Part-Time Audiophile

Lee Scoggins, sierpień 2019

Image not found

Zanim przejdę do przewodu Synergistic Research Galileo SX Phono, pozwolę sobie na uwagę dotyczącą miłego dnia, jaki mam za sobą. Staram się zrzucić parę kilogramów, więc codziennie spaceruję – trzy lub cztery kilometry. W ramach nagrody, pod koniec spaceru zaglądam do swojego ulubionego sklepu z płytami Comeback Vinyl. To tam wydaje wszystkie ‘nadmiarowe’ pieniądze. Ostatnio natknąłem się tam na wydany w serii Tone Poet album Lee Morgana Cornbread. Kocham, kocham Lee Morgana. To tragedia, że odszedł od nas tak wcześnie.

W domu czekał na mnie całkiem niezły system z analogowym źródłem: gramofon VPI Scoutmaster z wydrukowanym w technice 3D ramieniem i napędem ADS. Dobrze znam jego brzmienie. Tak samo dobrze znam kolumny – Wilson Audio Alexia 2. Zainstalowałem testowany kabel ciekaw, co usłyszę...

Już od pierwszych taktów zapomniałem o sprzęcie i zacząłem przytupywać stopą. Trąbka Lee miała naturalny ciężar i pełne życia brzmienie. Bębny Billa Higginsa były mocne i solidne. Dźwięk był tak naturalny i prawdziwy. Scena: szeroka i głęboka z wyraźnie rozmieszczonymi instrumentami. Oprócz niedawno kupionego sportowego samochodu, ta płyta to jedna z moich najlepszych inwestycji.

Od dłuższego czasu jestem bardzo zadowolony z mojego systemu. Ten odsłuch był jednak inny. Słychać wyraźnie lepszą rozdzielczość i mniej szumu. System okazał się być całkowicie transparentny dla muzyki. Tak, jakby znikał po rozkręceniu płyty. Poczułem się jakbym siedział wprost w studio Rudy Van Geldera. Ton saksofonu Hanka Mobley’a był dokładnie taki, jaki pamiętam z jego koncertów.

Oczywiście, dokładnie znam przyczynę tej zmiany. To mój pierwszy kontakt z przewodem gramofonowym Synergistic Research Galileo SX Phono. Nie jest tani, ale zupełnie zmienił brzmienie systemu, który dla mnie był już doskonały. Czy dopiero teraz słychać do czego zdolny jest gramofon VPI Scoutmaster? Na to wychodzi. I dlatego Galileo SX jest najlepszym przewodem gramofonowym jaki znam. Jestem wielkim fanem wszystkich projektów Synergistic Research, ale to jest chyba ich najbardziej udane dziecko. Jest tak dobry! Dlaczego? Cóż, projektant tego przewodu, Ted Denny, jest frustrująco oszczędny w zdradzaniu szczegółów. W oparciu o moje odsłuchy innych systemów, muszę przyznać jedno: seria Galileo SX to zupełnie nowy poziom jakości dla Synergistic Research.

Odsłuchy z Galileo SX Phono

W zasadzie jestem uzależniony od swojego analogowego systemu. Spędzam każdą sobotę i niedzielę na wielogodzinnych odsłuchach. Jazz, rock, klasyka. Każda płyta na talerzu gramofonu to więcej nowych informacji muzycznych. W tle pojawia się teraz dużo, dużo więcej wydarzeń. To zadziwiające. I wciągające.

Na Most Like Lee  - znów z album Cornbread – Jackie Mc Lean i Hank Mobley idą do przodu w oparciu o ciekawą linię basu Larry Ridely’a. Siedzę sobie w studio, obok Rudy Van Geldera i słucham tych muzyków. Trzymając w ręku zimne piwo przyglądam się z bliska, jak Joe Harley zajmuje się masteringiem. Odsłuchy dają właśnie tak intensywne przeżycia. Nie przestaje mnie to zadziwiać! Jestem dumny z systemu, który budowałem przez ostatnie lata. Jestem dumny, że osobiście znam ludzi, którzy produkując ten wspaniały sprzęt czynią świat muzyczny lepszym miejscem.

