Recenzja wzmacniacza zintegrowanego Gryphon Audio Diablo 333

Autor i źródło recenzji: Edgar Kramer, SoundStage Australia, czerwiec 2024 r.
Oryginał recenzji możesz przeczytać TUTAJ


 

Potężne wzmacniacze, nawet w erze cyfrowej amplifikacji, często charakteryzują się imponującymi gabarytami. Jak mawiał Oscar Wilde: „Umiar jest rzeczą zgubną. Nic nie udaje się tak, jak nadmiar”. To powiedzenie doskonale oddaje charakter większości wysokiej klasy wzmacniaczy zintegrowanych. Wśród tych audiofilskich kolosów, Gryphon Audio Designs Diablo 333 wyróżnia się szczególnie. To najnowszy i najbardziej imponujący wizualnie wzmacniacz zintegrowany duńskiej marki. Mimo surowej, wręcz monumentalnej konstrukcji, urządzenie emanuje elegancją charakterystyczną dla wzornictwa przemysłowego. Diablo 333 to niewątpliwie sprzęt o niezwykłej prezencji. Ale poza magnetycznie charyzmatyczną aurą, jak Diablo 333 brzmi?

Bestia i tancerka

Słowo 'charyzmatyczny' w kontekście wzmacniacza może wydawać się nieco zaskakujące. Jednak to właśnie estetyczne zauroczenie, które towarzyszy wielu, jeśli nie wszystkim produktom Gryphon Audio Designs, skłania mnie do takiego określenia. Estetyka tych urządzeń, wciąga nas w swój wizualny wir. A to wszystko dzięki artystycznej wizji Flemminga Rasmussena, który połączył surowy, industrialny design z subtelną elegancją. Tom Møller, z kolei, dodał temu imponującemu egzoszkieletowi duszę, nadając mu inteligentną funkcjonalność. Diablo 333 jest kolejnym świadectwem tego wyjątkowego połączenia sztuki i technologii, luksusowym manifestem inżynierii i estetyki.

Pomijając oszałamiający wygląd, Diablo 333 to prawdziwa potęga wśród wzmacniaczy zintegrowanych. Jak wspomniano wcześniej, jego techniczne fundamenty są wynikiem pracy zespołu inżynierów Gryphon Audio Designs, którym przewodzi Tom Møller. 333, bo tak skrótowo nazywa się ten model, to urządzenie o imponujących rozmiarach i równie imponującej konstrukcji – zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej. Solidnie zmontowany, wyróżnia się ciężką, metalową konstrukcją, którą podkreśla duży system radiatorów umieszczonych wzdłuż boków obudowy. Same radiatory są dość charakterystyczne i starannie zaokrąglone, co zapobiega przypadkowemu skaleczeniu się o nie, dodając jednocześnie elegancji temu masywnemu urządzeniu.

Wyprodukowany w Danii, Diablo 333 emanuje jakością wykonania w każdym detalu. Nowy język wzornictwa przewiduje większe wykorzystanie ciężkiego metalu, z mniejszym akcentem na polerowany czarny akryl, który niegdyś był znakiem rozpoznawczym marki, a teraz pełni rolę subtelnego wizualnego dodatku. Przedni panel Diablo 333 został wyrzeźbiony z masywnej aluminiowej płyty, stanowiącej kontrast dla trójkątnego akrylowego elementu, na którym po włączeniu urządzenia pojawia się podświetlona grafika „The Gryphon”. Poniżej, w stylistyce przypominającej mój własny Antileon EVO oraz nowszy flagowy wzmacniacz mocy Apex, znajduje się metalowo-akrylowy występ, który teraz mieści elegancki, 4,3-calowy pojemnościowy ekran dotykowy TFT z funkcją ściemniania. Ekran ten, chroniony hartowanym szkłem o grubości 4 mm, jest responsywny i oferuje dostęp do bogatego zestawu opcji ustawień i konfiguracji wzmacniacza. Niezwykle przyjemne i intuicyjne rozwiązanie.

