Recenzja lampowego przedwzmacniacza gramofonowego PrimaLuna EVO 100 Tube Phono Preamplifier w Tone Audio

Autorzy i źródło recenzji: Jeff Dorgay and Chris Harr , Tone Audio, lipiec 2023 r.
Recenzję w oryginale można przeczytać tutaj.

 

Odsłuch nowego lampowego przedwzmacniacza gramofonowego PrimaLuny zaczynę od audiofilskiego kawałka. Jeśli nie miałeś okazji posłuchać Earth & Wood z Yarlung Records, to jest to niesamowity kawałek, który został znakomicie uchwycony. Brzmienie i dynamika są nie z tego świata. Biorąc pod uwagę, że EVO 100 Phono ma 50-omowe ustawienie dla obciążenia MC, Rega Apheta 2 zamontowana w Rega P9 jest najtrudniejszą wkładką do napędzenia. Wkładki Apheta są często źle oceniane jako zbyt cienko i ostro brzmiące, ale prawie zawsze są one zasilane przy zbyt wysokim ustawieniu impedancji. 25-50 omów jest kluczem do odblokowania szybkości i przejrzystości, jaką oferuje ta wkładka, a EVO idealnie do niej pasuje.

Następny w kolejności, SME 20 z Lyra Helikon przerobiony przez Ana Mighty Sound dostarcza zupełnie innego głosu. Nie tak kontrastowa od góry do dołu, Lyra ma znacznie więcej wewnętrznych szczegółów i głębi między przodem a tyłem. Śledzenie kilku remasterów Blue Note zapewnia luksusową, wypełnioną teksturami prezentację, która ożywia te klasyki.

Odchodząc od tematu, Technics 1200GR z Luxmanem LMC-5 jest ostatnim wyborem, ponownie mówimy o różnicach i subtelnościach, a nie o uderzających różnicach, ale powinieneś wiedzieć, że EVO 100 ma wystarczającą rozdzielczość, aby pozwolić wszystkim tym różnym wkładkom zabłysnąć.

Długi czas tworzenia

Fani PrimaLuny już od jakiegoś czasu pytali Hermana van den Dungen'a z PrimaLuny, kiedy stworzą zabójczy przedwzmacniacz gramofonowy oferujący poziom wydajności i wartości dorównujący ich wielokrotnie nagradzanym produktom wzmacniającym. Wyprodukowali odtwarzacz CD, a ostatnio przetwornik cyfrowo-analogowy - oba podtrzymują tradycje PrimaLuny w zakresie wartości, wydajności i wykonania. (Trzeba przyznać panu van den Dungenowi, że zachował pokerową twarz i nigdy nawet nie zasugerował, że faktycznie realizują ten projekt.

Cóż, jest już tutaj i jest fantastyczny. I choć w świecie recenzentów audio powszechne jest dziś wylewanie superlatyw na każdym kroku, EVO 100 Phono jest godny najwyższego uznania, jako że posiadam garść świetnych przedwzmacniaczy gramofonowych dla porównania - za 10 tys. dolarów od ARC, Backert Labs, BAT, Pass Labs i VAC. Nagra Classic Phono za 20 tys. zł również znalazł się u mnie do odsłuchu, więc gdy mówię, że EVO to jedna z najlepszych ofert wśród przedwzmacniaczy gramofonowych za 3700 dolarów i zapewnia wydajność, której można by się spodziewać płacąc więcej, to nie są to puste pochwały.

PrimaLuna istnieje już od 20 lat, a ich urządzenia wytrzymują próbę czasu. Sprawdź swoje ulubione forum internetowe, EBay lub Audiogon. Rzadko można znaleźć na sprzedaż używane urządzenia  PrimaLuna. Zazwyczaj ludzie je zatrzymują. Dla tych z Was, którzy nie słyszeli - wciąż mam mój wzmacniacz zintegrowany ProLogue One, który recenzowałem dla The Absolute Sound 20 lat temu. Nieco ponad 2500 komponentów przeszło przez moje drzwi, TONE zbliża się do swoich 19. urodzin, a on wciąż oferuje to, co najlepsze. Jest to więc produkt, który można kupić z pełnym zaufaniem.

