Recenzja subwoofera GoldenEar Technology ForceField 40

Autor i źródło recenzji: Tony O'brien, Stereonet, 13 maja 2023 roku.
Oryginał recenzji można przeczytać tutaj.

 

Golden Ear Technology jest owocem pracy doświadczonych projektantów głośników - Sandy'ego Grossa, Dona Givogue'a i Boba Johnsona. Łącząc swoje wieloletnie doświadczenie z takimi firmami jak Definitive Technology i Polk Audio, postanowili stworzyć gamę wysokiej jakości głośników zarówno do filmów, jak i muzyki.

Nie tylko chcieli założyć firmę, która byłaby chwalona za wydajność swoich głośników, ale także taką, której produkty przewyższałyby ich stosunkowo skromną cenę wyjściową. Jakieś czternaście lat później - plus jedna globalna pandemia, która spowodowała odejście Sandy'ego na rzecz innych interesów - Don i Bob utrzymują podstawowe wartości, które doprowadziły ich do miejsca, w którym są dzisiaj.

Te same wartości stoją za nowym subwooferem Golden Ear Forcefield 40. Podobnie jak wiele innych konstrukcji firmy, został on zaprojektowany tak, aby zapewnić duży bas z małej obudowy. Wyposażono go w 10-calowy przetwornik niskotonowy o długim skoku membrany, współpracującym z prostokątnym płaskim radiatorem infradźwiękowym o powierzchni 636,35 cm2. Wzmacniacz klasy D subwoofera generuje moc 500 W RMS, a jego pasmo przenoszenia wynosi od 24 Hz do 170 Hz (-6 dB).

W dolnej części obudowy głośnika znajduje się 13-calowy, tak zwany Quadratic Planar Radiator, który jest dodatkowym pasywnym emiterem basowym. W przeciwieństwie do tradycyjnych przetworników, które są elektronicznie połączone z powiązanym przetwornikiem basowym, QPR jest połączony z 10-calowym przetwornikiem wyłącznie za pomocą ciśnienia powietrza wytwarzanego wewnątrz obudowy.

GoldenEar wyjaśnia, że daje to ForceField 40 kilka kluczowych korzyści,: lepszą odpowiedź niskich częstotliwości, większy wpływ niskich częstotliwości i minimalne zniekształcenia. Konstrukcja ta ma zbliżać się do niemal idealnej oporności ciśnienia powietrza dobrze dostrojonej linii transmisyjnej, ale z bardziej wyartykułowaną i lepiej kontrolowaną charakterystyką przejściową, twierdzi producent.

Firma twierdzi, że dzięki starannej optymalizacji zestawu przetworników, jej projektanci uniknęli problemów charakterystycznych dla konstrukcji z portami bass reflex, takich jak szumy portów lub dudnienie. "Bardzo trudno jest dostroić małą skrzynkę sub-box do niskich częstotliwości za pomocą portu, który będzie wystarczająco duży, aby nie powodować niepożądanych szumów lub wystarczająco mały, aby zmieścić się w małej skrzynce sub-box", powiedział mi inżynier.

Z bliska

Recenzowany przeze mnie ForceField 40 został bezpiecznie zapakowany w miękkiej, jednorazowej torbie, umieszczony w folii. Wyczerpująca instrukcja obsługi jest miłym akcentem, co nie zawsze jest powszechne.

Mierzący 373x337x465 mm, jest jednym z mniejszych subwooferów, które recenzowałem, ale w żadnym wypadku nie najlżejszy - waży 18,4 kg (21,1 kg wraz z opakowaniem).

Wykończony w satynowej czerni, jest elegancki, jeśli nie trochę niekonwencjonalny w designie. Brak błyszczącego wykończenia jest moim zdaniem przemyślanym posunięciem, ponieważ mniej odbija światło niż większość konkurencyjnych produktów. Jego najbardziej charakterystyczną cechą jest zakrzywiona górna powierzchnia, która nadaje ForceField 40 charakterystyczny wygląd. Przód jest wyposażony w stałą metalową kratkę, która zakrywa wszystko oprócz dolnej części subwoofera, na której znajduje się logo ForceField. Z tyłu subwoofera znajdują się niezbędne elementy sterujące i złącza, które składają się z lewego i prawego wejścia z przełączanym wejściem LFE.

Co ciekawe, podczas gdy ForceField 40 ma pokrętła w kształcie łzy zarówno dla poziomu, jak i zwrotnicy, brakuje mu kontroli fazy. Dzięki wszechstronnym elementom sterującym, które można znaleźć w nowoczesnych amplitunerach AV i procesorach, nie jest to raczej przeszkodą. Konstrukcja nie posiada również regulowanego DSP, ale podobnie jak brak kontroli fazy, nie jest to utrudnienie, biorąc pod uwagę możliwości regulacji dostępne w innych urządzeniach. Jeśli ręczne sterowanie jest koniecznością, warto zwrócić uwagę na bardzo przystępny cenowo miniDSP, który zapewnia powyższe funkcje.