Oczywiście, Diablo 333 jest następcą znakomitego modelu Diablo 300 – wzmacniacza zintegrowanego, który zdobył uznanie na całym świecie. Teraz jednak mówimy o wyższym poziomie. Gryphon twierdzi, że 333 to zupełnie przeprojektowany wzmacniacz, który poprawia niemal każdy aspekt swojego poprzednika, a dodatkowo wprowadza technologie zaczerpnięte z flagowego wzmacniacza mocy Apex oraz przedwzmacniacza Commander. Przede wszystkim, dzięki 10-procentowemu zwiększeniu mocy, Diablo 333 stał się jeszcze bardziej potężnym wzmacniaczem, generując 333 waty na kanał przy obciążeniu 8 omów. Następnie jego moc podwaja się do 666 watów na kanał przy 4 omach (co subtelnie nawiązuje do nazwy), a przy 2 omach wzrasta aż do imponujących 1100 watów na kanał.

Zgodnie z charakterystyczną strategią Gryphona, Diablo 333 to konstrukcja o szerokim paśmie przenoszenia, obejmującym imponujący zakres od 0,1 Hz do 350 kHz przy tłumieniu -3 dB. Tak szerokie pasmo ma na celu zachowanie optymalnej charakterystyki fazowej, co przekłada się na wyjątkową precyzję przestrzenną oraz realistyczne odwzorowanie sceny dźwiękowej. Gryphon podaje impedancję wejściową na poziomie 50 kohm dla wejść zbalansowanych i 30 kohm dla wejść niezbalansowanych (w zakresie od 20 Hz do 20 kHz). Z kolei impedancja wyjściowa Diablo 333 wynosi zaledwie 0,015 oma, co zapewnia doskonałą kontrolę nad podłączonymi głośnikami.

Zgodnie z filozofią Gryphona, która zakłada stosowanie potężnych zasilaczy we wszystkich swoich urządzeniach – niezależnie, czy to wzmacniacze, przedwzmacniacze, czy nawet odtwarzacze CD – Diablo 333 został wyposażony w baterię kondensatorów o łącznej pojemności 136 000 mikrofaradów oraz masywny transformator toroidalny Holmgren w konfiguracji dual-mono. Na każdym kanale znajduje się 10 urządzeń wyjściowych, tych samych typów tranzystorów, które zastosowano w flagowym modelu Apex. Cała konstrukcja waży ponad 50 kilogramów, co świadczy o jej poważnym charakterze. Warto również zwrócić uwagę na powierzchnię stojaka lub platformy pod wzmacniacz – Diablo 333 wyposażono w ostry, precyzyjnie zaprojektowany system kolców, co wymaga ostrożności przy jego ustawianiu.

Tylny panel Diablo 333 oferuje bogaty zestaw złączy, które sprawdzą się w każdej konfiguracji systemu audio. Na szczególną uwagę zasługują niestandardowe gniazda głośnikowe – są absolutnie wyjątkowe. Nie tylko zachwycają precyzją wykonania, ale zapewniają również pewne i mocne połączenie z wtykami bananowymi, końcówkami widełkowymi w różnych rozmiarach, a także z gołymi przewodami, jeśli zdecydujesz się na takie rozwiązanie. Co więcej, ich wygląd jest równie imponujący, można powiedzieć, że stanowią prawdziwe "supermodelki" w świecie złączy... Cóż, chyba właśnie stworzyłem nową analogię!

Po stronie wejściowej Diablo 333 znajdują się dwa zbalansowane złącza XLR oraz jedno niezbalansowane RCA, które można skonfigurować jako wyjście do kina domowego. Dodatkowo, dostępne są pętle RCA „Tape in” i „Tape Out”. Wyjścia RCA dla subwoofera, zarówno lewego, jak i prawego, umożliwiają łatwą rozbudowę systemu niskich częstotliwości. Pod gniazdami głośnikowymi umieszczono złącze 15A IEC, a obok niego gniazdo uziemienia. Na końcu panelu znajduje się port USB do programowania, złącze jack 3,5 mm do przewodowego zdalnego sterowania, a także gniazda mini-jack 12 V 3,5 mm, które zapewniają możliwość zdalnego przełączania zasilania z kompatybilnymi urządzeniami.

