Grimm Audio W pogoni za doskonałością

Katalog produktów

Serwery muzyczne

Serwery muzyczne z wyjściem analogowym

Głośniki aktywne

Subwoofery

  • O firmie
  • Recenzje
  • Cennik
  • Gdzie kupić

O firmie Grimm Audio

Firma Grimm Audio powstała w roku 2004 w Eindhoven, w Holandii. Podstawowym celem jej założenia była możliwość pracy w jednym miejscu największych ekspertów branży audio. Tak jest do dzisiaj. Wszystkie produkty Grimm Audio są wynikiem wspólnej pracy naukowców zajmujących się elektroniką, akustyką i fizyką połączonej z wykorzystaniem ich doświadczenia zbudowanego przez lata odsłuchów, profesjonalnego projektowania i entuzjastycznego podejścia do muzyki.

Pierwszym produktem Grimm Audio był dyskretny 1-bitowy przetwornik analogowo-cyfrowy AD1. Nadal wyznacza on poziom odniesienia dla wielu nowych konstrukcji. Znalazł miejsce w studiach wielu szanowanych wytwórni płytowych, na przykład Channel Classics, przez co zyskał szacunek branży. Udoskonalenie obwodów zegara AD1 pozwoliło stworzyć zegar CC1, który może pochwalić się najmniejszym mierzalnym jitterem spośród wszystkich profesjonalnych generatorów sygnału zegara w profesjonalnym świecie audio. Do dziś jest on sercem wielu studyjnych systemów na całym świecie.

Dla słynnego studia Wisseloord Grimm Audio stworzył następnie linię przewodów TPR, które oferują neutralne brzmienie w rozsądnej cenie. Następnie powstał okręt flagowy: system LS1 składający się obecnie z 3 modeli głośników: LS1be, LS1v2 i LS1a. Nazywany przez wielu recenzentów ‘najlepszym kompletnym systemem audio na świecie’ służy do referencyjnych odsłuchów w wielu studiach nagraniowych i pokojach odsłuchowych. Jakość jego brzmienia podnosi następny produkt Grimm Audio: serwer muzyczny MU1 wyposażony w ROON Core, który wyznacza nową drogę do doskonałości. W 2023 roku Grimm Audio zaprezentował Centrum Muzyczne MU2 będące swoistą kombinacją serwera muzycznego MU1 z przetwornikiem cyfrowo-analogowym własnej konstrukcji oraz zestawem wejść i wyjść analogowych i analogową regulacją głośności.

Grimm Audio wykorzystuje najnowsze osiągnięcia naukowe i techniczne oraz doświadczenie stricte audiofilskie w celu budowy urządzeń audio, które nie mają sobie równych.

Misja i filozofia działania

Kiedy odkryli, że jakość systemu audio ma olbrzymi wpływ na odczuwanie emocji podczas odtwarzania muzyki, narodziła się wieloletnia pasja do tworzenia nowych urządzeń. Wierzą, że kiedy cały łańcuch audio stanie się absolutnie przeźroczysty, praca muzyków może być odczuwana w pełni, zgodnie z intencjami interpretacji muzyki. Ta całkowita przejrzystość inspiruje zarówno artystów, jak i słuchaczy.

Zespół Grimm Audio jest przekonany, że jakość brzmienia odtwarzanej muzyki można poprawić dążąc do odczuwalnej neutralności za pomocą podejścia naukowego. W oparciu o taką wizję zbudowany cały łańcuch audio ‘od dźwięku do dźwięku’. Celem Grimm Audio jest realizacja totalnego projektu, w którym wszystkie funkcje są zintegrowane w inteligentny sposób a obsługa całości – intuicyjna. Produkty Grimm Audio zapraszają słuchaczy do odczuwania muzyki w piękniejszy sposób.

Klientami Grimm Audio są miłośnicy dobrego brzmienia oraz inżynierowie studiów nagraniowych, którym zależy na całkowitej przejrzystości brzmienia, ponieważ tylko ona daje możliwość przekazania myśli artysty w sposób wywołujący prawdziwe wzruszenie słuchaczy.


