Recenzja zintegrowanego wzmacniacza mocy Gryphon Audio Diablo 333

 

Autor i źródło recenzji:  Ketan Bharadia, What HiFi, marzec 2025 r.
Oryginał można przeczytać TUTAJ.

 

Gryphon Audio to duńska marka high-end, założona w 1985 roku. Jej pierwszym produktem był przetwornik step-up z ruchomą cewką – urządzenie, które pod wieloma względami wyznaczyło wzorzec dla komponentów tworzonych przez firmę aż po dziś dzień. Od samego początku Gryphon konsekwentnie lokował swoje produkty w najwyższym segmencie rynku, stawiając na bezkompromisową inżynierię oraz maksymalną wydajność.

Wzmacniacz Diablo 333 to doskonały przykład tej klasy urządzeń. Jest droższą z dwóch zintegrowanych opcji oferowanych przez firmę i stanowi część rozbudowanej gamy produktów, obejmującej niemal każdy element łańcucha audio. Jak na tak niewielką markę, oferta Gryphona jest niezwykle szeroka – znajdziemy w niej kompletny gramofon, wraz z ramieniem i wkładką, a także różne przedwzmacniacze gramofonowe, wzmacniacze zintegrowane, przedwzmacniacze oraz skromny, lecz wcale nie tak mały wybór głośników.

Cyfrowe źródła dźwięku również nie zostały pominięte – w katalogu Gryphona znajdziemy zarówno odtwarzacze CD, jak i przetworniki cyfrowo-analogowe. Firma produkuje nawet własne kable oraz meble audio, dzięki czemu możliwe jest stworzenie w pełni spójnego systemu sygnowanego logo Gryphon. To robi wrażenie.

Przymiotnik ten doskonale opisuje również Diablo 333. To prawdziwa bestia, której domeną są przede wszystkim imponujące liczby. Już cena wyjściowa – 24 500 GBP / 24 900 USD / 39 995 AU$ – plasuje go w ścisłej czołówce segmentu wzmacniaczy zintegrowanych typu all-in-one.

Choć urządzenie jest masywne, nie odbiega przesadnie rozmiarami od standardów tej klasy. Jednak jego waga, sięgająca blisko 50 kg, skłania do chwili namysłu, gdy przychodzi moment wyjęcia go z eleganckiej drewnianej skrzyni. Jeśli zależy Ci na zdrowym kręgosłupie, pomoc przy rozpakowywaniu okaże się niezbędna – podobnie jak solidna półka, zdolna udźwignąć ten ciężar bez najmniejszego ugięcia.

Projekt

333 W na kanał przy 8 omach. Czy możemy na chwilę zatrzymać się i zastanowić nad tą absurdalną liczbą? Taka moc sprawia, że Diablo 333 prawdopodobnie jest najpotężniejszym domowym wzmacniaczem, jaki What Hi-Fi? testowało w swojej niemal 50-letniej historii.

Jeszcze bardziej imponujące jest to, że ta wartość podwaja się przy spadku impedancji do 4 omów, a następnie niemal podwaja ponownie, osiągając oszałamiające 1100 W na kanał przy 2 omach. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której ten wzmacniacz nie sprostałby oczekiwaniom pod względem poziomu głośności – przynajmniej w warunkach domowych.

Jeśli jednak Twój salon ma rozmiary hangaru lotniczego lub posiadasz głośniki należące do najbardziej wymagających elektrycznie na świecie, Gryphon z pewnością chętnie skieruje Cię w stronę jeszcze bardziej kosztownych zestawów przedwzmacniacza i wzmacniacza mocy.

Jeśli zajrzymy do wnętrza Diablo 333, jego konstrukcja prezentuje się dokładnie tak, jak można by oczekiwać po urządzeniu tej klasy cenowej – bezkompromisowo. Sercem wzmacniacza jest potężny, podwójny monofoniczny transformator toroidalny o mocy 2200 VA, ważący imponujące 17,5 kg, wspierany przez aż 68 000 µF pojemności rezerwowej na każdy kanał.

Taki układ zapewnia niezwykle stabilne i precyzyjnie regulowane zasilanie dla poszczególnych sekcji obwodu. Dzięki temu możliwe jest ich skuteczne odizolowanie, co pozwala zachować ścieżkę audio maksymalnie czystą i wolną od szumów.

Wzmacniacze Gryphona od zawsze były projektowane w układzie dual mono – i nie inaczej jest w tym przypadku.