Chociaż egzemplarz testowy był dostarczony jako podstawowy wzmacniacz zintegrowany, Diablo 333 oferuje możliwość rozbudowy o maksymalnie dwa moduły dodatkowe, co pozwala na dostosowanie konfiguracji systemu. Na górnej części tylnej ścianki obudowy znajduje się wolne miejsce na nowy opcjonalny moduł przetwornika cyfrowo-analogowego DAC-3. Moduł ten wyposażony jest w wysokiej jakości układ ES9039PRO Sabre DAC oraz obsługuje złącza USB, AES/EBU, S/PDIF (przez złącza BNC i Toslink) i oferuje siedem filtrów cyfrowych, które można wybierać według własnych preferencji. Gryphon zapewnia, że „wejście USB 333 jest kompatybilne ze wszystkimi współczesnymi formatami cyfrowego audio”.

Pod modułem DAC-3 znajduje się drugie gniazdo umożliwiające podłączenie karty przedwzmacniacza gramofonowego PS-3 RIAA. PS-3 to przedwzmacniacz gramofonowy typu „True Dual Mono Class A-coupled”, który nie korzysta z globalnego ujemnego sprzężenia zwrotnego i wyposażony jest w dyskretny układ zbalansowany, wykorzystujący dopasowane matryce tranzystorów. W odróżnieniu od poprzedniej generacji PS-2S, PS-3 oferuje pozłacane wejścia zbalansowane Neutrik XLR. W przeciwieństwie do modelu PS-2S, który miał wewnętrzne przełączniki typu dip-switch, PS-3 wyposażono w zewnętrzne przełączniki panelowe do ustawiania impedancji obciążenia dla wkładek ruchomej cewki (MC). Wybór między wkładkami MC a MM (Moving Magnet) jest dostępny za pośrednictwem opcji menu na wyświetlaczu TFT.

Diablo 333 to solidna, metalowa konstrukcja, która sama w sobie jest kompletnym systemem audio. Podłącz swoje źródło dźwięku i głośniki – to wszystko, czego potrzebujesz. Żadnych skomplikowanych konfiguracji, tylko czysta przyjemność słuchania.

Lwia Moc - The Devil All the Time

Ileż czasu spędziłem w towarzystwie tego małego lwa! Prawie 12 godzin na dobę, przez niemal cały miesiąc. 333 towarzyszył mi niemal nieustannie, delikatnie muskając moje uszy podczas pracy, a innym razem miażdżąc kości potężnym uderzeniem basu. To prawdziwy rollercoaster wrażeń, zarówno analitycznych, jak i czysto muzycznych.

333 to bestia. Potwór dynamicznej ekspresji, który doskonale panuje nad najniższymi rejestrami. To prawdziwy Gryf– stworzenie mityczne, łączące w sobie grację i potęgę, godne swojej legendarnej marki.

Diablo 333 to zdecydowanie najbardziej dynamiczny i kontrolowany wzmacniacz zintegrowany (a być może nawet wzmacniacz w ogóle), jaki miałem okazję recenzować. Choć mój własny wzmacniacz mocy Gryphon Audio Antileon EVO potrafi sięgnąć głębszych tonów i oferuje pełniejsze brzmienie niskich częstotliwości, 333 uderza mocniej i z większą siłą. To już sporo mówi. Album Palmystery Victora Wootena, a zwłaszcza utwór „The Lesson”, zabrzmiał z tak wyraźnym i ostrym atakiem, a także z tak realistycznym brzmieniem, że instrument Wootena mógłby równie dobrze być bezpośrednio podłączony do 333.

To samo dotyczy Ninada Vasilića, którego dobrze wyprodukowane albumy ujawniają tekstury i mikrodetale w jego grze, które Diablo 333 wydobywa bez najmniejszego wysiłku. Gdy wirtuoz uderza w korpus swojego instrumentu, wydrążenie i barwa drewna brzmią niezwykle realistycznie i dynamicznie ekspresyjnie.

Chcesz doświadczyć muzycznego ataku, który zapiera dech w piersiach? W takim razie podkręć głośność na albumie Mino Cinelu, zwłaszcza w utworach „Moun Madinina” i „Namonale”, a także w elektronicznym „Why Not?”. Perkusja uderza, a 333 może zadać cios, który przetestuje wytrzymałość głośników. Otrzymujesz mocne uderzenie w trzewia, pełne szczegółów, z prawdziwą barwą instrumentów i ostrym atakiem. Ta ostatnia cecha znacząco zwiększa poczucie tempa i rytmicznego przepływu muzyki, co w połączeniu z wyjątkowo dynamicznym współczynnikiem skoku zapewnia dramatyczne i ekscytujące wrażenia.

