Grimm Audio MU1 - streamer

John Atkinson, Stereophile, luty 2021. Oryginalny tekst recenzji znajduje się tutaj.


W 1979 roku pojechałem do Holandii by odwiedzić słynne centrum badawcze firmy Philips Electronics w Eindhoven, gdzie miałem szanse posłuchać prototypu odtwarzacza płyt kompaktowych. W 1989 wróciłem do Eindhoven by być świadkiem narodzin pierwszego przetwornika cyfrowo-analogowego sigma-delta, który eliminował problem dużych błędów konwersji powstających w przetwornikach opartych o drabinki rezystorów podczas obróbki sygnałów o niskim poziomie głośności.

Być może to właśnie stuletnia obecność laboratoriów Philipsa w Holandii sprawiła, że jest to kraj, w którym do dziś powstaje tak wiele nowych naukowych rozwiązań dotyczących odtwarzania muzyki.   Kees Schouhamer Immink, odpowiedzialny za stworzenie optycznego układu do odczytu płyt CD, jest Holendrem. Bruno Putzeys, światowej sławy autorytet w zakresie wzmacniaczy klasy D, jest Holendrem. Tak samo, jak Martin Mensink, którego kolumny Dutch & Dutch 8C wyznaczają nowe standardy w zakresie kontrolowanej dyspersji dźwięku. Holenderski inżynier Peter van Willenswaard przez wiele lat był jednym z europejskich korespondentów magazynu Stereophile. Wiedziałem też czym zajmuje się Eelco Grimm odkąd spotkałem go po raz pierwszy na konwencji Audio Engineering Society na początku lat dwutysięcznych.

Po wczesnej karierze związanej z recenzowaniem sprzętu audio w branżowych pismach, Eelco założył w 2004 - wraz z Guido Tentem, Bruno Putzeysem i Peterem van Willenswaardem - firmę Grimm Audio. Cały czas pracuje jednak na Uniwersytecie HKU w Utrechcie i jest aktywnym członkiem komisji EBU oraz AES zajmujących się kwestiami zastosowania korekcji loudness w streamingu i transmisji telewizyjnej. Zaczynając od konwertera analogowo-cyfrowego AD1 [sygnał DSD64 na wyjściu], produkty firmy - konwertery sygnału audio, zasilacze mikrofonowe, aplikacje loudness - skierowane były na rynek profesjonalny. W 2010 na rynku pojawiły się kolumny aktywne LS1, wraz z którymi uwaga Grimm Audio została skierowana na rynek high-end. Swój ostatni produkt - streamer MU1 -  firma nazywa ’najlepszym możliwym źródłem cyfrowym’.

Niezbyt rzucająca się w oczy obudowa MU1 jest wykończona w matowej czerni. Na przednim panelu mieści się prostokątny, kolorowy wyświetlacz. Po jego lewej stronie umieszczono białą diodę LED, która sygnalizuje włączenie urządzenia. Na tylnej ściance znalazło się miejsce dla dwóch wyjść AES/EBU [sprzęganych za pomocą transformatorów], firmowego wyjścia cyfrowego do kolumn Grimm LS1 [opartego o gniazdo RJ45], cyfrowe wejścia AES/EBU oraz optyczny i koaksjalny S/PDIF, gigabitowy port Ethernetowy, dwa gniazda USB 3.0, wejście BNC dla anteny tunera FM [nadal czeka na implementację], gniazdo odbiornika podczerwieni [jack 3,5mm] a także gniazdo przewodu zasilania IEC, nad którym umieszczono włącznik.

Cała elegancja MU1 kryje się wewnątrz obudowy. Sercem MU1 jest dwurdzeniowy procesor Intel i3 2,4Ghz wspierany przez dysk SSD i 4GB dynamicznej pamięci RAM i pracujący w oparciu o system operacyjnym bazujący na Linuksie. Prąd do układu dostarcza niskoszumowy zasilacz impulsowy. Streamer MU1 działa jako Roon Core i jest w pełni zintegrowany z aplikacją Roon Server. Na swojej stronie internetowej, Grimm Audio pisze: ’Nawiązaliśmy partnerstwo z Roon Labs, która to firma - według nas - przewodzi na rynku w kwestii jak najbogatszego przeżywania odsłuchów muzyki’. W mailu,  Eelco napisał też do mnie, że ’kiedy po raz pierwszy spotkaliśmy ludzi z Roon Labs w 2016 na targach High End w Monachium, od razu zdaliśmy sobie sprawę, że kwestie zarządzania metadanymi mają opracowaną w najdrobniejszych detalach. Pod koniec 2016 zaczęliśmy pracę nad MU1’.