Układ dual mono eliminuje przesłuchy i minimalizuje zakłócenia międzykanałowe, co bezpośrednio przekłada się na maksymalizację wydajności obwodu – szczególnie w zakresie precyzji obrazowania stereo. Charakterystyczną dla Gryphona cechą jest także brak globalnego sprzężenia zwrotnego w konstrukcji Diablo 333. Wzmacniacz pracuje z niezwykle szerokim pasmem przenoszenia, sięgającym od 0,1 Hz do 350 kHz (przy -3 dB), co gwarantuje wyjątkową dokładność w reprodukcji transjentów muzycznych.

Inżynierowie Gryphona przywiązali również dużą wagę do minimalizacji długości ścieżek sygnałowych oraz ograniczenia wewnętrznego okablowania do absolutnego minimum. Takie podejście pozwala zredukować degradację sygnału i zachować jego maksymalną czystość.

Budowa i funkcje

Ogólna jakość wykonania Diablo 333 stoi na absolutnie najwyższym poziomie. Niezależnie od tego, jakie masz zdanie na temat charakterystycznej, czarnej estetyki Gryphona, trudno zaprzeczyć perfekcyjnemu dopasowaniu elementów, precyzji obróbki i nienagannemu wykończeniu. Każdy panel jest spasowany z imponującą dokładnością, a całość emanuje solidnością i luksusem adekwatnym do swojej ceny. To istotne, bo w przypadku wysokiej klasy sprzętu, zwłaszcza produkowanego przez stosunkowo niewielkie firmy, nie zawsze jest to oczywiste.

W codziennym użytkowaniu Diablo 333 okazuje się wyjątkowo dopracowany. Wyposażony w 4,3-calowy ekran dotykowy TFT, oferuje przejrzysty i czytelny interfejs. Sam ekran jest responsywny i przyjemny w obsłudze, co sprawia, że konfiguracja wzmacniacza jest niezwykle prosta. Intuicyjne menu pozwala z łatwością dostosować kluczowe ustawienia – od nazw wejść i ich względnej czułości, po czas podświetlenia wyświetlacza.

Na uwagę zasługuje również pilot zdalnego sterowania, który dopełnia wrażenia ekskluzywności. Gryphon dostarcza solidnie wykonaną, metalową jednostkę o idealnym wyważeniu, która jest jednocześnie minimalistyczna i responsywna w działaniu.

Wzmacniacze zintegrowane klasy high-end rzadko bywają naszpikowane funkcjami – i Diablo 333 nie stanowi tu wyjątku. Na tym poziomie kluczowe znaczenie ma wydajność, dlatego producenci często rezygnują z nadmiaru dodatków, koncentrując się na maksymalizacji jakości dźwięku.

W swojej podstawowej konfiguracji Diablo 333 to stosunkowo minimalistyczny wzmacniacz liniowy, wyposażony w cztery wejścia – w tym dwa zbalansowane XLR – oraz stałe i regulowane wyjścia liniowe. Istnieje jednak możliwość rozszerzenia jego funkcjonalności o opcjonalne moduły: przedwzmacniacz gramofonowy PS3 (4950 GBP / 5600 USD / 9995 AU$) oraz przetwornik cyfrowo-analogowy DAC3 (6950 GBP / 7000 USD / 11 995 AU$).

Choć ich ceny nie należą do najniższych, oba moduły stanowią eleganckie rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują dodatkowej funkcjonalności, a jednocześnie chcą zachować integralność konstrukcji. Testowany przez nas egzemplarz został wyposażony w przedwzmacniacz gramofonowy, natomiast moduł DAC nie był obecny.

Moduł DAC3 to jednak propozycja, która zasługuje na uwagę. Opiera się na chipsecie ESS Sabre ES9039Pro, obsługującym pliki PCM do 32-bit/384 kHz oraz DSD512. Do dyspozycji użytkownika oddano pięć wejść: USB typu B, AES/EBU, dwa koncentryczne BNC oraz optyczne. Obwód przetwornika podąża za filozofią podwójnego mono oraz zerowego globalnego sprzężenia zwrotnego, spójną z resztą wzmacniacza. Ponadto oferuje siedem konfigurowalnych filtrów cyfrowych, umożliwiających dopasowanie brzmienia do indywidualnych preferencji.

Nie da się jednak ukryć, że cena – podobnie jak w przypadku przedwzmacniacza gramofonowego – stanowi poważną barierę, a na rynku dostępnych jest wiele znakomitych, zewnętrznych przetworników. Mimo to, biorąc pod uwagę klasę całej konstrukcji, z przyjemnością sprawdzilibyśmy jego brzmienie w praktyce.

