diablo 333 HFiM

"Przestrzeń jest po prostu świetna, a linia horyzontu odległa. Obserwujemy projekcję wielkiego, trójwymiarowego obrazu o ostrych, ale nie oślepiających konturach. (...) Dźwięk nie jest efekciarski, ale dojrzały i strawny dla ucha. Stroni od przerysowań, co nie przeszkadza mu malować barw nasyconych i jędrnych.

Tak, dynamika jest, bas jest. Ale to nie one okazują się najważniejsze. Tak, kontrabasy potrafią schodzić głęboko, a bęben wielki może łupnąć i dmuchnąć. Efekt nie przypomina jednak startu odrzutowca. To dobra wiadomość dla każdego, kto chce się zbliżyć do wrażenia koncertu w filharmonii, zamiast się ogłuszyć. (...) Piękne kontrasty dodatkowo porządkują fakturę, nie zaburzając przy tym płynności narracji. Diablo 333 wypełnia scenę hektolitrami powietrza – czystego, ale też ciepłego."

i50 SR

"Pięćdziesiątka dzielnie i przede wszystkim skutecznie broni honoru „lampowców”: w jej brzmieniu nie brakuje parzystych harmonicznych, tj. przyjemnych dla ucha, delikatnych zaokrągleń, bogatych wybrzmień i miłego ciepełka. Jednocześnie proponuje dźwięk wyrazisty, żywy i ekspresyjny, co w przypadku wzmacniaczy lampowych nie jest już tak oczywiste.

Średnica, czego wiele osób oczekuje od wzmacniaczy lampowych, faktycznie jest faworyzowana, jednak jej uwypuklenie, na tle mocnego basu i żywej góry, jest stosunkowo dyskretne.

Na słowa uznania zasługuje nie tylko barwa i szczegółowość, ale także umiejętność rekonstruowania sceny dźwiękowej. Jest ona ładnie wyrysowana, szeroka i głęboka. Wszystko odbywa się w sposób estetyczny, z bardzo wyraźnym rysunkiem, separacją i lokalizacją poszczególnych źródeł pozornych."

333 future2

"Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek słyszałem tak zwartą, kontrolowaną i precyzyjną reprodukcję niskich tonów w moim systemie, w moim pomieszczeniu odsłuchowym. Wysokie tony również zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Blachy perkusji miały autentyczny atak i wybrzmiewanie – dokładnie takie, jakie słyszy się na koncercie na żywo.

Gryphon Diablo 333 to wzmacniacz zintegrowany zaprojektowany i wykonany z absolutną precyzją – urządzenie klasy audiofilskiej, które bez trudu może stać się centralnym elementem systemu o referencyjnych możliwościach brzmieniowych. (...) Najważniejsze jednak jest to, że Diablo 333 to komponent, który przez lata będzie dostarczał brzmienia najwyższej klasy – co czyni go inwestycją z perspektywy dźwiękowej wyjątkowo wartościową. (...) To, jak dotąd, najlepszy zintegrowany wzmacniacz, jaki miałem okazję gościć w swoim systemie."

pw1b

"To, co Grimm PW1 potrafi pokazać już przy minimalnym poziomie głośności, jest po prostu imponujące: absolutnie czarne tło, z którego głos Gilmoura wyłania się naturalnie – spokojny, idealnie osadzony i subtelnie wymodelowany. (...) Scena dźwiękowa jest szeroka i otwarta, z dużą ilością powietrza wokół instrumentów – bez śladu sztucznego pompowania przestrzeni. (...) Imponująca jest także absolutna cisza w tle: brak szumów, brak przydźwięków – tylko głęboka, czarna cisza, z której muzyka wyłania się swobodnie i organicznie.

Grimm Audio PW1 to przedwzmacniacz gramofonowy dla prawdziwych audiofilów. Z pozoru skromny i nienarzucający się, w rzeczywistości zachwyca klasą na najwyższym poziomie. (...) Dla tych, którzy lubią zanurzać się w nagraniach i naprawdę wsłuchiwać się tylko w muzykę – Grimm PW1 okaże się wyjątkowo lojalnym i muzykalnym towarzyszem."

DAC204 stereop2

"Atmosfera koncertu pulsowała życiem: dźwiękowe warstwy układały się przestrzennie, a skupienie muzyków było namacalne — jakby grali z pełnym zaangażowaniem, „o życie”. (...) Być może najbardziej uderzającą cechą DAC204 było to, jak nadawał instrumentom fizyczną obecność, osadzając każdy z nich w osobnej, głębokiej mikroscenie wewnątrz większej całości.