Dane audio mogą opuszczać MU1 portem USB i gniazdem sieciowym - jeżeli podłączony do nich DAC jest zgodny z programem Roon i są one oznaczone jako Audio Zone w aplikacji serwera Roon. Jednak wyjścia te omijają ważną część MU1: macierz programowalnych bramek Xilinx FPGA, która potrafi poddać dane 44.1kHz. i 48kHz upsamplingowi do 88.2/96kHz [2Fs] lub do 176.4/192kHz [4Fs], w obu przypadkach osiągając rozdzielczość 24 bity. Funkcja upsamplingu jest aktywna jedynie na wyjściach AES/EBU oraz LS1. Jeżeli w ustawieniach Audio programu Roon określisz odtwarzanie DSD jako natywne [’Native’], sygnał DSD64, DSD128 i DSD256 jest poddawany downsapmplingowi do PCM 24/176.4kHz zanim trafi do wyjść AES/EBU. Sygnał DXD [czyli PCM o częstości próbkowania wyższej niż 192kHz] również przechodzi downsampling. Funkcja upsamplingu MU1 działa też tak, że po ustawieniu w menu wartości ’4x’ do odtwarzania płyt CD i plików 44.1kHz, zmiana plików na 88.2kHz lub 96kHz powoduje automatyczną zmianę ustawienia upsamplingu na 2x, aby nie przekroczyć możliwości przepustowych formatu AES/EBU, który nie pozwala na przesył danych o częstości próbkowania wyższej niż 4Fs.

Upsampling i downsampling zachodzą z użyciem filtra decymacyjnego, który Grimm określa mianem ’czystego Nyquista’. Częstotliwości wyższe niż połowa najniższej częstości próbkowania - ’częstotliwości Nyquista’ - docierające do MU1 w przypadku upsamplingu lub opuszczające urządzenie w przypadku downsamplingu, są usuwane za pomocą cyfrowego filtra dolnoprzepustowego. Jego jakość ma kluczowe znaczenie dla reprodukcji cyfrowego audio. W ostatnich recenzjach przetworników cyfrowo-analogowych pisze się dużo na temat różnic [i ewentualnych przewag] filtrów z szybkim wygaszaniem nad filtrami z wolnym wygaszaniem, lub odwrotnie. Niezależnie od rodzaju wybranego filtra, aby uniknąć utraty części słyszalnych częstotliwości pasma akustycznego, precyzja obliczeń musi być jak najwyższa.

Według Eelco Grimma ’filtrowanie w bramkach FPGA zachodzi na jednym etapie. Bez kompromisów w zakresie długości filtra, współczynników jego wydajności, etc. Technologia ta pozwala zredukować ilość błędów powstających w przetwornikach cyfrowo-analogowych poprzez odciążenie ich od pierwszego, najbardziej pracochłonnego etapu obliczeń wymaganych do oversamplingu - przejmuje je bowiem ekstremalnie precyzyjny układ MU1.’

Przy okazji nawiązaliśmy do mojego testu upscalera Chord Hugo M. Dyskusja dotyczyła kwestii: działania filtrów rekonstrukcyjnych przetwornika cyfrowo-analogowego, do którego trafiają dane poddane już upsamplingowi. Ponieważ jednak częstotliwość graniczna filtru dolnoprzepustowego przetwornika leży jedną lub dwie oktawy wyżej od częstotliwości granicznej upsamplera, jest ona efektywnie eliminowana z obróbki. Jedyna możliwa konfiguracja, w której dwa filtry rekonstrucyjne mogą znaleźć się w torze sygnału jeden za drugim, występuje kiedy MU1 wysyła dane 4Fs [176.4 lub 192kHz] do przetwornika cyfrowo-analogowego przez łącze AES/EBU. Eelco tłumaczy, że ’transfer 4Fs jest całkowicie transparentny jeśli w grę nie wchodzi zmiana głośności. Nie zmieniamy niczego, jeśli nie ma takiej potrzeby. Jeżeli słyszysz zmianę brzmienia źródła 4Fs, nie jest ona spowodowana filtracją w bramkach FPGA.’

Filtrowane dane PCM, które trafiają do wyjść AES/EBU i LS1 streamera Grimm MU1 są przetaktowane z bardzo niskim jitterem, co poprawia warunki pracy  i dokładność timingu przetworników, do których trafiają te dane.