Wracając do muzyki: postanowiłem znów posłuchać albumu Lyn Stanley London Calling nagranego w technice ‘direct-to-disc’. To świetna płyta. Inżynierem nagrania był Allen Sides. Za mastering odpowiadał zawsze trzymający poziom Bernie Grundman. Album ten pozwala naprawdę usłyszeć jak Lyn Stanley pracuje głosem. Piosenki Julie London wracają do życia. ‘Bezpośrednia’ natura nagrania i jakość pracy studyjnej wręcz błyszczą. Na podłogę rzucił mnie jednak realizm zarejestrowanych detali głosu. Zarejestrowanych i odtworzonych.

Synergistic Research Galileo SX Phono bez problemu ‘przeszedł kolejny test. Kiedy słuchałem gry Otmara Ruiza, mój pokój znów zmienił się w studio Van Geldera. Choć może lepiej wspomnieć tu o mikserskiej konsoli Berniego...

Następny winyl to The Healing Game Van Morrisona. Człowieku, jak to brzmi! Wokal samego Vana oraz chórki w tle są wręcz doskonałe. Saksofon Pee Wee Ellisa w ‘Burning Ground’ jest świetny. Rytm sprawia, że moja głowa sama zaczyna się kiwać. Czy już wspomniałem, że Van Morrison to mój ulubiony artysta? Spora część jego ostatnich płyt nie zyskuje należnego uznania. Nie w moim domu! ‘Burning Ground’ kończy się jedną, długą, wspaniale cichnącą nutą. Słychać, że muzycy dobrze bawili się razem podczas nagrywania tej płyty. Jak na wszystkich albumach, kiedy Van Morrison śpiewa, brzmi jak przyjaciel udzielający dobrych rad. Mądrość, którą dzieli się z nami ten irlandzki geniusz długo brzmi w uszach. Słuchając tej muzyki zapomniałem o reszcie świata. Jedynie stopy wybijały rytm, nie mogłem bowiem usiedzieć bez ruchu. Nie jest to może audiofilskie nagranie, ale poczułem, że moja dusza została uzdrowiona. Zdałem sobie przy tym sprawę, że to przewód Galileo SX  Phono odsłonił zbliżył mnie do sedna tej muzyki.

Następnie sięgnąłem po Wonderland grupy Erasure w wydaniu Intervention Records. Przejrzystość wokali i potęga syntezatora brzmiały wręcz dziko. Wspaniały mastering tej płyty sprawia, że zawsze brzmi dobrze. Teraz jednak usłyszałem coś więcej. Wokal był jeszcze czystszy a syntezator miał jeszcze lepsze uderzenie. To pop na najwyższym poziomie. Z odpowiadającym mu brzmieniem.

A co z mocniejszym rockiem? Sięgnąłem po DeGuello ZZTop tłoczone przez Roberta Ludwiga, prawdopodobnie mój ulubiony winyl z rockiem. Akordy otwierające ‘Thank You’ zabrzmiały przepotężnie. Kilka sekund po nich pojawiła się mocna podstawa perkusji. To najlepsze odtworzenie tej płyty w całym moim życiu. Wokal jest dużo bardziej przejrzysty od tego, co słyszałem ostatnio.

Skończyłem w starym stylu. Wydany na różowym winylu album poświęcony serii filmów o Różowej Panterze. To doskonałe tłoczenie pokazujące całą klasę nagrania, za które odpowiadała Al Schmitt. Usłyszałem na żywo cały big band grający z niezrównaną czystością i energią. Ścieżka ‘The Pink Panther’ jest niebywale dynamiczna. Jej poprawne odtworzenie jest dla mnie egzaminem dla każdego testowanego komponentu. Usłyszałem wszystko! Mancini to kolejny geniusz, którego trzeba słuchać! Oprócz tego utworu, również wszystkie inne zabrzmiały doskonale.

 

Wywiad

Dlaczego ten przewód gramofonowy ma tak wielki wpływ na brzmienie? Sygnał z wkładki jest bardzo delikatny. Myślę, że za sukces tego kabla odpowiada przede wszystkim sposób prowadzenia jego uziemienia. Mamy też do dyspozycji moduły tuningowe, które pozwalają dopasować brzmienie przewodu do wymagań konkretnego systemu i gustu użytkownika.