Kto jest kim?

Eelco Grimm – współwłaściciel i dyrektor kreatywny Grimm Audio

Inżynier dźwięku. Twórca koncepcji, specjalista do spraw komunikacji w zespole. Żyje dla muzyki, dźwięku i sztuki w ogóle. Wykładowca i badacz na uniwersytecie HKU University of the Arts Utrecht, Music and Technology w Utrechcie. Międzynarodowo uznany ekspert w kwestii ustalania standardów branżowych. Brał udział w tworzeniu norm EBU R128 [transmisja muzyki] oraz AES td1004 [streaming]. Właściciel firmy konsultacyjnej Fairytapes działającej w zakresie akustyki i techniki nagraniowej. Dawny redaktor naczelny holenderskiego magazynu Pro-Audio Magazine. Uwielbia swój składany rower Brompton. W świecie równoległym jest fotografem i projektantem graficznym. Szczęśliwy podczas żeglowania.

"Najbardziej zakręcona na punkcie technologii muzycznej osoba jaką znam"
Marten van der Valk [Orkiestra XVIII wieku]

Guido Tent – współwłaściciel i dyrektor techniczny Grimm Audio

Inżynier elektronik. Odpowiedzialny za rozwój, łańcuch dostaw i sprzedaż. Stworzony by kreować. Przez wiele lat zajmował się zawodowo elektroniką analogową, zakłóceniami o częstościach radiowych i zagadnieniami kompatybilności elektromagnetycznej [projektowanie układów scalonych i obwodów elektronicznych] w firmie Philips. Wykładowca na uniwersytecie Fontys University of Applied Science w Eindhoven. Równolegle prowadzi firmę Tentlabs. Miłośnik muzyki. Regularnie słucha na żywo koncertów muzyki klasycznej, ale nie skreśla muzyki disco pamiętanej z młodych lat. Uwielbia gotować, jeździć na rowerze i poznawać naturę rzeczy. Naprawia wszystko to, co wydaje się nienaprawialne.

"Oto co powstanie, kiedy inżynier ma również i uszy."
Brian Cherry [diyhifisupply]


Zespół pracowników Grimm Audio

Hans van Bommel

Inżynier elektronik. Zaczął swą karierę od pracy w firmie SPS [Small Processor Systems] niedaleko Eindhoven. Dołączył do Grimm Audio aby wzmocnić zespół zajmujący się produkcją, testowaniem i logistyką. Od zawsze pasjonuje go muzyka, czemu daje wyraz jako perkusista w zespole punk-rockowym oraz jako woluntariusz w lokalnym centrum młodzieżowym i na festiwalach muzyki pop.


Justin Vis

Inżynier elektronik i programista. Studiował w Eindhoven, na uniwersytecie Fontys. Później pracował w Tentlabs. Interesuje go muzyka, muzyka, elektronika wysokiej klasy oraz programowanie. Znany ze swoich niezwykłych projektów. Dołączył do Grimm Audio aby pracować nad rozwojem nowych technologii i projektów.


Floris Schropp

Inżynier elektronik. Urodził się w Kolorado w USA. Już jako dziecko otaczał się urządzeniami elektronicznymi. Docenia długowieczność sprzętu. Połączenie miłości do audio z uwielbieniem muzyki sprawia, że jego dom jest przepełniony wszelakimi komponentami systemów muzycznych. Oprócz Grimm Audio, pracuje również w firmie Astaco Technologies zajmującej się pracą nad zielonymi technologiami przyszłości.

Michiel Schriever

Inżynier elektronik i programista. Zainteresowany mechaniką [prawie wszystkich] rzeczy zawsze stara się znaleźć lepsze rozwiązania. Po uzyskaniu magisterium z projektowania układów elektronicznych miał zamiar założyć własną firmę i produkować wysokiej jakości przystawki efektowe do instrumentów muzycznych. Jednak, podczas stażu, poznał atmosferę panującą w Grimm Audio i został tu na stałe. Pracuje nad rozwojem i testowaniem nowych produktów. Uważany za programistę-fundamentalistę.