Moduł PS3 to przełączalny przedwzmacniacz gramofonowy obsługujący zarówno wkładki MM, jak i MC, z możliwością wyboru za pośrednictwem menu Diablo. Jego w pełni zbalansowany obwód pracuje w klasie A i pozostaje zgodny z filozofią podwójnego mono oraz zerowego globalnego sprzężenia zwrotnego, podobnie jak reszta wzmacniacza. Oferuje standardowe wartości wzmocnienia: 42 dB dla wkładek MM i 64 dB dla MC.

Doceniamy także szerokie możliwości regulacji parametrów obciążenia wkładki, realizowane za pomocą zestawu przełączników DIP. Dzięki temu użytkownik ma dużą swobodę w optymalizacji ustawień dla różnych wkładek MC, co pozwala na precyzyjne dopasowanie charakterystyki brzmieniowej do konkretnej konfiguracji gramofonu.

Warto zauważyć, że wejście gramofonowe w Diablo 333 jest realizowane wyłącznie przez parę zbalansowanych XLR. Ponieważ większość gramofonów nie jest standardowo wyposażona w tego typu złącza, konieczne może być zastosowanie kabli ramienia zakończonych odpowiednimi wtykami XLR. W tej kwestii warto skonsultować się ze sprzedawcą, który powinien być w stanie doradzić odpowiednie rozwiązanie.

Podczas testów wykorzystaliśmy adaptery RCA-XLR, co nie jest idealnym rozwiązaniem, ponieważ może wprowadzać pewne kompromisy w zakresie jakości sygnału. Mimo to pozwoliło nam to uzyskać ogólne pojęcie o działaniu modułu gramofonowego i jego możliwościach sonicznych.

Każdy wzmacniacz tej klasy wymaga towarzystwa najwyższej próby. Gryphon jest tak przejrzysty, że bezlitośnie obnaża wszelkie niedociągnięcia toru sygnałowego. Dlatego w roli źródeł wykorzystaliśmy topowy streamer Naim ND555 z dedykowanym zasilaczem 555PS DR oraz gramofon Vertere SG-1 wyposażony we wkładkę MC Xtrax.

Z kolei za reprodukcję dźwięku odpowiadały nasze niezawodne ATC SCM50, eleganckie Wilson Benesch Discovery 3Zero oraz – ku naszemu zaskoczeniu – wyjątkowo kompetentne monitory podstawkowe Epos ES-14N.

Aby zyskać odpowiednią perspektywę, sięgnęliśmy również po nasz referencyjny zestaw Burmester 088/911 MkIII. W pamięci mieliśmy także świeże wrażenia z testów Telos 690 Goldmunda (32 500 funtów / 36 250 dolarów / 60 000 dolarów australijskich) oraz Esoteric F-01/PS-01F (27 500 funtów / 23 000 dolarów / 39 000 dolarów australijskich), co pozwoliło nam umiejscowić Diablo 333 na tle ścisłej czołówki high-endu.

Dźwięk

Moc wyjściowa Diablo 333 odgrywa kluczową rolę w jego dźwiękowej prezentacji. Trudno się dziwić, że ten wzmacniacz z łatwością wypełnia przestrzeń potężnym brzmieniem – wręcz zdaje się uwielbiać grać głośno. Poddaliśmy go wszystkim naszym standardowym próbom w zakresie basu – od hipnotycznego Angel Massive Attack i dynamicznego Anthem Without Nation Nitina Sawhneya po monumentalne Time z soundtracku Incepcji – a Gryphon nawet nie okazał cienia wysiłku.

To, w jaki sposób definiuje i kontroluje niskie częstotliwości, należy do absolutnej czołówki. Bas jest niewzruszony, potężny, a jednocześnie znakomicie opanowany, bez choćby śladu niepożądanej emfazy czy rozmycia. Co więcej, robi to z taką swobodą, że nasz referencyjny zestaw Burmester – mimo solidnych 180 W na kanał – w tym porównaniu wydaje się wręcz niedożywiony.

W tym samym czasie dynamiczne kontrasty o dużej skali pojawiają się z imponującą swobodą i niezachwianym przekonaniem. Gryphon emanuje autorytetem, który sprawia autentyczną radość ze słuchania. Gdy sięgamy po Święto wiosny Strawińskiego, Diablo oddaje każde z sejsmicznych crescendo z żelazną precyzją i wiodącą w swojej klasie kontrolą. Jego prezentacja zapiera dech – potężna, a zarazem niewzruszenie klarowna, osadzona na zdumiewająco cichym tle, które pozwala muzyce wybrzmieć z pełnym majestatem.

