Recenzja stereofonicznego wzmacniacza zintegrowanego Dan D'Agostino Progression Integrated

Autor i źródło recenzji: Robert S. Youman, Positive Feedback, 5 marca 2023 r.
Oryginał można przeczytać tutaj.
 

Jest coś szczególnego w marce i dziedzictwie Dan D'Agostino Master Audio Systems. Każda interakcja z firmą jest na najwyższym poziomie od początku do końca. Dotyczy to nie tylko produktu i jego wykonania, ale jeszcze ważniejsi są ludzie, którzy za nim stoją. Oczywiście mamy Petrę i Dana D'Agostino, ale to także prezes D'Agostino Bill McKiegan i cały jego zespół.

Miałem przyjemność uczestniczyć w dwóch wycieczkach po fabryce D'Agostino, zarówno w jej pierwotnej siedzibie, jak i w zeszłym roku w nowej, rozbudowanej lokalizacji. W obu przypadkach była to świetna zabawa i pouczające doświadczenie. Ci ludzie są najlepszymi gospodarzami, a fabryka dostarczyła wielu wrażeń. Jako inżynier przemysłowy nie byłem zaskoczony, że spotkałem się z pierwszorzędnym obiektem i imponującym personelem pomocniczym. Proszę zobaczyć moje dwa artykuły opisujące te wycieczki po fabryce TUTAJ i TUTAJ.

Wszystko to jest bardzo ważne, gdy oceniamy nasze nowe możliwości zakupu i to, jak długo marka będzie funkcjonować. Ponownie, mamy tu do czynienia z dziedzictwem, z niesamowitą historią najnowocześniejszych komponentów i doskonałego zadowolenia klientów. Osobiście posiadam komponenty z linii D'Agostino począwszy od wzmacniaczy stereo Krell KSA-50 i KSA-100, które wciąż są uznawane za klasyki.

Jeśli chodzi o moje najnowsze doświadczenia, to jeszcze w 2015 roku miałem okazję recenzować flagowy wzmacniacz zintegrowany D'Agostino Momentum (49 950 dolarów). Proszę zobaczyć tamtą recenzję TUTAJ. Momentum był jednym z pierwszych wzmacniaczy zintegrowanych, które recenzowałem w ramach mojej nieustającej serii o tychże, i zrobił całkiem niezłe wrażenie. W tej serii znalazły się modele Pass Labs, Vitus, Boulder, Aavik, Devialet, T&A, Esoteric, Simaudio i kilka innych. Wszystkie odcisnęły swoje piętno, ale Momentum pozostaje jednym z najlepszych.

Teraz mamy wzmacniacz zintegrowany D'Agostino Progression (20 950 dolarów). Czy Progression będzie miał coś nowego i innego do powiedzenia? Cóż, przyjrzyjmy się i posłuchajmy.

Zastrzeżenia

Synergia systemu i osobisty gust są krytyczne przy ocenie produktów audio klasy high-end. Niniejsza recenzja oparta jest na moich subiektywnych wymaganiach, moim subiektywnym słuchu, mojej specyficznej konfiguracji systemu i mojego specyficznego pomieszczenia odsłuchowego. To zestawienie jest tylko jednym z wielu możliwych punktów odniesienia dotyczących tych komponentów. Proszę o uwzględnienie moich uwag i analiz w odpowiedni sposób.

Design

Wzmacniacz zintegrowany D'Agostino Progression to konstrukcja bezpośrednio sprzężona i w pełni zbalansowana "high biased Class AB". Obejmuje ona wzmacniacze dual-mono oraz unikalny, zaprojektowany na zamówienie transformator toroidalny, podobny do tego jaki zastosowano we wzmacniaczu D'Agostino Momentum M400.

Progression oferuje atrakcyjny poziom modularności z dwoma znaczącymi opcjami, które wyróżniają go na tle konkurencji. Obejmują one zarówno zintegrowany modułowy stopień gramofonowy (2100 USD) jak i zintegrowany modułowy przetwornik C/A (6950 USD). Wiele innych konstrukcji posiada zazwyczaj jedną lub drugą opcję, ale nie zawsze obie.

W przypadku funkcji modułowych, dużym plusem jest oczywiście mniejsza powierzchnia zabudowy i mniejsza ilość komponentów, ale także wszystkie zalety użytkowe wynikające z mniejszej ilości stopni wzmocnienia i prostszego, jeśli nie bardziej bezpośredniego połączenia wewnętrznego. Należy również wziąć pod uwagę oszczędności w kosztownym okablowaniu, przewodach zasilających i urządzeniach kontrolujących rezonans. Z zestawami głośnikowymi, Progression może naprawdę zapewnić rozwiązanie typu "one box".