Marco Schmidt

Inżynier mechanik i elektronik. Studiował fizykę na uniwersytecie Fontys w Eindhoven. Zaczął od pracy w Natlab, dziale Philipsa zajmującym się technikami spawania i termalnych własności diod laserowych. W Grimm Audio pracuje nad metodami montażu i składania produktów oraz ich testowania. Uwielbia precyzyjną i dokładną pracę. Właściciel firmy Schmidt-it, służącej konsultacjami w zakresie wielu aspektów technicznych. Niestrudzenie naprawia wszystkie zepsute urządzenia wielu typów, szczególnie jeśli mają koła. W związku z włoskimi korzeniami, zaczyna dzień od mocnej kawy.


Peter van Willenswaard

Emerytowany naukowiec. Współzałożyciel Grimm Audio [partner w latach 2004-2010]. Teraz na emeryturze, ale nie może się powstrzymać przed udziałem w pracach Grimm Audio. Właściciel firmy Audiomagic, która specjalizuje się w tworzeniu i udoskonalaniu cyfrowych i lampowych komponentów audio. Przez wiele lat redaktor techniczny holenderskiego magazynu Pro-Audio Magazine. Wiele lat pisał na temat techniki audio [od 1979].

 

MU2 1140
1 sie 2024 / recenzja

Test centrum muzycznego z serwerem ROON, przetwornikiem DAC i wejściami analogowymi i cyfrowymi Grimm Audio MU2 w Stereophile

Dziękuję Ci, MU2. Pierwsze doświadczenie odsłuchowe było absolutnie poruszające, zwłaszcza przy nagraniu Six Bagatelles for Wind Quartet Ligetiego. (...) Od aksamitnych tonów skrzypiec w Andante moderato, przez pełnię faktur niższych smyczków (szczególnie w Scherzo), po miażdżące uderzenia i monumentalne kulminacje w Finale – aż do wstrząsającego zakończenia – słychać i czuć wszystko.

Bycie poruszonym i podekscytowanym samą muzyką to dla mnie esencja audiofilskiego doświadczenia. MU2 spełnia te oczekiwania. (...) Muzyka pulsuje potężnymi, rozległymi emocjami i w pełni rozwija swój potencjał – a wręcz wymaga – odtwarzania na wysokim poziomie głośności, by umożliwić pełne zanurzenie się w jej bogactwo. (...) Najlepszym wyrazem mojej satysfakcji jest czysta radość płynąca ze słuchania, ekscytacja i wzruszenie samą muzyką, która została uchwycona w nagraniach

 

Więcej
grimm mu2
21 mar 2024 / recenzja

Test centrum muzycznego z serwerem Roon i DAC Grimm Audio MU2 w Twittering Machines

Muzyka unosiła mnie niczym delikatny, wietrzny krajobraz, który oddycha swoim pięknem – subtelne, a zarazem oszałamiające brzmienie. (...) Jedną z największych niespodzianek MU2 była jego umiejętność ‘usuwania się z drogi’ muzyki, pozostawiając za sobą niezwykle wyrafinowaną i odkrywczą reprodukcję dźwięku.

Odkryłem, że dźwięki znajomej muzyki były głębsze i pełniejsze niż kiedykolwiek wcześniej... z zachwytu przeklinałem i kręciłem głową w zdumieniu nad nowymi dźwiękami w utworach, które znałem. (...) Muzyka nabrała wyjątkowego brzmienia, które jednocześnie wydawało się mniej przetworzone i bardziej pełne w porównaniu z innymi cyfrowymi rozwiązaniami, z jakimi miałem styczność.

Bogaty, gęsty taniec dźwięków na płycie ożył w oszałamiający sposób w przestrzeni.