Gryphon imponuje także niezwykłym poczuciem skali, które zawdzięcza swojej muskularnej naturze oraz zdolności do kreowania panoramicznej, nieskazitelnie stabilnej sceny dźwiękowej. Jego obrazowanie stereo to prawdziwa perła – przestrzenne, precyzyjnie uporządkowane i pięknie zogniskowane. Nawet gdy muzyka staje się wymagająca, a Diablo pracuje na pełnych obrotach, brzmienie pozostaje nieskazitelnie przejrzyste, bez śladu rozmycia.

W miarę jak zagłębiamy się w kolekcję nagrań, odkrywamy, że inżynierowie Gryphona dokonali rzeczy niezwykłej – połączyli piękno z potęgą. Gdy sięgamy po debiutancki album Tracy Chapman, okazuje się, że ten potężny wzmacniacz potrafi także czarować finezją i subtelnością. W Fast Car głos Chapman rozbrzmiewa z całą swoją wrażliwością i tęsknotą, pozostając nienaruszony w swej emocjonalnej prawdzie. Diablo nie tylko oddaje każdy detal, ale też pozwala utworowi pulsować naturalnym rytmem, z nieoczekiwaną zwinnością i lekkością.

Rytmika wzmacniacza tętni energią, a jego balans tonalny, choć naturalnie nieco przyciemniony, pozostaje w pełni przekonujący. Zauważamy, że sposób, w jaki Diablo oddaje niuanse dynamiki w średnich i wysokich tonach, jest nieco stonowany, lecz mimo to wzmacniacz wciąż urzeka – potrafi zabrzmieć słodko i delikatnie, gdy wymaga tego muzyka, by w następnej chwili eksplodować nieustępliwą mocą.

Z przyjemnością stwierdzamy również, że opcjonalny przedwzmacniacz gramofonowy spisuje się naprawdę dobrze. Pod względem poziomu szumów jest imponująco cichy i zachowuje uporządkowany, dopracowany charakter toru liniowego. Reprodukowane detale stoją na wysokim poziomie, a muzyka płynie w sposób naturalny i spójny. Można jednak odnieść wrażenie, że brakuje mu absolutnej przejrzystości, jakiej można by oczekiwać przy tak wysokiej cenie.

Nasze użycie adapterów RCA-XLR z pewnością nie sprzyjało uzyskaniu optymalnych wyników, dlatego pozostajemy otwarci na ostateczną ocenę możliwości przedwzmacniacza gramofonowego. Warto też pamiętać, że zewnętrzny przedwzmacniacz gramofonowy oznacza kolejne urządzenie w systemie, co stoi w sprzeczności z ideą wyboru wzmacniacza zintegrowanego.

Jak więc Diablo 333 wypada na tle podobnie wycenionej kombinacji Esoteric F-01/PS-01F oraz droższego Goldmund Telos 690? Esoteric, pracujący w czystej klasie A, brzmi jeszcze bardziej subtelnie i płynnie, oferując słodki, pełny dźwięk, który stanowi czystą przyjemność. Jednak jego 30 watów na kanał nie jest w stanie konkurować z potęgą i skalą Gryphona. Goldmund, choć droższy, okazuje się bardziej precyzyjny, plastyczny i neutralny tonalnie. Jest również solidnie zbudowany pod względem mocy, choć nadal nie dorównuje pod tym względem Gryphonowi.

Werdykt

Niezależnie od okoliczności, Gryphon Diablo 333 okazuje się wzmacniaczem o niezwykłej wszechstronności. Potrafi szeptać z finezją, a jednocześnie uderzać z siłą, którą trudno zignorować – to talent, którego nie sposób przecenić. Rzadko zdarza się, by urządzenie o takiej mocy brzmiało jednocześnie tak płynnie i muzycznie spójnie.

W ostatnich miesiącach mieliśmy okazję testować kilka wzmacniaczy zintegrowanych światowej klasy. Z pełnym przekonaniem możemy stwierdzić, że Gryphon Diablo 333 zasługuje na miejsce w tym elitarnym gronie.

OCENY
Dźwięk: ⭐⭐⭐⭐⭐
Budowa: ⭐⭐⭐⭐⭐
Funcjonalność: ⭐⭐⭐⭐⭐