Scaler + Hugo TT 2. Ale to jeszcze nie wszystko. Posiada wbudowany procesor streamera sieciowego, który zapewnia nam zestaw najbardziej wszechstronnych funkcji i najlepszą jakość dźwięku, jaką do tej pory udało mi się uzyskać z przetwornika cyfrowo-analogowego wyposażonego w moduł streamera sieciowego. Biorąc to wszystko pod uwagę, dla niektórych audiofili przetwornik Bartók firmy dCS to prawdziwa okazja.

Zanim zaczną się państwo zamartwiać, że straciłem rozum, nazywając urządzenie za 15 000$ prawdziwą okazją, proszę dać mi szansę na wyjaśnienia. Jeżeli zaliczają się państwo do entuzjastów słuchawek z high-endu i rozważają budowę systemu audio przesyłającego strumieniowo muzykę, który dorównałby jakością państwa najlepszym słuchawkom, Bartók oferuje szyty na miarę wzmacniacz słuchawkowy, high-endowy przetwornik cyfrowo-analogowy i pewnego rodzaju połączenie komputera muzycznego i streamera. Proszę spojrzeć na ceny referencyjnych urządzeń w każdej z tych kategorii i zsumować koszty. No tak – przetwornik Bartók rzeczywiście jawi się jako okazja, oferując wszystkie te funkcje w jednej obudowie. Smakuje świetnie i mniej obciąża nasz muzyczny żołądek. Wystarczy tylko zwyczajne połączenie sieciowe i może zwykły serwer muzyki lokalnej NAS UPnP.

Nie oznacza to oczywiście, że nie da się poprawić brzmienia przetwornika Bartók w systemie, skupiając się na źródle. Proszę wziąć pod uwagę, kto to mówi! Jeżeli zdecydują się państwo na optymalizację, Bartók nagrodzi te starania wyższą jakością dźwięku. Jednak świetna izolacja wejścia w tym urządzeniu sprawia, że ta poprawa jest mniej zauważalna niż w przypadku większości pozostałych urządzeń, z których kiedykolwiek korzystałem.

Chyba najwyższym komplementem, którym mogę obdarzyć przetwornik Bartók jest fakt, że choć jestem nałogowym majsterkowiczem, odczułem silną pokusę, by tego wszystkiego nie robić i zadowolić się samym brzmieniem urządzenia. Zamknięty w pojedynczej obudowie przetwornik Bartók jest elegancki, oferuje nam wszystkie potrzebne funkcje i bardzo dobrze wypełnia swoje zadania. To bardzo dobry powód, by przestać majstrować w systemie i po prostu cieszyć się muzyką – bo czy nie o to właśnie chodzi?!

System podstawowy

Komputer muzyczny Dostosowany do indywidualnych potrzeb komputer: H370M-ITX/ac, i7-8700T, 8GB RAM, obudowa HDPlex H3, dysk 32GB M10 Optane SSD dla systemu operacyjnego, JCAT Net Card Femto, system operacyjny: Euphony z oprogramowaniem muzycznym Stylus lub Roon+StylusEP
Przechowywanie muzyki Synology NAS DS916+ 4-bay, połączony z routerem za pomocą łącza ethernet
Wzmacniacz słuchawkowy Cavalli Liquid Gold
Słuchawki Sennheiser HD800 (SD Mod), Meze Empyrean, Abyss AB-1266 CC
Regenerator USB SOtM tX-USBultra SE
Przełącznik Ethernet Przełącznik SOtM sNH-10G SE
Zegar wzorcowy Zegar Mutec Ref 10 10MHz sterujący tX-USBultra i sNH-10G
Zasilacze Paul Hynes SR-7 SR (pojedynczy regulator) dla przełącznika & tX-USBultra, Paul Hynes SR-4 dla JCAT Net Card Femto, HDPlex 400W ATX LPS dla płyty głównej komputera muzycznego
Elementy zasilania Dedykowany obwód 30A 6 AWG AC, regenerator PS Audio P5 PerfectWave
Kable zasilające PS Audio AC-12 (gniazdo ścienne - P5), Cardas Clear Beyond (wzmacniacz Cavalli), Cardas Clear dla wszystkich pozostałych komponentów
Kable USB Phasure Lush^2 USB
Kable AES/EBU Cardas Clear
Kable zegara Habst 5N Cryo Pure Silver 50Ω i SOtM dCBL-BNC 75Ω
Kable Ethernet SOtM dCBL-Cat7, Supra Cat 8
Kable DC dostosowany do systemu Ghent Audio OCC JSSG360 ATX i kable EPS Paul Hynes z najwyższej jakości srebra (SR-4, SR-7)
Interkonekty Zbalansowane Cardas Clear XLR
Kable słuchawkowe System kabli Transparent Ultra, zbalansowanych kabli Cardas Clear i kabli SE
Akcesoria Synergistic Research Tranquility Base XL UEF z Galileo MPC