Więcej
grim MU2
30 gru 2023 / recenzja

Test serwera ROON, przetwornika DAC z wejściami analogowymi i cyfrowymi Grimm Audio MU2 w Hifi-advice.com

Byłem mile zaskoczony precyzją, artykulacją i zwinnością basu w MU2. Jego subtelność w porównaniu do innych serwerów dodaje mu unikalnego charakteru, będąc jednocześnie zwinny i lekki. To nie jest przytłaczający bas, ale precyzyjny i dynamiczny, co sprawia, że MU2 wyróżnia się w świecie audiofilii.

MU2 zachęca do długich sesji odsłuchowych, wykonując swoje zadanie praktycznie niezauważalnie, pozostawiając muzykę samą sobie. Bez względu na to, czy jest używany z zewnętrznym przedwzmacniaczem, czy bezpośrednio podłączony do końcówki mocy, serwer prezentuje kontrolowaną i precyzyjną, a jednocześnie spokojną i opanowaną charakteryzację dźwięku. Średnie tony są delikatne i wyrafinowane, zapewniając misternie szczegółową, a zarazem bardzo subtelnie wyważoną wydajność.

Więcej
MU1 hificritic3
30 gru 2022 / recenzja

Test serwera muzycznego Grimm Audio MU1 w HiFi Critic

(...) MU1 dobitnie walczył o uznanie go za urządzenie na miarę hi-endu. MU1 z plikami PCM i DSD wykazuje wiodącą w klasie ekspresję dynamiczną w całym pasmie audio.

Dynamiczna zwinność i kolory tonalne również są porywające, a jednocześnie niewymuszone i naturalne, wzmocnione brakiem niewygodnego przejaskrawienia lub irytującej intermodulacji. Dobrze nagrane sceny dźwiękowe są odwzorowane jako głębokie i wciągające - niemal namacalne przestrzenie koncertowe.

To absolutny pokaz siły solowej improwizacji, a także nagranie wzorcowe. MU1 dostarczył je z taką bezpośredniością i i brakiem sztuczności, że goście napinali się do przodu na sofie w napięciu, gdy koncert rozwijał się do dziesięciu w pełni improwizowanych części. Tę postawę czytelnicy chodzący na koncerty natychmiast rozpoznają jako znak absolutnego zauroczenia magią chwili.

Po około trzech miesiącach spędzonych z MU1 zdałem sobie sprawę, że pomimo posiadania wysokiej jakości płyt winylowych i CD, zdecydowałem się na na streamowanie przez większość czasu. Ten nowy nawyk był po części logicznym podążaniem za łatwością odkrywania, jaką daje streaming. Ale była to również w większym stopniu emocjonalna reakcja - muzyka dostarczana przez MU1 z Internetu lub lokalnie odtwarzana - docierała do tych obszarów, do których wielu innym streamerom nie udało się dotrzeć.

Więcej
av ls1 cover
20 paź 2021 / recenzja

Test głośników Grimm LS1a w Audio Video

Grimmy nie odcinają słuchacza od harmonicznych, nasycenia barw. Nie są surowe, nie grają pod linijkę tylko po to, by osiągnąć założony cel projektowy. Co więcej, w ogóle nie są natarczywe – grają jedwabiście i wyjątkowo spójnie. Prezentują rodzaj otwarcia na całe pasmo akustyczne. Są jak świeżo umyte, idealnie równe okno, przez które spoglądamy na piękny krajobraz w blasku słońca. Pojęcia takie, jak: jasne, ciemne, ciepłe, zimne nie mają tu większego zastosowania, to nic nieznaczące frazesy. Jeśli istnieje określenie, które jako tako oddaje naturę tych kolumn, to mogłoby to być „delikatne zmiękczenie”. Odnosi się to jednak wyłącz- nie do niskich rejestrów oraz, może częściowo, także do średnicy.