Podczas słuchania „Fanfare for the Common Man” Coplanda na Reference Recordings ani na chwilę nie odwracaj uwagi od poziomu głośności. Uważaj na głośniki niskotonowe. W połączeniu z moimi Wilson Audio Alexia V, 333 dostarczyły niezaprzeczalnej lekcji kontrastu dynamicznego oraz wpływu niskich częstotliwości.

Orzeł - Zwinny Latawiec

Oczywiście, z mojej powyższej prozy wynika, że Diablo 333 ma zdolność do miażdżenia energią wigoru muzyki, jednocześnie uderzając basem z mocą i melodyjnością. Zintegrowany model 333 jest jednak lekki (i skrzydlaty), wyrafinowany i gładki, a przy tym niezwykle szczegółowy.

Weźmy na przykład subtelne piękno tytułowego utworu Tsuyoshi Yamamato Trio z albumu Blues For K, gdzie interakcja między fortepianem, akustycznym basem a perkusją została tak fachowo rozwiązana. Każdy instrument zajmował swoją zindywidualizowaną przestrzeń w scenie dźwiękowej. Fortepian, który brzmiał majestatycznie, a jednocześnie niezwykle prawdziwie, był szczególnie przyjemny. Szybkość ataku wzmacniacza oraz jego ogromna rozdzielczość detali sprawiły, że cała muzyka, jaką przesłuchałem w moim studiu, brzmiała niezwykle realistycznie.

Przestrzennie Diablo 333 zapewnia dużą, obfitą scenę dźwiękową, choć nie do końca osiągając rozmiary naprawdę gigantycznych Antileonów EVO, z precyzyjnym umiejscowieniem obrazu. Brzmienie jest nieco bardziej wysunięte do przodu w porównaniu do subtelnie wyluzowanego Antileona EVO, co tworzy wyraźne poczucie bezpośredniości we wszystkich gatunkach muzycznych. Obszerne nagrania na żywo noszą wszystkie charakterystyczne cechy amplifikacji Gryphon Audio. Oznacza to otwarty dźwięk w całym paśmie, bez cienia zatłoczenia typowego dla sprzętu solid state, a jednocześnie prezentuje szerokie, wysokie i głębokie pole dźwiękowe, jak wspomniałem wcześniej.

Klarowność Diablo 333 wzbogaca bogactwo mikrodetali, nie rezygnując przy tym z gładkości. Doskonały wgląd uzyskałem w technikę Jeffa Kollmana w znakomitych utworach „Self Reflection” i „Two Years Ago Today” z jego albumu 2023 A.D.. Harmoniczne dźwięki i ślizgi palców po gryfie Kollmana brzmiały autentycznie, bez sztucznej przesady, dodając jednocześnie muzycznej przyjemności, a nie będąc efekciarskim rozproszeniem uwagi.

The Gryphon

Duże utwory orkiestrowe i ciężkie brzmienia rockowe zostały zaprezentowane... w sposób monumentalny. A właściwie powinienem napisać: MONUMENTALNIE. W przypadku tych pierwszych orkiestry były rozmieszczone szeroko i głęboko, oddając realistycznie akustykę sali oraz jej atmosferę. Z kolei w przypadku tych drugich, moc, szybkość i atak zespołów takich jak Tool, Sasquatch, Glasgow Coma Scale, 1000mods i wielu innych, zapewniały doświadczenie, które dosłownie trzymało na krawędzi fotela. Tak, jak dobra muzyka rockowa i ciężka powinna być – ekscytująca, pierwotna, wrodzenie napięta i jednocześnie pasjonująca. Tak, mitologicznie zwierzęca.

Podsumowanie

W ostatnim czasie na rynku pojawiło się wiele wysokiej jakości wzmacniaczy zintegrowanych, oferowanych przez liczne i różnorodne marki, które stają w szranki z tradycyjnymi przedwzmacniaczami oraz wzmacniaczami mocy. W tej kategorii znajduje się garstka wybitnych modeli, a Diablo 333 firmy Gryphon Audio niewątpliwie należy do czołówki. Wzmacniacz ten jest doskonale zaprojektowany, solidnie wykonany, atrakcyjnie stylizowany i oferuje bogaty zestaw funkcji, szczególnie gdy zostanie wzbogacony o opcjonalne moduły przetwornika cyfrowo-analogowego oraz przedwzmacniacza gramofonowego.