
Przedwzmacniacz gramofonowy PW1 to idealny partner dla urządzeń takich jak MU2, LS1 czy dowolnego innego systemu audio, a jego jakość dźwięku można śmiało określić jako wyjątkową pod każdym względem. Głównym projektantem „Phono Wizard” PW1 jest współzałożyciel Grimm Audio, Peter van Willenswaard – prawdziwy mistrz w swoim fachu. Dzięki kilku niezwykłym rozwiązaniom skrywanym pod obudową, z przyjemnością zaglądamy do wnętrza urządzenia.
Grimm PW1 bez wysiłku pokazuje różnice między komponentami. To przedwzmacniacz o przejrzystości tak wysokiej, że bez cienia przesady można powiedzieć: nadąża za twoim rozwojem i wymaganiami. (...) Cóż… co tu dużo mówić – ten przedwzmacniacz gramofonowy wciąga jak mało który. Grimm PW1 sprawia, że nie chce się przestać słuchać muzyki. A to, w naszej opinii, najwyższy możliwy komplement. To urządzenie nie tylko zachwyca techniczną sprawnością, ale przede wszystkim wydobywa z nagrań to, co w nich najistotniejsze: emocje, muzykalność, prawdę. (...) Grimm PW1 to prawdziwie magiczne ogniwo w łańcuchu analogowego odtwarzania, które przypomina nam, dlaczego tak bardzo kochamy to hobby. Dla muzyki. Dla sztuki. Dla chwil, które naprawdę poruszają.
Test przedwzmacniacza gramofonowego Grimm Audio PW1 w alpha-audio.net
PW1 można określić jako urządzenie „stonowane”. Nie próbuje przyciągać uwagi dźwiękiem, który miałby imponować konkurentom w stylu typowego hi-fi. Jego prawdziwym celem jest wydobycie emocji zawartych w muzyce oraz w głosach i instrumentach. Tworzy przestrzenny obraz, który – jeśli pozwala na to nagranie – niemal ożywa przed słuchaczem, sprawiając, że można wręcz poczuć i dotknąć wibracji powietrza. PW1 przenosi słuchacza w samo serce przekazu kompozytorów i wykonawców – orkiestr, wokalistów, autorów tekstów i zespołów. Jak udało się to osiągnąć?
Minimalizm
Zdecydowano się na projekt, w którym liczba komponentów w ścieżce sygnału została zredukowana do absolutnego minimum, zgodnie z zasadą: „to, czego nie ma, nie może przeszkadzać”. Ostatecznym celem każdego obwodu audio jest bowiem przepuszczenie możliwie największej ilości muzyki przy jednoczesnym minimalizowaniu zakłóceń oryginalnego brzmienia nagrania.
W praktyce oznacza to:
- Zastosowanie tylko jednego aktywnego komponentu, aby wzmocnić niskie napięcie wkładki MC do poziomu charakterystycznego dla wkładki MM.
- W sekcji obsługującej wkładkę MM – użycie pojedynczego elementu aktywnego, który wzmacnia delikatny sygnał wejściowy na tyle, by korekcja RIAA mogła działać z najwyższą precyzją.
- Po zastosowaniu korekcji RIAA – ponowne ograniczenie do jednego aktywnego elementu, który przekazuje skorygowany sygnał w sposób bezbłędny.
- Na końcu – użycie jednego wzmacniacza operacyjnego (wybranego spośród najbardziej „muzykalnych”, jakie znamy) jako bufora między wrażliwym układem gramofonowym a obciążeniem w postaci kabli i kolejnych urządzeń, zapewniając m.in. niską impedancję wyjściową.
Taki minimalistyczny układ z pewnością wydaje się bardzo atrakcyjny, ale dlaczego więc nie stosuje go każdy producent? Otóż opisany powyżej projekt, choć wygląda na prosty, w rzeczywistości jest niezwykle trudny do zaprojektowania i wykonania. Kluczem do sukcesu jest precyzyjne dobranie oraz szczegółowe odsłuchanie zarówno komponentów pasywnych, jak i aktywnych. Wszystko dlatego, że w tego rodzaju układzie nie stosuje się sprzężenia zwrotnego, które mogłoby korygować ewentualne aberracje i niedoskonałości.
Dodatkowo, każdy stopień wzmacniacza wymaga idealnie dopasowanego zasilania, które również musi być starannie wybrane i dostrojone na podstawie odsłuchów. To połączenie inżynierskiej precyzji i muzykalnej wrażliwości sprawia, że stworzenie takiego układu jest zadaniem dla prawdziwych mistrzów sztuki audio.
Oczywiście wybór trzech aktywnych komponentów przed buforem opamp jest decyzją kluczową. Zdecydowano się na zastosowanie tranzystorów FET z wielu istotnych powodów. Ich wysoka impedancja wejściowa jest niezwykle korzystna, a charakterystyka wzmacniająca bardziej przyjazna i naturalna w porównaniu do tradycyjnych tranzystorów bipolarnych. Ponadto FET-y są dostępne w różnych wariantach o odmiennych współczynnikach wzmocnienia, co pozwala na uniknięcie dodatkowych, skomplikowanych modyfikacji układu.