Podstawowa funkcjonalność Progression może być kontrolowana za pomocą pilota, aplikacji iOS App lub różnych elementów sterujących na przednim panelu urządzenia. Pilot jest konstrukcją Bluetooth, więc zdalny dostęp będzie działać nawet ze znacznej odległości. Aplikacja iOS App wspiera również wybór i zarządzanie opcjami streamingu, takimi jak Tidal, Qobuz i Spotify. Wreszcie, Progression może również zapewnić łączność słuchawkową z tylnego panelu.

Moduł DAC obsługuje pliki do 24-bit/192kHz PCM i DSD256. Ponownie, wykorzystując aplikację iOS, o której była mowa powyżej, Progression może obsługiwać serwisy streamingowe Tidal, Qobuz i Spotify. Obejmuje to również MQA, dzięki czemu Tidal, poprzez swoje wysokiej rozdzielczości pliki Masters, również będzie obsługiwany. Jeśli to nie wystarczy, Progression jest gotowy do współpracy z Roon Ready, co zapewnia jeszcze większą elastyczność i dodatkowe opcje strumieniowania.

Wyłącznie poprzez wejścia single ended, moduł stopnia gramofonowego obsługuje przełączaną opcję ruchomego magnesu/ruchomej cewki ze wzmocnieniem 60dB. Istnieje możliwość wyboru obciążenia wkładki, które można wybrać za pomocą dwóch rzędów przełączników typu dip switch. Obciążenia te obejmują: 47K, 10K, 2K, 1K, 500, 200, 100 i 50 omów. Dostęp do tych przełączników jest możliwy tylko po zdjęciu pokrywy wzmacniacza, ale pozwalają one potencjalnie dopasować specyfikację wkładki, dostosować jej działanie do własnych wymagań.

Progression waży 57 funtów, a jego wymiary to 12,25 x 6,63 x 20,23 cala. Wejścia analogowe obejmują cztery pary stereofoniczne zbalansowanych wejść XLR i dwie pary stereofoniczne single-ended RCA. Wejścia cyfrowe (przy zainstalowanym module DAC) obejmują jedno USB typu B, jedno optyczne, jedno S/PDIF, jedno koaksjalne, jedno Ethernet RJ45 i jedno WiFi poprzez dołączoną antenę. Wyjścia obejmują jedną parę zbalansowanych gniazd XLR stereo i dwa 5-drożne gniazda głośnikowe. Moc wyjściowa wynosi 200 watów przy 8 omach i 400 watów przy 4 omach. Podsumowując, Progression oferuje mnóstwo opcji łączności i mnóstwo mocy dla większości zastosowań!

Muszę również skomentować wzornictwo przemysłowe. Bardziej konserwatywny w wyglądzie niż wzmacniacz zintegrowany D'Agostino Momentum, Progression jest nadal cudownym przedmiotem. Nieco minimalistyczny (co może się podobać wielu osobom), duży okrągły potencjometr głośności (z pozłacaną krawędzią zewnętrzną) oraz dwa analogowe wskaźniki robią wrażenie. Ponadto, wskaźniki te są wielofunkcyjne, ponieważ mogą wyświetlać poziom głośności, balans, fazę i wyciszenie. W miarę jak dana funkcja jest wykorzystywana, wyświetlają one zmiany, a następnie powracają do wskaźników poziomu sygnału.

Po lewej stronie płyty czołowej umieszczono przyciski podstawowych funkcji, takich jak wejścia, tryb gotowości i wyciszenie. Wszystko to jest bardzo przydatne, gdy stoimy przy urządzeniu i gdy potrzebna jest tylko szybka regulacja. Wisienką na torcie są unikalne wentylowane radiatory po obu stronach urządzenia. Z perspektywy od lewej do prawej strony, w srebrnym lub czarnym anodowanym wykończeniu, jest to fantastyczna konstrukcja, która promieniuje zarówno elegancją jak i siłą.