EVO 100 Phono wykorzystuje podobną obudowę co oryginalne wzmacniacze zintegrowane PrimaLuna, przetwornik cyfrowo-analogowy EVO i produkty z serii EVO 100. Fizyczna konstrukcja i stylistyka pasują do wszystkich produktów PrimaLuna, z dobrze znaną ciemnoniebieską metaliczną obudową, czarnym lub srebrnym matowym panelem przednim i klatką na lampy. Dostarczany jest również w potrójnym pudełku, aby zagwarantować, że nie zostanie uszkodzony podczas transportu, a także z parą rękawiczek, aby nie zabrudzić go podczas instalacji. Jeśli jest to Twoja pierwsza styczność z PrimaLuna, będziesz pod wrażeniem tego, jak dobrze zapakowane są ich produkty.

Choć EVO 100 Phono oferuje możliwość podłączenia gramofonów MM i MC, to na tylnym panelu znajduje się tylko jedno wejście gramofonowe. Jest to jedyny prawdziwy zarzut, jaki mam w stosunku do tego urządzenia i szkoda, że nie można było przynajmniej pójść drogą posiadania oddzielnego wejścia MM i MC, co pozwoliłoby na korzystanie z dwóch gramofonów, a nawet użycie zewnętrznego transformatora step-up z wejściem MM. Pojedyncza para wyjść RCA jest również dostarczana do wyjścia do wybranego przedwzmacniacza lub wzmacniacza zintegrowanego. W stopniu MC zastosowano parę lamp 6922, a w głównym stopniu wzmocnienia i stopniu MM wykorzystano po parze lamp 12AX7. Wszystkie lampy wzmacniające mają klasyczne metalowe puszki, które ograniczają szumy.

Ostateczną granicą jest kosmos

Mimo że ludzie wciąż spierają się o to, co jest lepsze - analog czy cyfra, przestrzenność, jaką analog wnosi do odsłuchu, jest zawsze ekscytująca. Pierwsza strona Earth & Wood zawiera "Canticle No. 3" Lou Harrisona z 1940 roku. Utwór ten, wykonywany przez zespół perkusyjny Smoke and Mirrors, zawiera gitarę stalową i szereg starszych instrumentów perkusyjnych. Najbliższe porównanie byłoby do niektórych utworów Mickey Hart Drumming at the Edge. Przestronność tego nagrania dzięki niedawno zainstalowanym głośnikom Peak Consult Sinfonia jest ogromna.

Wracając do bardziej znanego terytorium, pierwszy solowy album Paula Wellera okazuje się równie wciągający. Choć płyta sprawia wrażenie cyfrowo zmasterowanej, to uczucie niemal nieskończonej sceny dźwiękowej jest niesamowicie fajne, ujawniając drobne szczegóły, które nie są tak łatwo dostrzegalne w japońskiej wersji CD. Czyż nie o to właśnie chodzi w winylu? Tak, o tak.

Winylowa wersja płyty Kruder & Dorfmeister The K&D Sessions jest idealnie dopasowana do tej konfiguracji gramofon/wkładka gramofonowa, a nasycenie tonalne, które PrimaLuna dodaje do Regi, zapewnia prezentację niczym Technicolor/Superscope. Basy uderzają mocno, a delikatne dźwięki unoszą się w całym pomieszczeniu. Ta w pełni lampowa konstrukcja jest mistrzem w oddawaniu trójwymiarowej przestrzeni, czyli dokładnie tego, za czym przepadam.

 MM i MC

Chociaż Chris nie osiągnął niesamowitej synergii pomiędzy EVO 100 i wkładkami MM, które miał pod ręką, Technics 1200G i Concorde Silver (w zasadzie Ortofon OM40 o wyższej wydajności w obudowie Concorde) były perfekcyjne, podobnie jak nasza inna referencja MM, Clearaudio Virtuoso Wood. Obydwa zapewniły dynamikę kojarzoną ze stosowaniem technologii MM. Moim najmniej ulubionym partnerem EVO 100 po stronie MM był Linn LP-12 Basik z wkładką Adikt II. Może czasami planety tak się układają, ale ta kombinacja jest już nieco zbyt romantyczna. I pamiętaj, że jestem facetem, który skłania się ku cieplejszej stronie natury.