Realistyczne, momentami wręcz ostre brzmienie fortepianu Waldrona zainspirowało mnie, by sięgnąć po Being There Torda Gustavsen Trio... Oddanie tego z takim realizmem to nie lada wyczyn dla jakiegokolwiek komponentu audio — a DAC204 poradził sobie z tym znakomicie. (...) Akordy odbijały się echem w przestrzeni przypominającej ogromną halę koncertową, wywołując u mnie chwilowe zawroty głowy — a zaraz potem to dobrze znane uczucie ekscytacji, jak tuż przed rozpoczęciem koncertu."

zephyr v2

"Brzmienie zachwyca przestrzenią i rozmachem. Uderzenie i energia tego nagrania są imponujące. Zephyr doskonale oddaje nagłe kontrasty dynamiczne, a jednocześnie potrafi utrzymać klarowność układu orkiestry. (...) Zephyr poradził sobie z tym z ogromną muzykalnością i precyzją, z wyczuciem prowadząc słuchacza przez „pola minowe” starego tłoczenia z 1968 roku. 

Cały album to doskonały przykład na to, jak muzyka potrafi być po prostu radosna i pełna energii – i Zephyr z całą pewnością pozwala tej radości wybrzmieć w pełni. (...) Zephyr pozwala słuchaczowi całkowicie zanurzyć się w tej realizacji – z odrobiną wyobraźni  naprawdę można poczuć się, jakby było się na tamtym koncercie.

Wkładka zachowała wysoką jakość przekazu i – co najważniejsze – pozostała całkowicie angażująca. Nawet moja żona zauważyła, że to jedna z najbardziej naturalnie brzmiących wkładek, jakich miałem okazję słuchać."

powerZone hifi plus v2

"Gryphon uderzył w ten segment z siłą porównywalną do meteorytu, który 65 milionów lat temu zgładził dinozaury. Dzięki PowerZone 3 Gryphon stworzył najlepszy – i zarazem najdroższy – system optymalizacji zasilania w świecie hi-end audio. (...) Technologia stojąca za Gryphon PowerZone 3 wykracza poza typowe rozwiązania stosowane w kondycjonerach zasilania.

Dźwięki stają się lepiej oświetlone – nie reflektorem, nie agresywnie, ale tak, jakby ktoś lekko podniósł poziom światła. Efekt jest równomierny, zbalansowany i… po prostu lepszy. (...) Szczególnie bas zyskał na precyzji i klarowności – z wyraźnym konturem i pełną energią impulsu. (…) Brzmienie niemal prostokątnych, niskotonowych impulsów zyskało na precyzji, z ostrzejszym atakiem i skróconym wybrzmieniem, dokładnie tak, jak być powinno."

A1000 photo moon2

"Brzmienie oparte na topowym DAC-u AKM4490REQ oraz czterordzeniowym procesorze ARM Cortex-A55 2.0 GHz to mieszanka dynamiki, gładkości, przejrzystości i bogactwa detali, której trudno się oprzeć. (...) To urządzenie, które łączy wydajność, niezawodność i jakość dźwięku klasy audiofilskiej – bez kompromisów.

Brzmienie A1000 potrafi być zarówno bogate i nasycone, jak i analityczne i wyrafinowane – wszystko zależy od nagrania i używanych słuchawek. (...) Brzmiał monumentalnie, ekspresyjnie i przepełniony emocjami. [...] A1000 oddał jej wokal z taką intensywnością i ładunkiem emocjonalnym, jakby była obecna tuż obok, na żywo.

Aurender jak zwykle nie zawodzi. To mistrzowie artykulacji i dynamiki. Niezależnie od gatunku – hip-hop, EDM, pop – każde nagranie brzmiało dynamicznie, żywo i z charakterem."

Lina moon v2

LINA po prostu mnie zachwyciła. To dla mnie zestaw słuchawkowy „end-game” – punkt odniesienia, do którego będę porównywać wszystkie inne systemy. DAC LINA oferuje znakomitą wydajność pod względem szumów i zniekształceń – są one praktycznie niewykrywalne. 

