Hi-Fi Plus 01/2013

Alan Sircom

Oprócz samego sprzętu, przez cały rok 2013 będziemy przyglądać się dokładnie wszystkim kwestiom wiążącym się z odtwarzaniem muzyki. Będziemy testować wiele urządzeń akustycznie sprzęgających, odsprzęgających i rozsprzęgających, które mają tchnąć życie w sprzęt audio. Będziemy także badać różne sposoby poprawy akustyki pokoju odsłuchowego. Wiadomo bowiem, że jakość pomieszczenia może znacząco poprawić brzmienie znajdującego się w nim systemu audio. Sprawdzimy również jak można połączyć testowane elementy tak, by zmienić dobry dźwięk we wspaniały.

Jak to zwykle bywa w naszej branży – zaczniemy od końca. Największą poprawę brzmienia można osiągnąć zmieniając akustykę pokoju. Jednak trzeba do tego podchodzić indywidualnie. Choć można tu pisać o wielu tematach, większość z nich wymaga znajomości i zrozumienia wielu kwestii matematycznych i fizycznych. Odłożymy je więc na przyszłość a zaczniemy od tego na czym stoi nasz sprzęt.

Ilość koncepcji dotyczących podstaw pod urządzenia audio odpowiada chyba ilości samych urządzeń audio obecnych na rynku. Czasy stolików, które miały być ‘lekkie, ale stabilne’ są już za nami. Teraz mamy do czynienia ze stolikami o olbrzymiej masie, odsprzęgającymi, działającymi jak filtry nisko- i dolnoprzepustowe. Są też stożki, podkładki, krążki przypominające to do hokeja, baloniki nadmuchane powietrzem, drewniane bloki i wiele, wiele innych akcesoriów. Są urządzenia do kontrolowania rezonansów i do absorbcji rezonansów. Są kanały rezonansowe, podstawy niemagnetyczne a nawet sprzęt do wprowadzania dodatkowego pola magnetycznego. Urządzenia te są robione z trawy, drewna, szkła, plastiku, gumy lub nawet unobtanium. Każde z nich ma swoich zagorzałych zwolenników. Każde ma zapiekłych przeciwników. Są też tacy, którzy nie zwracają uwagi na żadne z nich i kupują stoliki w sklepach Ikea.

Mówiąc inaczej: są trzy rodzaje podstaw pod sprzęt audio. Te, które po prostu zapewniają podstawę. Te, które zmieniają coś w dźwięku. I te, które coś psują. Naszym – testujących redaktorów – zadaniem jest zbadanie czy to ostatnie działanie przeważa nad pierwszym i czy to zwykły ‘zły’ stolik, czy tylko działa dobrze na słabe urządzenia.

Zaczniemy nasz przegląd od nowej firmy, o której jednak mówi się coraz głośniej wśród dobrze poinformowanych tradycyjnych audiofilów. Zaczniemy od firmy Artesania Audio.

Artesania dąży do tego, żeby wyeliminować wpływ wibracji – pochodzących z otoczenia lub innych części systemu audio - na sprzęt audio. Pod pewnym względem stoliki tej firmy są zaprojektowane tak, że chronią urządzenia audio przed wibracjami, które same produkują. Każda ‘półka’ stolika [w rzeczywistości są to stalowe ramy] może zostać ustawiona na dowolnej wysokości. Urządzenie audio stoi na czterech neoprenowych stopkach, które z kolei spoczywają na odwróconych kolcach zamocowanych do regulowanej ramy przykręconej do wewnętrznego szkieletu wiszącego na nylonowych tulejach i dodatkowo unieruchamianego przez pokryte neoprenem gwintowane elementy u podstawy stolika. Podsumowując: każde urządzenie audio na stoliku jest izolowane i stoi na izolowanej platformie wewnątrz izolowanej ramy. Dostępne są również opcjonalne szklane płyty, które można zamocować do neoprenowych stopek. Jest też duża, trójwarstwowa szklana płyta, do której przymocowano kolce izolowane za pomocą neoprenowych krążków.

Na środku górnej płyty każdego z urządzeń można też położyć tłumik drgań (przypominający wyglądem puszkę po starym filmie Super 8). Cały stolik zaś stoi na dużych stopkach zbudowanych z neoprenu i poliamidu.

Każde urządzenie audio trzeba dokładnie zmierzyć, aby móc umieścić je na stopkach wewnątrz stolika. Czynność ta jest dość prosta, ale wymaga uwagi i odrobiny wyobraźni przestrzennej. Dobrze jeśli mamy kogoś do pomocy a wokół stolika jest dużo przestrzeni. Nawet po opanowaniu schematu, przestawianie sprzętu ze starego stolika na stolik Artesania nigdy nie trwa 20 sekund. Ale można to zrobić na tyle szybko, że zdecydowaliśmy się na bezpośrednie porównanie stolika Artesania ze stolikiem Finite Elemente Pagode Master Reference, który jest dość popularny wśród wymagających audiofilów.

