Shunyata Research: Denali D6000/S v2

Marc Mickelson, The Audio Beat

Oryginalna recenzja znajduje się tutaj 


Kilka miesięcy temu wdałem się w filozoficzną dyskusję z bliskim przyjacielem – audiofilem-weteranem, który świetnie orientuje się w dziedzinie audio. Takie rozmowy zdarzały się nam wielokrotnie wcześniej. Tym razem przedmiotem naszej konwersacji była obecna pozycja przemysłu audio w świecie. Podnosiliśmy lament, omawiając miejsce branży audio w kulturze współczesnej, a mój przyjaciel wygłosił interesującą uwagę na temat osób, które dziś projektują i tworzą produkty audio: „Nasza branża potrzebuje nowego pokolenia ekspertów pokroju Jasona Blooma i Dave’a Wilsona, paru szaleńców takich, jak Mark Levinson oraz kilku rozsądnych praktyków w stylu Williama Conrada i Lewa Johnsona.” W związku z tym zadaliśmy sobie następujące pytania: Kogo można dziś nazwać ekspertem w dziedzinie audio? Kim są projektanci sprzętu audio, którzy nie tylko tworzą produkty nadające nagraniom charakter bliższy muzyce na żywo, ale również robią to w całkowicie oryginalny sposób, podnosząc coraz wyżej technologiczną poprzeczkę w dziedzinie audio?

Natychmiast przyszła nam do głowy jedna osoba: Caelin Gabriel, dyrektor generalny firmy Shunyata Research. Odpowiada on profilowi luminarza audio z przeszłości i to nie tylko dlatego, że udało się mu zbudować dobrze prosperującą firmę audio (i firmę produkującą sprzęt medyczny). Chociaż firma Shunyata Research zdobywa ostatnio pochlebne recenzje za swoje kable sygnałowe, została założona w oparciu o oryginalne podejście Gabriela do oczyszczania zasilania prądem przemiennym – z początku tworzył on kable zasilające, a następnie listwy zasilające i kondycjonery zasilania. Warto zwrócić uwagę na kilka najważniejszych cech charakteru Gabriela, które wpłynęły równie mocno na to, co udało się mu zrobić, jak również na to, dlaczego to zrobił. Pierwszą z nich jest umiejętność niezależnego myślenia i mające w niej źródło oryginalne pomysły na to, jak skutecznie oczyścić sygnał audio. Po drugie, Gabriel naprawdę chce objaśniać i kodyfikować to, co robi. Po trzecie, jest audiofilem już od wielu lat i traktuje tworzenie produktów audio, które rzeczywiście wpływają na dźwięk, nie tylko jako ćwiczenie akademickie, ale jako fascynujące zajęcie, dzięki któremu jego własny system brzmi lepiej. Dave Wilson był znany ze swojego powiedzenia: „Robię kolumny, które mi się podobają i na szczęście innym ludziom też.” Caelin Gabriel mógłby powiedzieć to samo o swoich kablach i kondycjonerach.

Pisałem już o wielu produktach firmy Shunyata i teraz nawet nie mogę sobie wyobrazić słuchania muzyki bez ich udziału. Wszystkie te doświadczenia sprawiły, że rozumiem metodę stosowaną przez Caelina Gabriela, a w zasadzie rządzące nią trzy najważniejsze reguły. Po pierwsze, jeśli chodzi o kondycjonowanie mocy, Gabriel nie chce czynić żadnych szkód. W jego produktach nie znajdziemy transformatorów ani regeneratorów – Gabriel produkuje urządzenia całkowicie pasywne, które po prostu filtrują prąd przemienny podczas jego przepływu, natomiast nie podejmują prób jego zmiany między wejściem a wyjściem. Po drugie, jak już wspomniałem, Gabriel wierzy w ideę mierzalnych efektów – być może dlatego, że pragnie wyprowadzić swoje produkty oraz całą kategorię urządzeń, do których one należą, z krainy czystego subiektywizmu i zapewnić powtarzalne wyniki. Po trzecie, Gabrielowi wielokrotnie udawało się ulepszyć własne produkty z upływem czasu, jednocześnie obniżając ich ceny. Stosował to podejście „mniej i więcej” w przypadku swoich kondycjonerów zasilania, ale szczególnie kabli zasilających. Jest to zdecydowanie znak szczególny liczącego się producenta sprzętu audio – takiego, który z czasem osiąga postępy w swojej pracy, ponieważ nie jest szczególnie związany z tworzeniem jakiejś określonej linii produktów. Chodzi przede wszystkim o technologię i jej rozwój.