LS1a kreują wspaniale wiarygodny obraz przestrzenny. Jest i namacalność pierwszego planu, efekt jego delikatnego wychodzenia w kierunku słuchacza, gdy pozwala na to nagranie, świetna, niemalże referencyjna głębia oraz duża szerokość panoramy, swobodnie zawieszonej w przestrzeni pomiędzy ścianami bocznymi pomieszczenia. Właściwie każde nagranie, niekoniecznie audiofilskie (tych słucham sporadycznie) demonstrowało tę zaletę w mniejszym, bądź większym stopniu.

Grimmy znakomicie czuły się w szerokim, 60-stopniowym ustawieniu, generując wyraziste, raz jeszcze to podkreślę – namacalne instrumenty i głosy wokalistów. Docenią to nie tylko miłośnicy jazzu, ale i klasyki. Chóry, brzmienie orkiestry, ale także instrumenty solo, obojętnie jakiego typu, odznaczały się bardzo wysokim stopniem wierności i naturalności barw. Podbarwienia? Właściwie nieobecne. Trudno mi wskazać jakiekolwiek odstępstwo od neutralności.

W tym sensie, ale nie tylko, można LS1a uznać za kolumny referencyjne. Tym bardziej w ich cenie, choć to pojęcie jest mocno nieostre, jako że mamy do czynienia nie tyle z kolumnami, co z dwiema trzecimi całego systemu. Tym większe budzi to uznanie. Grimmy fantastycznie łączą świetne ogniskowanie z dobrym wypełnieniem, wrażeniem nieprzesadnej konturowości obrazu dźwiękowego. Wiąże się to z dalece nie- przeciętną, żeby nie powiedzieć: wyśmienitą rozdzielczością i to w całym pasmie: od średniego dołu po wysoką górę. Ta jest nie gorszej jakości niż wybitnie otwarty środek: brzmi bardzo czysto, bez żadnych artefaktów, sztucznej słodkości, ale też bez słyszalnej metaliczności – ponad to, czego wymagają instrumenty (chociażby hi-haty). Sięga wysoko, dając odpowiednią dawkę powietrza, nienagannie oddaje niuanse powyżej 10 kHz (choćby w brzmieniu historycznego klawesynu) – słowem, nie ma się do czego przyczepić.


Świat audiofilski od zawsze z dużą rezerwą odnosił się do kolumn aktywnych. Gdy w dodatku mowa o kolumnach ze zwrotnicą cyfrową, ortodoksyjni audiofile czynią wymowny gest i wracają do swojej zabawy w zmiany okablowania, wzmacniaczy, źródeł czy dokupowanie akcesoriów. Szanuję to i doceniam, jednak kieruję do nich szczery apel: posłuchajcie Grimmów LS1a. Jeśli nie zmienicie zdania, będzie to znaczyć, że Wasze dotychczasowe podejście jest słuszne. Ale nawet wtedy poznacie nowy, wartościowy punkt odniesienia. Obstawiam, że wielu z tych, którzy zdecydują się na odsłuch LS1a, zapragną rewolucji – tego jakże prostego, funkcjonalnego i eleganckiego systemu stereo, który pod względem jakości dźwięku odstawia do kąta klasyczne konfiguracje sprzętowe, w zdecydowanej ich większości. Na początek może to być system dwudrożny, bez subwoofera, może nawet bez znakomitego MU1. Opcje rozwoju nie zanikną, a przyjemność ze słuchania niemal zupełnie niepodkolorowanej muzyki będzie wielka. Trzeba tylko trochę odwagi, a przede wszystkim otwartości na „nowe”.