Do sekcji wejściowej MC wybrano tranzystory FET o wyjątkowo niskim poziomie szumów – 0,7 nV/√Hz, co zapewnia imponujący stosunek sygnału do szumu na poziomie ≥80 dB. Taka precyzja pozwala uzyskać niezwykle czysty i wysublimowany dźwięk.
Niestety, wybór tranzystorów FET wiąże się z pewnymi wyzwaniami. Każdy element musi zostać indywidualnie zmierzony i dopasowany do swojego odpowiednika w drugim kanale, co wymaga wyjątkowej dokładności. Aby sprostać temu zadaniu, stworzono dedykowany sprzęt pomiarowy, który umożliwia precyzyjną selekcję komponentów. Proces ten jest czasochłonny i wymaga obszernych pomiarów w trakcie produkcji, jednak jest to niezbędny krok, by zagwarantować najwyższą jakość produktu końcowego. To dbałość o detale sprawia, że możemy dostarczyć urządzenie spełniające najwyższe standardy wierności dźwięku.
Stosunkowo wysoki poziom zniekształceń harmonicznych w PW1 w porównaniu do niektórych konkurencyjnych konstrukcji: <0,55% (lub < -45 dB) jest efektem świadomego wyboru prostych stopni wzmacniających opartych na tranzystorach FET oraz braku sprzężenia zwrotnego, które mogłoby "korygować" sygnał.
Większość projektantów dąży do osiągnięcia znacznie niższych wartości zniekształceń, często rzędu 0,001% lub mniej. Jednak w przypadku przedwzmacniaczy gramofonowych, gdzie wymagane wzmocnienie jest bardzo wysokie, istnieje ryzyko, że nadmierne "oczyszczanie" dźwięku odbierze mu naturalność i życie. Grimm Audio zazwyczaj nie idzie na kompromisy w kwestii zniekształceń, ale w przypadku winylu zniekształcenia samej płyty są na tyle znaczące, że nie ma potrzeby nadmiernie redukować zniekształceń harmonicznych w przedwzmacniaczu.
Dodatkowo, zniekształcenia generowane przez obwody FET, takie jak w PW1, mają głównie charakter drugiej harmonicznej, która jest praktycznie niesłyszalna dla ludzkiego ucha. Co więcej, zastosowanie unikalnej pasywnej sieci korekcji RIAA w projekcie z natury zapobiega ostremu przesterowaniu pierwszego stopnia MM. Efektem tego jest wrażenie niemal nieograniczonego zapasu mocy.
W praktyce oznacza to, że podczas rzeczywistego odsłuchu płyt winylowych z PW1 nie zauważysz żadnych dodatkowych zniekształceń. Zamiast tego doświadczysz autentycznej dynamiki i pełni muzycznego przekazu, której nie zakłóca żaden kompromis technologiczny.
Jedną z najbardziej wyróżniających się cech PW1 jest brak konieczności stosowania zewnętrznego zasilacza, co często jest wymogiem w innych wzmacniaczach gramofonowych, aby uniknąć szumów i zakłóceń na wrażliwych wejściach MC i MM. Aby to osiągnąć, zwrócono się do specjalistycznego producenta Amplimo, który zaprojektował dla Grimm Audio na zamówienie wyjątkowo „cichy” transformator zasilający o bardzo niskim polu magnetycznym.
Transformator ten jest tak dobrze ekranowany, że można było go umieścić bezpośrednio w pobliżu wejścia MC, bez obaw o negatywny wpływ na jakość sygnału. Mimo to, dla dodatkowego bezpieczeństwa, zdecydowano się na zachowanie odległości 20 cm między transformatorem a wejściami.
Obudowa PW1 została wykonana z materiałów niemagnetycznych – aluminium, które zapewnia podstawową ochronę, oraz dodatkowej osłony z miedzi, co jeszcze skuteczniej ekranuje zarówno wejście sieciowe, jak i główny zasilacz. Dzięki tym rozwiązaniom udało się nie tylko zminimalizować potencjalne zakłócenia, ale także stworzyć kompaktową i estetyczną konstrukcję, która spełnia najwyższe standardy w zakresie jakości dźwięku i wykonania.
Rozbudowane opcje ustawień
PW1 oferuje szeroką gamę ustawień i możliwości regulacji, dzięki czemu można go dostosować do różnych typów wkładek gramofonowych. Standardowa czułość wejścia MM wynosi 5 mV, co przekłada się na 70 mV na wyjściu. Dla użytkowników korzystających z wkładek MC o wysokiej mocy wyjściowej przewidziano dodatkowe wzmocnienie o 10 dB, które obniża czułość do około 2 mV.