Całość jest tak realistyczna, tak wciągająca, że przeniosłem się mentalnie na zapyloną ulicę powojennej Anglii. Separacja źródeł pozornych i precyzja obrazowania przestrzennego są tak doskonałe, że jestem w stanie wskazać w wyobraźni każdą postać i każdy dźwięk na tej ulicy. (...) Na LINA wokal artystki był jednocześnie gładki i przejrzysty. Wszystko pod pełną kontrolą – jakby instrumenty miały eskortę NATO, zapewniającą bezpieczne przejście przez złożoną strukturę utworu. (...)  Tekstury instrumentów niosły ze sobą namacalną emocjonalność – coś absolutnie wyjątkowego w odbiorze.

pendulum hificlube 2 v2

"Całkowity brak ziarnistości i sposób, w jaki muzycy są prezentowani na scenie; nasycone barwy i ich intensywność; głęboka czerń „ciszy”; trójwymiarowość połączona z rzeźbiarskim reliefem wszystkich elementów muzycznych oraz autentyczność detali; reprodukcja wybrzmień i naturalnego zanikania nut; szybka, ale nigdy szorstka reakcja dynamiczna; oraz atak, który – mimo skuteczności – pozostaje łagodny wobec muzyki, unikając ostrości.

Pendulum nie tylko odtwarza muzykę — ono przekazuje artystyczną wizję z uderzającą szczerością. (...) „Waltz for Debby” Billa Evansa ukazuje najbardziej ulotne właściwości Pendulum. Kontrabas Scotta LaFaro pulsuje głębią i fakturą, a fortepian Evansa lśni z przejrzystością niczym krople rosy o świcie — każda nuta zawieszona w przestrzeni. (...) "

grimm ls1c2

"LS1c zaprezentowały tu pełnię swoich możliwości – każdy stuk, każda powierzchnia, fale dźwięku, alikwoty i pogłos rozchodziły się po tej ogromnej przestrzeni, przekonująco i z nieskazitelną czystością – oddając zarówno mikro, jak i makrostrukturę nagrania oraz perfekcyjnie obrazując samą akustykę wnętrza.

System LS1c/MU1 pokazał się tu z najlepszej strony, odwzorowując każde źródło dźwięku, jego lokalizację i skalę w przestrzeni, jakby rysował trójwymiarowy obraz, po którym można spacerować. Po prostu oszałamiające.

LS1c sprawiły, że brzmiał on tak obecnie i namacalnie, iż miałem wrażenie, że powinienem się elegancko ubrać na tę okazję. Delikatność, szczegółowość, każdy oddech – wszystko to było odtworzone z taką precyzją, że czułem niemal fizyczną obecność wokalistki."

Bricasti M5 b

"Bricasti M5 odpowiedział na od dawna nurtujące pytanie: który streamer faktycznie zaoferuje lepsze brzmienie niż popularne, tańsze urządzenia z rynku masowego?

W utworze „YYZ” zespołu Rush z albumu „Moving Pictures” (...) różnice były wyraźnie słyszalne – szersza scena dźwiękowa, więcej detali. Uderzenia perkusji miały więcej energii, a bas Geddy’ego Lee brzmiał bardziej precyzyjnie. (...) w utworze „Rock with You” Michaela Jacksona (...) perkusyjne partie gitary były bardziej wyeksponowane, a wielowarstwowy wokal – głębszy.

Teraz możemy z przekonaniem stwierdzić – wyższy poziom jakości jest w zasięgu. I ten poziom zapewnia Bricasti M5 – dopracowany, znakomicie zaprojektowany streamer, który z pewnością skusi wielu audiofilów. I to z bardzo wielu powodów."

300 evo inte2

"Obraz sceny był imponujący, z dużą głębią i plastycznością, co znakomicie sprawdziło się w repertuarze jazzowym i kameralnym. (...) W trybie triodowym brzmienie stawało się spokojniejsze i bardziej jedwabiste – szczególnie w zakresie wysokich tonów.

Przy wieczornym, cichym słuchaniu był to prawdziwy balsam dla uszu. (...) Zaskoczyło mnie, jak wiele muzyki – wcześniej przeze mnie pomijanej – odzyskało blask dzięki EVO 300. (...) Nagranie zachwyca czystością i detalem – dynamika i ekspresja uderzają jak grom z jasnego nieba, smyczek ślizgający się po strunach brzmi zapierająco.

EVO 300 reprezentuje typowe brzmienie PrimaLuna – naturalna prezentacja z doskonałym odwzorowaniem detalu, wybuchową dynamiką i prawdziwie barwnym obrazem instrumentów."

pw1 hifi nl

"Brzmienie było przestrzenne, dynamiczne, z imponującą głębią i wysokością sceny – nawet moja lubiana sekcja phono PrimaLuny musiała uznać wyższość Grimm PW1 pod tym względem. (...) Gitara Al Di Meoli na albumie Cielo e Terra zabrzmiała niesamowicie – szybkość, ekspresja, kontrola, a przy tym bez nadmiernej ostrości.