 

Dźwięk

Mój egzemplarz recenzencki wzmacniacza zintegrowanego Progression zawierał jedynie moduł DAC - nie zawierał modułu stopnia gramofonowego. Porównałem moduł DAC Progression z moim samodzielnym przetwornikiem cyfrowo-analogowym dCS Bartok, przeznaczonym do odtwarzania strumieniowego oraz z moją kolekcją plików CD, zarówno wysokiej rozdzielczości jak i zgranych. Źródłem dla obydwu był mój serwer muzyczny Aurender N-10. Porównałem również te konfiguracje z bezpośrednim połączeniem sieciowym Ethernet do Progression i jego modułu DAC podczas strumieniowania oraz podczas korzystania z aplikacji Progression iOC. Podstawowym serwisem strumieniowym we wszystkich tych testach był Qobuz.

Po pierwsze - stwierdziłem, że Progression DAC jest absolutnie niesamowity. W porównaniu z przetwornikiem Bartok nastąpił wyraźny wzrost przejrzystości i definicji. Pojawił się również nowy, ekscytujący poziom mikro i makro dynamiki, którego nie można było łatwo zignorować. To mówi samo za siebie, ponieważ niedawno zaktualizowałem mój DAC Bartok do najnowszego firmware'u 2.0 i już samo to sprawiło, że Bartok stał się godnym zaufania punktem odniesienia. Powinienem również dodać, że słyszałem nowy przetwornik cyfrowo-analogowy Bartok Apex (20.950 USD), który zbiera wiele pochlebnych recenzji, ale nie słyszałem go w moim systemie. To byłoby bardzo interesujące porównanie, ponieważ moja reakcja wskazuje na to, że moduł Progression DAC jest bardzo konkurencyjny!

Stwierdziłem również, że nieco bardziej wolę brzmienie mojego serwera muzycznego Aurender N-10 w porównaniu z bezpośrednim połączeniem sieciowym Ethernet z Progression. Ponownie - to drugie wymagało oczywiście użycia aplikacji Progression iOS. Aurender N-10 zapewniał pewien ciężar i rozświetlenie średnich tonów, co było dla mnie bardziej przyjemne. Wierny źródłu czy bardziej realistyczny? Kto wie, ale mi się bardziej podobało. Nie zapominajcie o moich wcześniejszych zastrzeżeniach dotyczących subiektywności!

Niezależnie od wrażeń z Aurendera N-10 i zastosowanego przetwornika cyfrowo-analogowego, we wszystkich moich sesjach odsłuchowych można było zaobserwować kilka spójnych wniosków dotyczących samego systemu Progression. Zaczynając od dołu - wydajność basu z Progression jest teraz moim nowym punktem odniesienia dla wzmacniaczy zintegrowanych. Dał on również radę mojemu przedwzmacniaczowi VAC i monoblokom Pass Labs. Jak już wspomniałem w moich ostatnich recenzjach - byłem pod wielkim wrażeniem zarówno Aavika I-580 jak i wzmacniaczy zintegrowanych Boulder 866 z wielu doskonałych powodów - szczególnie ich wydajności w zakresie niższych częstotliwości. Obydwa wyznaczały standardy w tamtym czasie, ale Progression zapewnia jeszcze większą definicję i uderzenie, a także jeszcze mniejsze wysunięcie niskich tonów. Ciasno, ciasno i jeszcze ciaśniej, ale bez utraty faktury harmonicznej i właściwego tonu. Tak, bas może mieć harmoniczną strukturę i właściwe brzmienie, jeśli jest dobrze reprodukowany! Progression złapał w imadło moje Sonus Faber Strads i nigdy nie wypuścił.

Średnie tony były absolutnie wspaniałe, z płynnością i wypełnieniem, które osiągnęły poziom zbliżony do rzeczywistego. Wysokie tony były rozciągnięte z dużą ilością sprężystości i żywym atakiem. Nie doświadczyłem ograniczenia ani naprężenia w żadnej z tych częstotliwości, gdy brzmienie było mocno forsowane. W przypadku innych konstrukcji może się to czasem zdarzyć w zależności od muzyki. Progression po prostu spokojnie dostarczał nieprzerwanie dźwięk pełen  muzykalności z perfekcyjną równowagą, która nigdy nie zawiodła.