W danych technicznych MU1 napisano, że wspiera on wszystkie formaty i częstości próbkowania. Zapytałem Eelco jak MU1 radzi sobie z MQA, skoro instrukcja zaleca dla MU1 wybór pozycji ’No MQA Support’ [brak wsparcia MQA] w ustawieniach Roon. Odpowiedział tak: ’Jeżeli Roon będzie wiedzieć, że MU1 nie wspiera MQA, przeprowadzi pierwszy etap odpakowania sygnału. Jeżeli wie, że MU1 wspiera MQA - prześle do niego niezmieniony pakiet danych. Jeżeli funkcje upsamplingu i kontroli głośności MU1 są wyłączone, sygnał ten trafi niezmieniony do wyjść AES. Jeżeli w systemie jest DAC potrafiący rozpoznać MQA w strumieniu AES, będzie w stanie przeprowadzić całe odpakowanie i filtrowanie MQA. Wadą jest utrata możliwości zmiany głośności i upsamplingu plików innych niż MQA.’

Konfiguracja i obsługa

Do konfigurowania i sterowania MU1 służy duże metalowe koło umieszczone na górnym panelu. Za pomocą kombinacji długich i krótkich naciśnięć oraz jego obrotu, można wprowadzać i zatwierdzać wszystkie pożądane ustawienia. Na przykład: obrót po długim [>2 sek.] naciśnięciu pozwala poruszać się po głównym menu wyświetlanym na ekranie, wybór upsamplingu [2x, 4x, brak] oraz aktywację [lub wyłączenie] kontroli głośności na cyfrowych wyjściach AES/EBU. Krótkie naciśnięcie [<2sek.] zatrzymuje muzykę odtwarzaną za pomocą programu Roon a obrót koła zmienia głośność, jeśli jest to funkcja aktywna. Naciśnięcie i jednoczesny obrót pokrętła pozwala zmienić aktywne wejście cyfrowe lub wybrać streaming z Roona.

Nauka obsługi MU1 za pomocą jednego pokrętła nie trwała długo. A niewygoda związana z koniecznością wstawania do MU1 w celu zmiany ustawień to również nie problem - praktycznie wszystko ustawia się jednorazowo.

Moim podstawowym źródłem cyfrowej muzyki jest teraz serwer Roon Labs Nucleus+, który kupiłem wraz z dożywotnią licencją Roon. W moim systemie współpracuje on z przetwornikami cyfrowo-analogowymi, które można połączyć z siecią i które mogą działać jako punkt końcowy Roon, jak PS Audio DirectStream i MBL N31. Żyję obecnie bez dysku sieciowego - Roon dociera do zbiorów mojej muzyki przez dysk zainstalowany wewnątrz serwera Nucleus+.

Eelco Grimm ostrzegł mnie, że dwa urządzenia o statusie Roon Core obecne w jednej sieci mogą wywoływać problemy. Przed instalacją MU1, wyłączyłem więc Nucleus+. Po włączeniu i połączeniu z routerem, MU1 został natychmiast rozpoznany przez aplikację Roon Server. Kliknąłem w ikonkę ’Connect’ i skonfigurowałem MU1 jako Roon Core w menu ustawień programu Roon.

Serwer MU1 można zamówić wraz z zainstalowanym dyskiem SSD. Testowany egzemplarz wyposażony był w dysk pojemności 1TB. Dla wygody podłączyłem do jednego z wejść USB, w które wyposażony jest MU1, dysk pojemności 2TB zawierający kopię kolekcji mojej muzyki i wybrałem ten dysk w programie Roon. Byłem zaszokowany szybkością z jaką Roon skatalogował mój zbiór i załadował metadane dotyczące każdego pliku.

Odsłuchy

Do pierwszych odsłuchów wybrałem DAC MBL N31. Połączony poprzez sieć i wybrany w Roon jako aktywna strefa audio. Wcześniej używałem go w konfiguracji z serwerem Nucleus+. [Filtr rekonstrukcyjny MBL  ustawiłem w pozycji minimum phase,  co zwykle najbardziej mi odpowiada.] Resztę systemu stanowiły: przedwzmacniacz Pass Labs XP-32, monobloki Parasound Halo JC 1+ oraz kolumny KEF LS50. Po odtworzeniu kilku swoich ulubionych utworów za pomocą serwera Grimm MU1, doszedłem do dwóch wniosków: brzmienie było doskonałe i nie dało się go odróżnić od tego, co słyszałem, kiedy to serwer Nucleus+ wysyłał dane do przetwornika MBL.

Tym, co odróżnia MU1 od tańszego serwera Roon, jest funkcja upsamplingu, któremu można poddać sygnał trafiający do wyjść AES/EBU. Za pomocą pokrętła ustawiłem upsampling 4x i połączyłem wyjście AES/EBU Grimma z odpowiednim wejściem MBL. Wybrałem MBL jako punkt końcowy Roon. Zacząłem od plików jakości CD. Ekran MBL potwierdził, że otrzymuje strumień 24-bity/176,4kHz.