Uważam, że LS1a to fenomenalne głośniki, które powinny fundamentalnie zmienić sposób postrzegania konstrukcji tego typu przez audiofilów. Neutralność, precyzja, rozdzielczość, a także przestrzenność tych kolumn (mit wąskich przednich ścianek ostatecznie legł w gruzach) są właściwie nieosiągalne dla klasycznych systemów opartych na głośnikach pasywnych, których łączny koszt oscyluje wokół 100–120 tys. zł, a więc jest zbliżony do kombinacji LS1a/LS1i/MU1. Trzeba by wydać naprawdę sporo więcej, by osiągnąć ten pułap, przy okazji zadowalając się może większą ekspresją, potęgą, a może także i dynamiką (nie zapominajmy jednak o opcjonalnym subwooferze!). Bardzo jestem ciekaw, jak zabrzmiałyby te kolumny w docelowej konfiguracji, jako pełnopasmowy system trójdrożny oraz tego, jak gra flagowy model LS1be. Liczę, że będzie dane mi to sprawdzić. Póki co, jestem pod dużym wrażeniem najtańszego modelu.

Więcej
okladka grimm mu1 av kopia
1 wrz 2020 / recenzja

Test serwera Grimm Audio MU1 w Audio Video

Płynność, spokój i przestrzenność dźwięku były fenomenalne. Różnica w jakości dźwięku względem modułu strumieniowego w Bartoku okazała się bardzo duża.

"MU1 gra z imponującą wiernością, przewyższając jakością – i to znacznie – współczesne transporty CD, nawet te bardzo drogie, jak również znane mi serwery dyskowe."

Więcej
logo mobile2
1 kwi 2020 / recenzja

Test Grimm MU1 w 6moons.com

możemy jedynie nazwać urządzenie Grimm Audio MU1 wybitnym produktem cyfrowego audio. Uwalnia nas od problemów związanych z komputerowym odtwarzaniem muzyki i jest najprostszym sposobem do integracji ze światem Roon.

Więcej
PF LS1 test kopia
1 wrz 2014 / recenzja

Test głośników Grimm LS1 w Positive Feedback

LS1 to nie tylko kolumny, to cały system. DAC, przedwzmacniacz, wzmacniacz - cała elektronika jest na pokładzie. Doskonałe wyniki pomiarów kolumn są więc wynikami pomiarów całego łańcucha - od wejścia do wyjścia.

To właśnie muszą zrozumieć audiofile, dla których urządzenia typu ’all-in-one’ są synonimem zła: system LS1 został od podstaw zaprojektowany jako całość z uwzględnieniem faktu, że jakość jednej z jego części będzie wpływać na całą resztę. Efektem jest zrównoważony system, który osiąga brzmienie bliskie perfekcji pod względem liniowości i dokładności.

... przez pierwsze tygodnie tego testu, podskakiwałem na początku każdego utworu. Dźwięk wydobywający się z kolumn był tak realny, namacalny i żywy, jakby w moim pokoju z każdym utworem pojawiali się sami muzycy.

Uderzenia stopy poczułem na klatce piersiowej. Przez swój realizm, było to bardziej przerażające niż gitara. Potem przyszedł czas na talerze - błyszczące i czyste - połączone z równie ostrym werblem. Muzyka wybuchła w moim pokoju.

To prawdziwa dźwiękowa przygoda, LS1 zabierają cię na przejażdżkę bez żadnego wysiłku. Słuchając LS1 po raz pierwszy w życiu dotarło do mnie, że jest to analogowe nagranie. Tego charakterystycznego szumu taśmy nie da się podrobić. Jest obecny bez żadnej przerwy. Nie słyszałem go jednak wcześniej a przecież słuchałem tego utworu na każdym testowanym przez mnie komponencie. W tym i systemach kosztujących ponad milion złotych.

Głos Bono słyszę tuż przed sobą. Mogę go dotknąć. Słychać też dokładnie bęben basowy Larry’ego. Choć zwykle jest rozmyty wśród natłoku instrumentów. Tu po raz pierwszy napiszę, że LS1 tworzą spektakle przepełnione emocjami. Na tych kolumnach, piosenka zabrzmiała całkowicie olśniewająco. To doskonały przykład, że chłodna analityczna dokładność może sprawić, że ktoś zapłacze. Co spotkało mojego przyjaciela podczas naszych wspólnych odsłuchów. Ba, moje oczy też zaszły mgłą.