Szukając dodatkowych informacji dotarłem do Teda Denney’a i zadałem mu kilka pytań o projekt linii Galileo SX.

 

Opowiedz o całej linii Synergistic Research Galiloe SX. Słyszałem te kable w wielu doskonałych systemach na wystawach audio ... ale powiedz naszym czytelnikom, co jest nowe, co uległo poprawie. Jakie są najważniejsze zmiany, które odpowiadają za takie brzmienie?

 

Galileo SX wykorzystuje wszystko, co wiemy na temat budowy muzykalnych przewodów o wysokiej rozdzielczości i niskim poziomie szumów. Zastosowaliśmy tu nowe ekranowanie UEF MATRIX i nowy dwuetapowy proces kondycjonowania prądem wysokiego napięcia, objęliśmy wszystkie przewodniki i dielektryki procesem obróbki opracowanym na potrzeby bezpieczników SR BLUE, przewodniki ze srebra czystości 99,9999% w dielektryku powietrznym są ręcznie układane w odpowiedniej geometrii zaś wyprowadzenie nici uziemiających ekrany pozwala na połączenie masy w układ gwiazdy, który można zakończyć aktywnym lub pasywnym modułem Ground Block, co dramatycznie obniża poziom szumu systemu wykorzystującego przewody Galileo SX.

 

W kwestii przewodu gramofonowego: jestem pod wielkim wrażeniem jego otwartości i przejrzystości. Na czym skupiałeś się tworząc kabel phono tej klasy?

 

Krótko mówiąc: czyste srebro, intensywne wykorzystanie technologii UEF, dielektryki powietrzne, określenie kierunkowości wszystkich przewodników przed ich ręcznym splecieniem w specjalnej geometrii, wyprowadzenie uziemienia z ekranu w celu maksymalnego obniżenia poziomu szumu, co z kolei prowadzi do zadziwiającego otwarcia sceny dźwiękowej i niespotykanej ilości detali. Przewody Galileo SX pozwalają również na zastosowanie nowych modułów tuningowych UEF, które są de facto bardziej rozdzielcze i muzykalne od starych modułów strojących.

 

Czym więc od poprzedników różnią się obecne moduły tuningowe i połączenia uziemienia?

 

Dodaliśmy nową płaszczyznę uziemienia z technologią UEF nowego poziomu. W modułach strojących UEF zastosowaliśmy zaś całkowicie nowy materiał pozwalający osiągnąć lepszą rozdzielczość i muzykalność.

 

Na rynku pojawia się coraz więcej urządzeń uziemiających. Synergistic Research zajmuje się tym od lat. Co o tym myślicie? Czy komponenty uziemiające SR są nadal wyjątkowe?

 

Widzimy, jak w produktach konkurencji pojawiają się nasze stare technologie. Na przykład Traquility Base: jeden z naszych głównych konkurentów stosuje pierwotne wersje tej technologii. W przewodach konkurencji znaleźliśmy również nieudolne kopie aktywnego ekranu w wersji, którą dawno zarzuciliśmy na korzyść dużo lepszej techniki UEF. To samo dotyczy uziemienia. Na razie żaden z tych produktów nie narusza naszych praw patentowych. Jeżeli do tego dojdzie, zaczniemy walczyć.  Jeżeli zaś chodzi o skuteczność tych rozwiązań – wystarczy posłuchać. Przez ostatnie pięć lat zdobyliśmy olbrzymi segment rynku. Nasza firma rośnie, jak na drożdżach. Nie widzę, żeby ktoś zaczął nas wypierać. Nikt nie zagraża naszej stabilności. Nasz sukces wynika z faktu, że budujemy lepsze produkty i oferujemy je w lepszych cenach.

 

Rozmawialiśmy ostatnio na temat ‘mieszania’ kabli od różnych producentów w jednym systemie. Czy uważasz, że stosowanie wszystkich przewodów jednej marki poprawia jakość brzmienia?