Pod koniec 2016 roku, Vance Hiner napisał o linii produktów Denali firmy Shunyata Research i wydawało się, że te nowe i tańsze urządzenia służące do kondycjonowania mocy zaraz postawią cały segment rynku na głowie. Były nie tylko nowością w ofercie firmy Shunyata Research, która miała ugruntowaną pozycję lidera w dziedzinie oczyszczania zasilania, ale kosztowały mniej niż duża część produktów konkurencji. Napisałem dodatek do tamtej recenzji, w którym nazwałem Denali 2000/T i 6000/T „szczytem możliwości w dziedzinie kondycjonowania mocy” w tamtym czasie.

Nic więc dziwnego, że Caelin Gabriel zdecydował się odejść od pierwszej linii produktów Denali i stworzyć coś innego na ich miejsce, oznaczając nowe urządzenia symbolem „v2”, chociaż moim zdaniem zastosowane ulepszenia są na tyle duże, zarówno „na papierze”, jak i pod względem muzycznym, by dać tym produktom całkowicie nową nazwę. Pierwszym z nowych urządzeń jest Denali D6000/S v2 (cena: 4,500 USD) – jednostka wyposażona w sześć gniazd. Posiada ona wszystkie cechy oraz wykonuje wszelkie procesy typowe dla produktów firmy Shunyata, omówione w recenzji Vance’a, ale wyróżnia się również kilkoma istotnymi nowymi właściwościami.

Pierwszą z nich i najprawdopodobniej najważniejszą jest wykorzystanie potężnej sieci filtrów pierwotnie opracowanej dla działu medycznego firmy Shunyata, ale z pewną modyfikacją. Sieć ta została zaprojektowana tak, by maksymalnie obniżać szumy, natomiast w nowych urządzeniach została użyta jej ulepszona wersja, by również zapewnić maksymalną przepustowość prądu impulsowego (tego potrzebują wzmacniacze). Ponadto, w pierwszej wersji urządzeń Denali każda z par wyjść miała do dyspozycji jeden filtr, natomiast obecnie każde z wyjść ma swój własny filtr, a wszystkie z nich są zaprojektowane tak, by zapewnić nieograniczoną przepustowość prądu o wysokim natężeniu. Co więcej, urządzenia oznaczone symbolem v2 posiadają dodatkowy system redukcji szumów płaszczyzny uziemienia. Połączone działanie ulepszonej sieci filtrów i izolacji płaszczyzny uziemienia pozwala uzyskać ogólny wynik pomiaru redukcji szumów równy 68 dB przy 1 MHz. Dla porównania, prawie wszystkie kondycjonery zasilania, w tym Triton v3 firmy Shunyata, którego produkcja została ostatnio zakończona, dają wynik między 24 a 28 dB przy 1 MHz. Podsumowując te ulepszenia, Grant Samuelsen z firmy Shunyata powiedział: „Nasz Triton v3 był lepszy jeśli chodzi o wydajność prądową a pierwsza wersja urządzeń Denali radziła sobie lepiej z redukcją szumów. Denali v2 łączy wysoką wydajność prądową typową dla Tritona v3 z bardziej skuteczną redukcją szumów.”

Korzystałem z jednego urządzenia Denali D6000/S v2, które zgodnie z zamysłem projektowym umieszcza się na półce stolika pod sprzęt audio. Firma Shunyata potwierdziła, że droższy model w postaci pionowej listwy wyposażonej w osiem gniazd, zaprojektowany tak, by stawiać go przy stoliku lub za nim, zostanie wypuszczony na rynek na początku 2020 roku. Denali D6000/S v2 jest mniejsza niż poprzedni produkt referencyjny firmy Shunyata, Hydra Triton v3 (9000 USD), szczególnie w przypadku, gdy do tego produktu nie jest dołączona dodatkowa „turbosprężarka” energetyczna – Typhon QR (9000 USD), której produkcji również ostatnio zaprzestano. Termin „turbosprężarka” wymyśliłem sam. Caelin Gabriel, który jest niezwykle ostrożny i zna się doskonale na wyścigach samochodowych, nigdy by go nie użył.