Podczas rozpakowywania Golden Ear byłem zaskoczony odkryciem odłączanych nóżek izolacyjnych. Podobnie jak reszta subwoofera, zostały one dobrze zaprojektowane, przywodząc mi na myśl nóżki Isoacoustics Isolation Feet, których używam z własnymi subwooferami. Zdecydowałem się użyć The Spatial Audio Toolkit, aby wyrównać dopasowanie subwooferów przed uruchomieniem Dirac Live Bass Control. Niezależnie od odpowiedzi modalnej, odpowiedź basów po Dirac Live była dość płaska do 27 Hz, a następnie spadała przy 24 Hz. Oczywiście wiele zależy od pomieszczenia, w którym znajdują się głośniki ForceField 40.

Zastępując moje customowe 10-calowe subwoofery VAF Gravitas, para subwooferów ForceField 40 została połączona z przednimi i centralnymi kolumnami VAF Signature i91 oraz tylnymi i górnymi i90, tworząc układ 5.1.2 Atmos. Pozostała część systemu składała się z projektora 4K Sony VPL-XW5000ES, projektora Lumagen Radiance Pro 5348, odtwarzacza Blu-ray 4K Oppo UDP-203, Apple TV i ekranu projekcyjnego Severtson Cinegray 100" 16.9.

Odsłuch

ForceField 40 wytwarza zwarty, zwinny bas, wolny od jakichkolwiek przerysowań lub zgrubień. Pomimo tego, że jest grzeczny, jest również zdolny do wytwarzania nagłych ataków z doskonałą reakcją, która przeczy jego skromnym rozmiarom.

Top Gun Maverick, wyposażony w prawdopodobnie najlepszą współczesną ścieżkę dźwiękową Atmos, serwuje prawdziwy zestaw scen wartych obejrzenia. Chociaż planowałem przeskoczyć od razu do sceny w dolinie - otwierające akordy hymnu Top Gun sprawiły, że odłożyłem pilota z powrotem. Dzięki doskonale znanemu rytmowi, ForceField 40s były błyskawiczne, wolne od przerysowania i nadmiarów. Można było odczuć wspaniałe poczucie przejrzystości, a małe GoldenEars płynnie łączyły się z innymi moimi głośnikami i zapewniały mnóstwo naturalnie brzmiącego rozciągnięcia.

Jednak to, co mnie zaskoczyło, to niesamowity wpływ, jaki wywarły te subwoofery, biorąc pod uwagę ich małą obudowę. Jednak dopiero gdy dopalacze odrzutowców F-35 ożyły z rykiem, zrozumiałem, do czego naprawdę zdolne są ForceFieldy. Uderzenie, które wytworzyły, pozostawia w tyle kilka większych subwooferów. Gdy F-35 przedzierały się przez dolinę w celu ostatecznego ataku, silniki odrzutowe uderzyły niewiarygodnie mocno. To sprawiło, że oglądanie filmu było ekscytującym doświadczeniem, a para Golden Ears bardzo przypominała mi znacznie droższe JL Audio E-110, które recenzowałem jakiś czas temu.

Ten subwoofer wyróżnia się nie tylko dynamiką uderzającą w nasze wnętrzności, ponieważ ten duet był równie biegły w drobniejszych elementach. Niezależnie od tego, czy są to gitarowe riffy hymnu Top Gun, czy uderzenia skrzydeł  w "Avatar, The Way of Water", para ForceField 40 daje ogromne poczucie ciężaru i realizmu. Dodatkowe rozszerzenie niskich częstotliwości nadaje ścieżce dźwiękowej kolejną warstwę wymiarowości, która wciąga w obcy świat.

ForceFieldy 40 zaprezentowały się równie imponująco podczas otwarcia filmu "The Greatest Showman". Nie zanurzą się w podziemnych głębinach, co jest dziełem znacznie większych subwooferów, ale powyżej 25 Hz - gdzie znajduje się rejon uderzeń w trzewia, potrzebnego do ekscytującego kina domowego - wyróżniają się. Chociaż preferuję szybkość i zwartość mniejszych subwooferów, często brakuje im efektu większych modeli. Jednak w tym przypadku nie miałem takich zastrzeżeń, ponieważ GoldenEar Force Field 40 zapewnia to, co najlepsze z obu światów. Nie tylko słyszałem błyskawiczny bas, ale był on również bardzo przejrzysty.

Werdykt

Chociaż Golden Ear ForceField 40 nie jest w stanie zagłębić się w kilka ostatnich oktaw, które są domeną większych subwooferów, wykazuje świetne rozciągnięcie basów jak na swój rozmiar. Dzięki poziomowi wydajności zwykle kojarzonemu z większymi i droższymi subwooferami, otrzymujesz tutaj wyjątkowy stosunek jakości do ceny. Jeżeli szukasz małego subwoofera, to myślę, że trudno będzie go przebić.