Skoncentrowaliśmy się na urządzeniach, które mogą najbardziej skorzystać z dobrej podstawy – transportach CD i lampowych przetwornikach. Drobne wibracje mogą bowiem spowodować słyszalne pogorszenie ich brzmienia. Spróbowaliśmy również czegoś zupełnie innego ustawiając na obu stolikach tranzystorowy zasilacz. Teoretycznie zmiana podstawy nie powinna wpłynąć na jego pracę. Nie jest on bowiem wrażliwy na efekt mikrofonowy [brak lamp] i nie wprowadza żadnych aktywnych elementów do toru sygnałowego.

Przeniesienie sprzętu z jednego stolika na drugi zmieniło brzmienie systemu. I nie była to zmiana mało znacząca tylko dużo, dużo więcej. Stolik FE ma doskonałe recenzje. Doceniono zwłaszcza bogactwo harmoniczne i strukturę muzyki stojących na nim systemów. Artesania przesuwa te aspekty daleko w przód. Muzyka brzmi mocniej, jak lepiej nagrana. Można usłyszeć więcej detali a skraje pasma są odtwarzane z taką samą łatwością jak średnica. Warto pamiętać, że nie ocenialiśmy średniego  systemu złożonego z przypadkowych urządzeń. Słuchaliśmy świetnych kolumn podłogowych podłączonych do systemu doskonałego. Już stojąc na stoliku FE brzmiał bardzo dobrze. Zaś Artesania jeszcze go poprawiła.

Stolik Finite Elemente ma określony wpływ na brzmienie stojących na nim urządzeń. Można opisać jego ‘dźwięk’ jako nieco ciemny i bardzo muzykalny. Stolik Artesania jest zupełnie inny. Praktycznie nie ma własnego brzmienia. Stara się za to pokazać jak najdokładniej możliwości stojących na nim urządzeń. Nawet kiedy stawiamy na nim urządzenia najlepsze z najlepszych – i tak brzmią lepiej. Dotyczy to również – nie mam pojęcia dlaczego – przeniesienia z jednego stolika na drugi niezależnej części zasilającej odtwarzacza CD. Obracające się płyty, lampy... To rozumiem. Eliminacja wibracji z ich otoczenia może poprawić brzmienie. Ale zasilacz???

Z naszych obserwacji wynikają dwa interesujące wnioski. Po pierwsze, w przeciwieństwie do wielu konkurentów, Artesania działa. ‘Dźwięk’ tego stolika [a dokładniej ‘brak własnego dźwięku’] uzależnia. Ale nie warto przestawiać wszystkich elementów systemu na nowe podłoże bez zastanowienia. Owszem, jeśli twój system jest dobrze skonfigurowany zmiana stolika poprawia jego brzmienie [pokazuje to przykład z częścią zasilającą odtwarzacza]. Jeżeli jednak podczas przenoszenia urządzeń systemu na stolik Artesania zaczniesz eksperymentować, dźwięk nie pogarsza się zanim staje się jeszcze lepszy.

Po drugie, Artesania przypomina miecz obosieczny. Okazuje się, że niektóre urządzenia – niektórzy producenci uważają, że ich jakości nie trzeba poprawiać za pomocą specjalistycznych akcesoriów – wcale nie brzmią tak rewelacyjnie, jak głoszą ich materiały promocyjne.

System Artesania, składający się z układu półek wewnątrz większej ramy, jest nie tylko bardzo ciężki, ale również dużo większy od produktów konkurencji. Poza tym jego ciemnoszary kolor [oraz chromowane dodatki, zielona szyba i białe tuleje] nie są problemem dla tych, którzy słuchają muzyki w osobnym pomieszczeniu, ale mogą sprawić kłopot tym, których system stoi w salonie dzielonym z innymi członkami rodziny.

Jego złożenie jest również bardzo wymagające. Aby skręcić cały system potrzebne są dwie osoby i nie wynika to jedynie z faktu, że masa najcięższego zestawu sięga 150kg. Na YouTube można znaleźć dziewięciominutowy film pokazujący sposób instalacji stolika Artesania [nie ma w nim żadnego PR-owego bredzenia]. Aby poskładać całość zarezerwuj cały dzień i sporo przestrzeni. Ale jeśli twój system może na tym skorzystać – warto się poświęcić.

Uważa się, że istnieje prosty – choć całkowicie arbitralny – wzór na wyliczenie ‘właściwej’ ceny stolika pod system audio: wydaj nie mniej niż kosztuje najtańszy elektroniczny element systemu i nie więcej niż średnia cena wszystkich urządzeń. Jeżeli potraktujesz te dwie wartości jako swoją dolną i górną granicę, z łatwością znajdziesz stolik, który poprawi brzmienie twoich urządzeń.

Dotyczy to również produktów firmy Artesania. Choć ich stolik może zmienić brzmienie tańszych urządzeń, nie będzie opłacalnym wydatkiem dla ich posiadaczy. Jeżeli jednak czyjś system składa się z elementów klasy Audio Research Reference, Artesania jest oczywistą i doskonałą drogą rozwoju. To naprawdę działa!