Nowa zremasterowana wersja Smells Like Teen Spirit, dostępna na HDTracks w formacie 24-bity/96kHz, zabrzmiała na testowanych kolumnach zadziwiająco. Ba, to niedomówienie! Zabrzmiała monumentalnie. Jakby w pokoju odsłuchowym ktoś wykuł właśnie granitowy posąg. Wszystko, co do tej pory powiedziałem  na temat odczuwania muzyki, jej ciężaru i fizycznej obecności, należy pomnożyć przez dziesięć. Czujesz jak mógłbyś się czuć siedząc w studio tuż obok zespołu nagrywającego właśnie ten utwór. Chciał go koniecznie posłuchać. Zamiast siedzieć na mojej superwygodnej kanapie, stanęliśmy więc a ja nastawiłem głośność na 102dB [zwykle nastawiam około 85dB]. Czułem się tak samo, jak wtedy kiedy usłyszałem to po raz pierwszy. Myślałem, że ten odsłuch może uszkodzić LS1. Mogą osiągnąć maksymalnie 105dB a 102 nie zrobiły na nich żadnego wrażenia. Zamiast tego zniknęły, przed nami zaś znalazł się grający na żywo wielki rockowy band. Kompletnie magiczne przeżycie. Scena była szeroka, każdy jej element precyzyjnie ustawiony i wręcz namacalny. Byliśmy szczęśliwi i jednocześnie przerażeni. 

LS1 podkreślają rytm jako solidną podstawę, na której opiera się cała piosenka. W środku utworu słychać coś ciekawego: muzyka cichnie a ktoś cicho śmieje się w tle. Ponad szumem taśmy, LS1 pokazują nie tylko śmiech, ale i jego odbicie od przeciwległej ściany studia. Każdy najdrobniejszy detal ma tu swoje dokładnie określone miejsce.

Wszystko, co myślę to ‚O matko!’ Grimm produkuje największy zakres dynamiki, jaki kiedykolwiek słyszałem. Jestem zanurzony w dźwięku. Co za bas! W niektórych partiach, kotły i wiolonczele doprowadzają podłogę do drżenia. Słyszę całą orkiestrę. Bardzo wyraźnie. Nie mam żadnego wrażenia, że kolumny zmuszają się do reprodukcji basu w kontrolowany sposób, który nie zagłuszy wysokich smyczków lub drewnianych dętych. Słyszę wyłącznie czyste brzmienie orkiestry. Odebrało mi mowę! Jestem przerażony! Muszę tu skończyć, bo naprawdę nie wiem co więcej mógłbym napisać. Po prostu:  musicie posłuchać tego sami!

Rejestracje bezpośrednio do DSD dają kolumnom LS1 możliwość przeniesienia nas wprost do realizatorskiej dyżurki. W przypadku większości nagrań owe ścieżki lub strumień cyfrowych danych są skończonym dziełem. Inżynier dźwięku i słuchacz mogą nie spotkać jedynie wtedy, kiedy nagranie jest odtwarzane w niezmienionej, jak najczystszej formie, bez koloryzacji wprowadzanych przez sepiowe okulary. Jedynie wtedy można usłyszeć to, co stworzył artysta. Kolumny Grimm LS1, ze względu na swoją wierność, czynią tę nieprzekraczalną barierę nieistotną. Powstały bowiem jako narzędzie to tworzenia i odczuwania muzyki. Kolumny LS1 tworzą horyzont całego wydarzenia.

Więcej

Hi-FI STUDIO

43-300 Bielsko-Biała
ul. Cieszyńska 86
Tel. 600 320 032

AUDIOFAST

91-174 Łódź
ul. Romanowska 55e, pasaż lok.9
Tel. 42 6133750

PLANETA DŹWIĘKU

02-023 Warszawa
ul. Tarczyńska 22
Tel. 664 388 015