Warto podkreślić, że wkładki MM mogą generować sygnał o napięciu bliskim 100 mV podczas odtwarzania płyt LP z wyjątkowo głęboką modulacją, co przekłada się na 3,5 Vrms na wyjściu. Zarówno układ wejściowy MM, jak i elektronika wyjściowa PW1 zostały zaprojektowane tak, aby poradzić sobie z takimi ekstremalnymi poziomami sygnału bez żadnych problemów.
Co więcej, PW1 praktycznie nie da się przesterować. Maksymalny poziom wyjściowy wynosi imponujące 10 Vrms (+22 dBu), co sprawia, że urządzenie zachowuje wyjątkową dynamikę i niezawodność, niezależnie od sytuacji. Dzięki temu PW1 doskonale sprawdzi się zarówno w standardowych konfiguracjach, jak i w bardziej wymagających systemach audio.
Dla wkładek MC PW1 został wyposażony w dedykowane wejście, które oferuje możliwość wyboru wzmocnienia o wartości 20 lub 30 dB. Przy maksymalnym wykorzystaniu dostępnych opcji wzmocnienia, PW1 osiąga imponujące 77 dB, co odpowiada ponad 7000-krotnemu wzmocnieniu sygnału. Dzięki temu urządzenie doskonale współpracuje nawet z wkładkami MC o ultra niskim poziomie wyjściowym, wynoszącym zaledwie 0,05 µV!
Co więcej, mimo tak znaczącego wzmocnienia, PW1 zachowuje wyjątkowo niski poziom szumów. Jak już wspomniano, sekcja MC charakteryzuje się szumami własnymi na niezwykle niskim poziomie, co pozwala na cieszenie się czystym i dynamicznym dźwiękiem bez jakichkolwiek zakłóceń. To czyni PW1 niezwykle wszechstronnym przedwzmacniaczem gramofonowym, gotowym sprostać wymaganiom nawet najbardziej wymagających audiofilów.
PW1 został wyposażony w przesuwany panel znajdujący się w dolnej części urządzenia, który umożliwia łatwy dostęp do szerokiej gamy ustawień obciążenia i wzmocnienia, dostosowanych do różnych typów wkładek gramofonowych.
Dla użytkowników, którzy mogą uważać te techniczne zagadnienia za skomplikowane, instrukcja obsługi oferuje praktyczną pomoc w postaci tabeli z zalecanymi ustawieniami. Obejmuje ona optymalne konfiguracje dla wkładek MC, MC o wysokiej wydajności oraz MM, co pozwala na szybkie i bezproblemowe ustawienie urządzenia.
Z kolei klienci, którzy czerpią przyjemność z eksperymentowania i poszukiwania idealnego brzmienia, mają do dyspozycji prawdziwy plac zabaw. Szeroki wachlarz opcji sprawia, że PW1 zaspokoi potrzeby zarówno początkujących, jak i najbardziej wymagających entuzjastów analogowego dźwięku.
Aby precyzyjnie dostroić zachowanie wkładek gramofonowych, na wejściach MM i MC znajdują się specjalnie dobrane kondensatory oraz – w przypadku wkładek MC – rezystory terminujące. Dla wkładek MM, obciążenie można dostosować, dodając kondensatory o pojemności 47, 100 lub 220 pF. Choć niektórzy producenci oferują wyższe wartości pojemności, wydaje się to niepotrzebne. Na przykład, przy kondensatorze o pojemności 1000 pF, na krzywej częstotliwości pojawia się wyraźny pik przy 6 kHz, który przekracza 7 dB, co z pewnością nie jest pożądane w jakościowym brzmieniu.
Dzięki takim precyzyjnym ustawieniom PW1 pozwala na uzyskanie optymalnej jakości dźwięku, unikając niepożądanych zniekształceń i zapewniając naturalność oraz czystość odtwarzanego sygnału.
Wkładki MC są zazwyczaj mało wrażliwe na obciążenie pojemnościowe, jednak dla tych, którzy preferują drobne dostrojenia, można dodać kondensatory o wartościach 330 pF i/lub 680 pF. Główne ustawienie obciążenia dla wkładek MC dotyczy obciążenia rezystancyjnego. Większość wkładek MC osiąga najlepsze rezultaty przy rezystancji obciążenia wynoszącej od 5 do 10 razy ich własna rezystancja wewnętrzna. PW1 oferuje szeroki wybór opcji: 33, 100, 330, 1000 omów oraz różne ich kombinacje. Istnieje również możliwość wyłączenia dodatkowego obciążenia, co ustawia rezystancję na 47 kΩ – co sprawdza się znakomicie w przypadku wielu wkładek MC.
Po dokonaniu wszystkich regulacji wystarczy zamknąć dolny panel, umieścić PW1 na nóżkach i cieszyć się jego estetyką, zaprojektowaną przez renomowanego projektanta przemysłowego Michiela Uylingsa. Teraz można w pełni oddać się radości z odsłuchu ukochanych płyt winylowych, doświadczając ich jak nigdy dotąd.