Grimm PW1 z miejsca trafił do ścisłej czołówki najlepszych przedwzmacniaczy gramofonowych, jakie kiedykolwiek słyszałem – bez względu na cenę. (...) Znakomite możliwości regulacji, uniwersalność, absolutna cisza i organiczne brzmienie czynią z PW1 konstrukcję pięciogwiazdkową.

Fantastyczny, absolutnie wyjątkowy przedwzmacniacz gramofonowy."

kx8 part time 2

"KX-8 nie jest sprzętem vintage – to nowoczesny krok naprzód, odzwierciedlający obecne dążenia branży do dźwięku czystego i neutralnego, lecz wciąż nasyconego przestrzenią i subtelnym ciepłem. (...) To urządzenie wszechstronne, niemal pozbawione wad, znakomicie współpracujące z innymi komponentami.

Choć ma swój własny charakter brzmienia, nie narzuca się, a jego muzykalność sprawia, że czerpałem przyjemność ze słuchania każdego gatunku – od klasyki i jazzu po rock i elektronikę. (...) Ayre KX-8, niezależnie od wzmacniacza, z którym go łączyłem, zawsze brzmiał doskonale.

Stwierdzenie, że KX-8 pozostaje wierny swoim korzeniom, jest jak najbardziej trafne – dźwięk okazał się ciepły, gładki i zwiewny, dokładnie taki, jakim go zapamiętałem."

powerzone SR2 v3

"Odsłuchy z udziałem PowerZone stają się bardziej treściwe niosąc ze sobą bogactwo wrażeń niebezpiecznie bliskich wydarzeniom na żywo. (...) Przekaz nabrał zaskakującej, w pełni kontrolowanej, podnoszącej motorykę wizualizowania świata muzyki energii.

W dodatku nie tylko nie tracimy nic a nic z dynamiki i to zarówno w jej odmianie mikro, jak i makro, lecz wręcz ów aspekt windowany jest na zdecydowanie wyższy pułap. (...)  Nader wyraźnie wzrasta precyzja obrazowania, definiowanie źródeł pozornych i opartej na trójwymiarowości oraz holografii stereofonii, a więc de facto poziom realizmu i intensywność doznań, w tym świadomość czynnego uczestnictwa w spektaklu.

Moje emocje dosłownie i w przenośni sięgały zenitu. To było szaleństwo w czystej postaci."

sigma x nr2

"Różnica była natychmiastowa i wyraźna — jak przejście z wersji CD na hi-res tego samego nagrania, co od razu pokazało ogromny potencjał nowego okablowania Sigma-X. (...) W utworze „Lost My Driving Wheel” głos Margo Timmins stał się wyraźnie głębszy, gitara zabrzmiała lekko i eterycznie, a tło zyskało niemal absolutną czarność.

Szczególnie bębny zyskały na wyrazistości — nie były już tylko tłem, lecz pełnoprawnym, rytmicznie zaangażowanym elementem muzyki. (...) Ta natychmiastowa reakcja systemu na nowe okablowanie była tak silna, że pozostawała w pamięci jeszcze długo po zakończeniu odsłuchu.(...) Nie spodziewałem się, że zmieni się nie tylko detaliczność wokali czy instrumentów solo, ale cały odbiór muzyki — jej emocjonalna siła i struktura przekazu."

varese2 v2

"Varèse jest całkowicie przezroczyste sonicznie, pozbawione typowych cyfrowych artefaktów i jednocześnie niesamowicie przyjemne w odsłuchu. Dzięki temu powstaje niemal namacalne wrażenie, że słuchacz znajduje się jeszcze bliżej źródła muzycznego wydarzenia.(...) I choć nie można po prostu powiedzieć, że „brzmi analogowo”, bo to byłoby uproszczenie – różnice między najlepszym analogiem a tym, co prezentuje Varèse, zaczynają się zacierać.

Nie daje się łatwo opisać, bo jego obecność nie polega na dodaniu czegoś od siebie, lecz na bezkompromisowej przezroczystości. (...) Dźwięk jest pełen detalu, ale nie męczy. Scena dźwiękowa jest precyzyjna, ale nie przesadnie analityczna. Wszystko jest – szybkość, dynamika, przejrzystość, równowaga, obrazowanie – ale obecne w sposób naturalny, niemal niezauważalny."