 

Alternatywny system oparty na kolumnach głośnikowych

Odtwarzacz Roon Innuos ZENith MkII SE
Przedwzmacniacz Audio Research Reference 6
Wzmacniacz mocy Hegel H30
Kolumny głośnikowe Magnepan 20.7
Subwoofery 2x Rhythmik F12g
Regenerator USB SOtM tX-USBultra
DDC SOtM dX-USB Ultra HD (dla USB –  AES)
Przełącznik Ethernet Przełącznik SOtM sNH-10G SE
Zegar wzorcowy Mutec Ref 10 10MHz sterujący tX-USBultra
Zasilacze Paul Hynes SR-7 DR (podwójna regulacja)
dla tX-USBultra, przełącznika i DDC
Kable USB Phasure Lush & Lush^2 USB
Kable BNC Amphenol i Digi-Key
Kable Ethernet SOtM dCBL-Cat7
Kable DC Paul Hynes z najwyższej jakości srebra (SR-4, SR-7)
Interkonekty Cardas Clear, Audience AU24 SX XLR
Akcesoria Synergistic Research Tranquility Base UEF

Podziękowania

Bardzo dziękuję następującym firmom za dostarczenie kabli pomocnych przy tej recenzji: 

  • Cardas Audio za kompletny zestaw kabli Cardas Clear
  • Transparent Audio za kabel słuchawkowy Transparent Ultra z pełnym zestawem przewodów słuchawkowych i wtyków źródłowych.

Kilka słów o autorze

Rajiv Arora, znany również jako @austinpop, jest zarówno komputerowym maniakiem, jak i urodzonym audiofilem. Nie pracuje zbyt wiele, ale zdarza mu się pełnić funkcję konsultanta w przemyśle komputerowym. Po zakończeniu kariery korporacyjnej na stanowiskach badacza, technologa i menedżera, łączy obecnie swoją miłość do muzyki i sprzętu audio z umiejętnościami informatycznymi i pasją pisarską, by tworzyć recenzje i artykuły dotyczące hi-endowego audio.

Posiada „specjalny zestaw umiejętności”, które pomagają mu wnosić perspektywę techniczną do hobbystycznego audio, ale bynajmniej nie chodzi tu o zdolność do skopania tyłka złoczyńcom w egzotycznej scenerii! Począwszy od badań dotyczących sieci komputerowych, które prowadził w ramach doktoratu, w trakcie całej swojej kariery zawodowej specjalizował się w wydajności i skalowalności rozproszonych systemów komputerowych. Ma we krwi tuning i optymalizację. Kieruje się metodą naukową i solidnym projektowaniem badań doświadczalnych. Ponadto ufa swoim uszom, a brzmienie systemu lub komponentu audio jest zawsze ostateczną determinantą jego poszukiwań. Nie twierdzi, że każdy efekt audio musi być mierzalny, jeśli daje się go stale usłyszeć.
 
Wierzy również w spójność, uczciwość, uprzejmość i wspólnotę, i te właśnie wartości stara się wnosić w każdą interakcję, zarówno jako autor tekstów, jak i uczestnik dyskusji na forach internetowych.