Dlaczego jedynie przedwzmacniacz Momentum może dorównać jakością wyjątkowym wzmacniaczom Momentum? Dlatego, że to jedyny przedwzmacniacz zbudowany według takich samych standardów. Dan D’Agostino, prawdopodobnie najbardziej znany konstruktor sprzętu high-end, stworzył preamp Momentum aby jak najlepiej współpracował ze wzmacniaczami mocy Momentum.
Budowa tego przedwzmacniacza oparta jest o założenia, które są również podstawą konstrukcji wzmacniaczy mocy. Po pierwsze: zastosowano tu najdoskonalszy projekt układu, jaki kiedykolwiek wyszedł spod ręki Dana D’Agostino. Po drugie: do budowy każdego urządzenia stosuje się precyzyjne techniki, z których reszta branży dawno już zrezygnowała wybierając tańszy i szybszy montaż zautomatyzowany. Po trzecie: postawiono nacisk na osiągnięcie maksymalnej jakości przy jak najmniejszym zużyciu energii. I w końcu po czwarte: jakość obudowy Momentum ma budzić zazdrość nawet u twórców najlepszych szwajcarskich zegarków
Nie jest to przedwzmacniacz i wzmacniacze mocy, przy których dałoby się czytać książkę, czy wykorzystywać je do grania cichego podkładu muzycznego w tle. Jeśli dodacie równie dobre komponenty towarzyszące, sprzęt po prostu wciągnie was w muzykę i jej wykonanie i nie pozwoli odejść. Anthony H. Cordesman
Test wzmacniaczy i przedwzmacniacza Dan D'Agostino Momentum w The Absolute Sound
Innowacyjne funkcje
Przedwzmacniacz wyposażony jest w miernik, który znamy ze wzmacniaczy mocy Momentum. Jego projekt zainspirowała tarcza zegarków Breuget. Pokazuje on podstawowe informacje dotyczące ustawień przedwzmacniacza.
Najodważniejszym posunięciem Dana D’Agostino jest wprowadzenie do konstrukcji przedwzmacniacza Momentum układu regulacji barwy dźwięku. Z funkcji tej zrezygnowano w branży przed wielu laty. Słabo zaprojektowane układy pogarszały bowiem jakość dźwięku high-endowych preampów. Jednak D’Agostino tęsknił za przydatnością regulacji barwy, która pozwala skorygować błędy słabszych nagrań.
Aby stworzyć regulację poziomu basu i wysokich tonów, D’Agostino wypróbował szereg filtrów, co pozwoliło mu znaleźć te, które brzmią najbardziej muzykalnie. Potem wprowadził je do konstrukcji preampu z wykorzystaniem najlepszych dostępnych komponentów.
Efektem tej pracy jest możliwość dramatycznej poprawy brzmienia słabiej zrealizowanych nagrań. Oczywiście, jeśli układ regulacji barwy nie jest wykorzystywany, można całkowicie wyłączyć go z toru sygnałowego. Okrągły pilot pozwala zdalnie sterować wszystkimi funkcjami przedwzmacniacza. Wykorzystuje on fale radiowe – działa więc również przez ściany.
Solidna konstrukcja
Dan D’Agostino zastosował do budowy przedwzmacniacza Momentum wyłącznie elementy dyskretne. W torze sygnałowym nie ma ani jednego wzmacniacza operacyjnego. Całkowity brak pętli sprzężenia zwrotnego zapewnia najwyższą muzykalność dźwięku. Za regulację głośności odpowiada sterowana optycznie drabinka rezystorów – to najczystsza i najbardziej przezroczysta sonicznie metoda kontroli wzmocnienia.
Wszystkie komponenty elektroniczne osadzono w płycie głównej metodą montażu przewlekanego, który jest droższy od popularnej dziś technologii montażu powierzchniowego, ale zapewnia lepsze rezultaty brzmieniowe i zwiększa trwałość i stabilność gotowego urządzenia.
Układ zasilania o mocy 300VA jest zamknięty w odrębnej obudowie, stanowiącej jednocześnie podstawę dla części wzmacniającej sygnał. Dzięki takiemu rozwiązaniu, delikatna część konstrukcji, regulująca poziom dźwięku, jest odizolowana od interferencji i szumu elektromagnetycznego. Część kontrolna przedwzmacniacza, została wyposażona w zasilanie odrębne od części zajmującej się obróbką sygnału audio. Dzięki temu możliwa jest kompletna separacja obu układów - kontrolnego i sygnałowego.
Każdy przedwzmacniacz stereofoniczny Momentum jest budowany i testowany ręcznie w fabryce firmy w Connecticut.
Test Dan D'Agostino Momentum Pre w highfidelity.pl
... jeśli mówimy o sposobie budowania dźwięku, barwy i łączenia tego z różnicowaniem tonalnym, D’Agostino należy do ścisłej czołówki, w jednym rzędzie z najlepszymi przedwzmacniaczami lampowymi. Nad którymi ma zresztą przewagę przez głębsze zejście basu i jego większą energię. Wojciech Pacuła