Jak już wspomniałem, używam urządzeń zasilających firmy Shunyata od lat – począwszy od oryginalnego modelu Hydra zamkniętego w obudowie z Corianu, poprzez kilka modeli urządzenia Triton. Pomimo to, kondycjoner Denali D6000/S v2, który nie do końca mógł obsłużyć cały mój system, ale nadawał się do pracy z podzestawem mojej elektroniki (przedwzmacniacz, wzmacniacze mono, uniwersalny odtwarzacz cyfrowy, przedwzmacniacz gramofonowy i gramofon LUB zestaw dCS Rossini i wzmacniacze mono), jest objawieniem – to maszyna objaśniająca muzykę, która po prostu sprawia, że słuchanie staje się bardziej naturalnym doświadczeniem, a przy tym w absolutnie żaden sposób nie wpływa szkodliwie na dźwięk. Dzięki D6000/S v2, partie instrumentalne są wyraźniej zaznaczone i czystsze w całym swoim paśmie. Muzyka brzmi jakby była odtwarzana z mniejszym wysiłkiem, bardziej detalicznie i dynamicznie. Ostatnia z wymienionych cech może wydawać się sprzeczna z intuicją, biorąc pod uwagę ograniczenia dynamiczne niektórych innych bardzo dobrych produktów tego typu, ale to prawda. Podejrzewam, że ta wysoka sprawność dynamiczna wiąże się z niesamowitą czystością oferowaną przez Denali D6000/S v2, dzięki której muzyka brzmi bardziej jak muzyka a mniej jak wynik działania złożonego i kosztownego łańcucha urządzeń elektronicznych. Dzięki Denali D6000/S v2, słuchanie jest jak oddychanie – nie trzeba się na nim koncentrować, muzyka po prostu płynie.

Było tak zarówno w przypadku urządzeń cyfrowych i analogowych. W przeszłości opisywałem moje doświadczenia związane ze słuchaniem tego samego nagrania w różnych formatach. Dzięki temu dowiaduję się wiele nie tylko o różnicach miedzy samymi formatami, ale również o urządzeniach służących do odtwarzania. Są pewne nagrania, np. niektóre wczesne nagrania Soundstream z wytwórni Telarc, które posiadam w trzech różnych formach: CD, SACD i LP. Jednym z nich, prawdziwie spektakularnym dźwiękowo nagraniem jest The Rite of Spring Strawińskiego. Płyta CD [CD-80039] jest niesamowicie atrakcyjna pod względem jakości nagrania, a SACD [SACD-60039] i LP [DG-10039] wykazują coś, co można by ogólnie nazwać różnicami przyrostowymi, ale te różnice brzmiały bardziej fundamentalnie z D6000/S v2 w systemie. To znaczy, czystość dźwięku smyczków i nagłe zmiany dynamiki były wyraziste i zaskakujące, przybliżając nam bezpośredni charakter wydarzenia na żywo. Nie chodziło o to, że w tym wszystkim było więcej muzyki, ale raczej mniej niemających nic wspólnego z muzyką tworów – efektów zasilania systemu prądem przemiennym. Ponownie, kondycjoner D6000/S v2 został zaprojektowany nie tylko po to, by zapewnić maksymalną filtrację, ale również maksymalną wydajność prądową. Swobodny to przymiotnik, który opisuje zarówno sposób działania D6000/S v2 i dźwięk, który słyszałem.

Miałem też jedno pytanie związane z urządzeniem Denali D6000/S v2, a mianowicie: W jaki sposób wpłynęłoby ono na sprzedaż kondycjonera Triton v3 firmy Shunyata, który był topowym produktem tego producenta? Firma odpowiedziała mi już, rezygnując ostatnio z produkcji Tritona v3. Na podstawie rozmowy z Grantem Samuelsenem wnioskuję, że tytuł „referencyjny” będzie się teraz odnosił zarówno do kondycjonera Denali D6000/S v2 i droższego, wyposażonego w osiem gniazd urządzenia Tower Denali, które ma wkrótce zostać wypuszczone na rynek. Być może to właśnie jest kolejna cecha liczącego się w branży projektanta urządzeń audio: gotowość do rezygnacji z produktu, który wyrobił już sobie pozycję na rynku na rzecz tańszego, ale jeszcze bardziej efektywnego urządzenia. Denali D6000/S v2 można uplasować gdzieś pośrodku aktualnej linii produktów firmy Shunyata Research, ale tak naprawdę jest to referencyjny kondycjoner zasilania, którego cena zdecydowanie nie odpowiada jego pozycji wśród innych urządzeń oferowanych przez tego producenta. Dla mnie to najlepszy jak do tej pory produkt zaprojektowany przez Caelina Gabriela.