Jasny gwint! Słuchałem jednego z moich ulubionych wykonań koncertu fortepianowego nr 2 Rachmaninowa. Władimir Aszkenazy z orkiestrą Concertebouw dyrygowaną przez Bernarda Haitinka [płyta CD Decca 4757550 zgrana do pliku ALAC 16/44.1]. Wczesne nagranie cyfrowe [opublikowano je w 1986] w wersji oryginalnej zabrzmiało - MBL połączony z MU1 przez sieć - dość płasko, ze sceną o bardzo ograniczonej głębokości. To samo nagranie, po upsamplingu do 176,4kHz i połączeniu urządzeń poprzez AES/EBU, brzmiało o niebo lepiej! Barwy były nadal po cieplejszej stronie, ale w brzmieniu było więcej powietrza, scena rozszerzyła się z wyraźnym pokazaniem miejsca zajmowanego przez każdy instrument. Szczerze mówiąc, nawet skompresowane strumienie - jak 128kB/sek programu Night Tracks nadawanego przez BBC 3, od którego jestem uzależniony - zyskiwały na upsamplingu przez MU1.

Słuchałem kolejnych plików upsamplowanych plików rozdzielczości CD i odkryłem w nich wciągającą jakość prezentacji. ’Jeszcze jeden utwór’ mówiłem do siebie, kiedy zbliżała się godzina wyjścia z domu. Jak jednak brzmią pliki o większej rozdzielczości i większej niż 44.1kHz częstości próbkowania?

Wybrałem utwór ’The Trader’ z albumu Holland zespołu The Beach Boys z 1973 roku, który zgrałem to pliku ALAC 24/192. To było coś naprawdę interesującego. Choć wyłączyłem kontrolę głośności na wyjściach AES/EBU, sygnał przechodził więc przez MU1 niezmieniony, usłyszałem bardziej namacalny i z lepszym rytmem niż przez połączenie sieciowe. To samo usłyszałem w przypadku plików DSD, na przykład świetnego nagrania sonat skrzypcowych Brahmsa w wykonaniu Christiana Tetzlaffa i Larsa Vogta [DSD128, Ondine/HDtracs ODE1284-2D]. Kiedy DAC odtwarzał muzykę docierającą do niego przez wyjścia AES/EBU serwera Grimm MU1, było w niej więcej muzyki.

Wejścia cyfrowe

Skończyłem słuchanie MU1 wypróbowując jego wejścia cyfrowe. Wyciągnąłem z szuflady przenośny odtwarzacz Astell&Kern AK1, który recenzowałem w 2013. Leżał w niej od czasu, kiedy kupiłem PonoPlayer.  Wyjście słuchawkowe 3,5mm AK100 działa również jako optyczne wyjście cyfrowe. Choć dane TosLink opuszczające AK100 mają spory jitter, upsampling i przetaktowanie przez MU1 poprawiło je na tyle, że znów poczułem głębszy związek z muzyką. Nie tylko w przypadku plików 16/44.1, ale i z plikami wysokiej rozdzielczości. Wybrałem ’Lose Yourself to Dance’ zespołu Daft Punk z płyty Random Acces Memories [ALAC 24/88.2, Columbia/HDTracks] i wcisnąłem przycisk PLAY. Nigdy nie miałem problemów, żeby zatracić się w tej muzyce. Ale po upsamplingu danych do 176,4kHz - musiałem zatańczyć!

Podsumowanie

Grimm MU1 nie jest tanim urządzeniem. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że jest niewiele droższy od serwera Wolf Audio Systems Alpha 3SX, który Jason Victor Serinus recenzował w maju 2020. Jest za to tańszy od komponentów takich, jak Innuos Statement czy Pink Faun 2.16x. Dzięki obecności wejść cyfrowych i precyzyjnej kontroli głośności sygnału na wyjściach AES/EBU, Grimm MU1 to nie tylko streamer, ale i przedwzmacniacz pracujący w domenie cyfrowej, który można połączyć - poprzez DAC - ze wzmacniaczem mocy. Grimm MU1 może pracować jako Roon Core, może być mostem sieciowym dla starszych przetworników, które nie posiadają wejść USB czy Ethernet. Można też używać MU1 jako jedynego źródła w systemie z kolumnami aktywnymi wyposażonymi w wejścia cyfrowe [np. Kii Three, Dutch & Dutch 8c i Grimm LS1]. Brzmi doskonale, zwłaszcza przez wyjścia AES/EBU. Jeżeli kogoś stać, Grimm MU1 to rozwiązanie cyfrowe, które mogę zarekomendować ze wszystkich sił.