Dwa dodatkowe wyróżniki Progression to scena dźwiękowa i obrazowanie. Zawsze uważałem, że oddzielne komponenty zapewniają najlepsze rezultaty w zakresie tych dwóch zmiennych. Czasami, przejście ze wzmacniacza stereofonicznego na parę wzmacniaczy monoblokowych może podnieść poziom, jeśli synergia systemu i jego ustawienie są odpowiednio dobrane. Progression udowodnił, że te dwie niepisane zasady powinny pozostać niepisane. Po zainstalowaniu Progression, scena dźwiękowa była tak szeroka i głęboka jak w przypadku każdego wzmacniacza stereo lub monoblokowego, który gościł w moim pokoju odsłuchowym. Obrazy były precyzyjnie osadzone i trójwymiarowe. Wokół wokali i instrumentów było czuć powietrze i atmosferę, która była bardzo przekonująca. Wraz z wydajnością basu, te dwie kwestie wyraźnie i słyszalnie podniosły poprzeczkę.

Muzyka

Doskonale znany przez wielu, ale nowy dla mnie, utwór "Make Us Strong" musiałem słyszeć w co najmniej pół tuzina pokoi na AXPONA 2023. Nie mogłem się doczekać, aby odtworzyć go przez Progression i nie zawiodłem się. W rzeczywistości Progression zapewnił najlepsze jak dotąd wykonanie. Ta elektroniczna muzyka z ogromnymi i kolorowymi nakładkami wokalnymi przetestuje wasz system. Połączone uderzenie basu i perkusji, które napędza utwór, będzie trząść ścianami. Ponownie, warstwowo, ale mocno, mocno i jeszcze mocniej. Ostateczne wyzwanie basowe dla twojego systemu!

Wydany w 1958 roku Jazz Giant w wytwórni Contemporary Records to prawdziwa klasyka jazzu. "I'm Coming Virginia" na ścieżce 2 to absolutna rozkosz przez Progression. Benny Carter na saksofonie altowym, Ben Webster na saksofonie tenorowym i Barney Kessel na gitarze są tu gwiazdami. Każdy z tych instrumentów praktycznie wyskakuje ze sceny dźwiękowej podczas wykonywania swoich solówek. Sprężystość i zagęszczenie informacji przestrzennych są tak dobre jak to tylko możliwe. Nigdy nie słyszałem tego nagrania odtwarzanego lepiej, i to również na winylu.

Dzięki Progression i grupie Lake Street Dive hit Jackson Five "I Want You Back" nigdy nie brzmiał tak niesamowicie! Rachael Price na wokalu absolutnie zabija, gdy pokój wyparowuje, a jej głos po prostu unosi się przed tobą. Bridget Kearney na akustycznym basie jest tak blisko, jakby osobiście zadomowiła się w twoim pokoju odsłuchowym. Możesz niemalże zobaczyć skubanie jej palców i poczuć gęstą, drewnianą strukturę jej instrumentu. To nagranie definiuje termin "pin point imaging".

Wydane w 2018 roku przez wytwórnię Sony, nie jest to nagranie audiofilskie, ale Progression wciąż oferuje nam coś bardzo wyjątkowego. Czasami prosty, ale jednocześnie nagi instrument w pojedynkę może powiedzieć więcej niż pełna orkiestra symfoniczna. Wielu twierdzi, że jeśli chodzi o barok i Bacha, Yo-Yo Ma nie ma sobie równych. W utworze pierwszym, "Unaccompanied Cello Suite No. 1 in G Major", można z łatwością usłyszeć w głębi tej dość dużej przestrzeni nagraniowej, a mimo to nawiązać emocjonalną, jeśli nie fizyczną więź z muzykiem. Wiolonczela jest ładnie zdefiniowana i wyraźnie rezonuje strukturą harmoniczną i tonem, który szuka i rezonuje całą pasję wysiłków Yo-Yo Ma. Brawo Yo-Yo Ma! Brawo również dla Progression!

Wnioski końcowe

Chciałbym podziękować Billowi McKieganowi z firmy D'Agostino oraz Mickowi Survance z Quintessence Audio w Morton Grove, Illinois za ich nieustanne wsparcie przy tworzeniu tej recenzji. Bill i Mick byli szczególnie pomocni w zrozumieniu budowy, funkcjonalności i konfiguracji tego dźwiękowego cudu! I na Boga, Progression po raz kolejny udowadnia, że ponadczasowy urok integry półprzewodnikowej jest czymś, co wielu audiofilów powinno wziąć pod uwagę. W oczywisty sposób spełnia on wszystkie wymagania, ale również zapewnia znacznie więcej niż można się spodziewać w kwestii jakości dźwięku. I mam na myśli znacznie więcej! To może być mój nowy standard dla wzmacniaczy zintegrowanych. Bardzo gorąco polecam!