 

Moim zdaniem, ma to zasadnicze znaczenie.  Jeżeli kupisz sobie Porsche, albo Ferrari, nie zamontujesz do niego czterech różnych opon na czterech różnych felgach tylko dlatego, że każdy z tych ośmiu produktów ma świetne recenzje. Oczywiście, że nie.  A przecież różnica jakości byłaby dużo mniejsza niż w przypadku przewodów – opony i felgi są przecież standaryzowane. A nie ma mowy o żadnej standaryzacji w kwestii kabli. Zastosowanie przewodów różnych producentów degraduje dźwięk w znaczącym stopniu. To dlatego wprowadziliśmy na rynek serię dostępnych cenowo, ręcznie produkowanych interkonektów i przewodów głośnikowych, które korzystają z technologii pochodzących z Galileo SX. Nazwaliśmy tę serię Foundation [pol. podstawa] bo stanowi pierwszy krok na drodze do budowy świetnego systemu. W połączeniu z przewodami zasilającymi SR Blue [przechodzą pełen proces kondycjonowania bezpieczników SR Blue], przewody Foundation daja firmowe brzmienie Synergistic Research w naprawdę rozsądnej cenie. Zaś przewody Galileo SX grają w jednej lidze z kablami Nodost Odin 2 czy AudioQuest William E Low. Są przy tym o 1/3-1/2 tańsze od porównywalnych jakością produktów konkurencji. Zależy mi na uzyskaniu jak najlepszego stosunku ceny do jakości tak samo mocno, jak na samej najwyższej jakości.

Synergistic Research Galileo SX Phono

Na koniec kilka uwag. Zastanawiałem się ostatnio dlaczego niektóre komponenty określamy mianem ‘referencyjnych’. Ułożyłem listę cech charakteryzujących ‘referencję’. Składa się z czterech punktów:

  1. Najlepsze brzmienie w klasie. Na poziomie referencyjnym spodziewamy się świetnej rozdzielczości, ale i wymagamy pełnej muzykalności. Kiedy słucham muzyki, chcę się w nią zanurzyć. Kiedy myślę o odtwarzanym nagraniu, chcę raczej zastanawiać się ‘Jak Al Schmitt ustawił mikrofony?’ niż myśleć o własnym systemie. Potrafi to bowiem zniszczyć wrażenie uczestnictwa w żywym koncercie. Galileo SX jest przykładem takiego produktu. Muzyka płynie przez niego bez żadnych ograniczeń. Słychać wszystko, co jest zapisane na płycie. Nic mniej, nic więcej. Świetne albumy – audiofilskie czy nie – brzmiały jak na żywo. W końcu o to naprawdę chodzi.
  2. Wyjątkowa jakość budowy. Moje pierwsze wrażenie: ten przewód zbudowały sprawne ręce. Wtyki są najwyższej jakości. Dwa przewody uziemienia sprawiają doskonałe wrażenie. Ten kabel wygląda na bardzo drogi. To dobrze, bo jest drogi.
  3. Najnowocześniejsze funkcje. Moduły tuningowe nie są dla mnie nowe. Korzystałem bowiem ze starszych przewodów SR. Możliwość wpływu na równowagę brzmienia i wyboru jego charakteru jest świetną rzeczą. Podnosi to klasę całego systemu, co jest oznaką referencyjnego produktu. Tu, w serii SX, moduły strojące są jeszcze lepsze. W poprzedniej wersji, cieplejsze moduły ‘Gold’ zmniejszały nieco rozdzielczość. Teraz nie ma o tym mowy.
  4. Stojąca za produktem uznana firma. Jeżeli już wydaje własne pieniądze, chcę mieć kontakt z firmą, która udziela pełnego wsparcia swoim klientom. Warto też, by stale poszukiwać nowych rozwiązań. Ted i jego ludzie pokazali już wiele razy, że potrafią to robić.

Nie jest zaskoczeniem, że testowany przewód spełnia powyższe kryteria. Powiem więc prosto: Synergistic Research Galileo SX to najczystszy i najbardziej muzykalny przewód gramofonowy, jaki kiedykolwiek używałem w swoim systemie. Zmienił jego brzmienie znacznie bardziej, niż się spodziewałem. To moja nowa referencja pokazująca granice możliwości mojego gramofonu. Pełna rekomendacja.