Interesującym aspektem EVO 100 Phono jest w pełni lampowa konstrukcja - bez transformatorów, wzmacniaczy operacyjnych czy półprzewodnikowego stopnia wzmocnienia. Para ręcznie dobranych lamp 6922 jest ukryta z tyłu, w obudowie sub (za małymi drzwiczkami) z płytką drukowaną zawieszoną na głównej obudowie. Aby uzyskać dostęp do lamp, wystarczy usunąć niewielką parę słupków. Takie rozwiązanie zapewnia tylko 60 dB maksymalnego wzmocnienia MC, ale także dodaje poziom czystości obwodu i nasycenia tonalnego, którego nie mają inne urządzenia. Ustawienia średniego i niskiego wzmocnienia wynoszą 56 dB i 52 dB, co jest przydatne, jeśli masz MC o wysokiej mocy wyjściowej, która waha się od 0.9 mV do 2.5 mV.

Wartość ta jest nieco za niska dla wkładek w zakresie 0.25 - 0.30 mV, takich jak Denon 103, jeśli masz przedwzmacniacz/linestage o niskim lub umiarkowanym wzmocnieniu. Jednakże, gdy zasilaliśmy Pass XS Pre i Conrad-Johnson ART88, nie mieliśmy żadnych problemów z wkładkami o niższej mocy wyjściowej. Jest to idealne połączenie dla całego systemu PrimaLuna. Jeśli posiadasz wkładkę MC w zakresie 0.4mV - 0.6mV, wszystko będzie w porządku. EVO oferuje obciążenie na poziomie 50, 100, 200, 500 i 1000 omów dla MC oraz dwa ustawienia pojemności 47pF i 100pF dla MM.

Wypróbowaliśmy wiele różnych konfiguracji systemu, jednak większość odsłuchów odbywała się z wykorzystaniem sprzętu Pass i kolumn Peak Consult. Choć EVO 100 brakuje rozdzielczości na najwyższym poziomie w porównaniu do przedwzmacniaczy gramofonowych za 10-20 tys. dolarów (a powinno), to są to tylko grzechy zaniechania. Jednak pod względem dynamiki EVO nie pozostawia wiele do życzenia w porównaniu z najlepszymi w branży dzięki ogromnemu zasilaczowi z lampowym prostownikiem obsługiwanym przez parę 5AR4 i regulacją z pary EL34. To tak, jakby wysiąść z Carrery GTS i wsiąść do standardowego modelu 911. Po około pół godzinie nie tęskni się tak bardzo za dodatkowymi 50 końmi mechanicznymi.

Muszę przyznać, że nie jestem zwolennikiem wymiany lamp, ale biorąc pod uwagę szczęście, jakie miałem z przedwzmacniaczami i wzmacniaczami mocy PrimaLuna, zgaduję, że ci z was, którzy chcą zainwestować w wysokiej jakości lampy NOS do tego przedwzmacniacza gramofonowego, mogą prawdopodobnie wydobyć z niego jeszcze większą wydajność. Nie oznacza to, że jest to konieczne, aby cieszyć się EVO 100, ale najbardziej fanatyczni z was mogą prawdopodobnie pójść o jedno lub dwa kliknięcia dalej, jeśli zdecydujecie się poeksperymentować.

Był czas, że prawie cztery tysiące to były szalone pieniądze za przedwzmacniacz gramofonowy. Dziś już tak nie jest, ale dla wielu entuzjastów analogu to wciąż poważne wyzwanie. W związku z tym EVO Phono jest więcej niż godny nagrody Exceptional Value Award za rok 2023. Myślę, że mógłbym żyć z jednym z nich na zawsze - a ponieważ sezon zakupowy jest tuż za rogiem, nadal mogę go kupić. Gorąco polecam!

Aby lepiej zrozumieć, jak wypada w porównaniu z czymś znacznie droższym w tym samym przedziale cenowym, wysłałem go na chwilę do domu Chrisa, który od jakiegoś czasu słucha Modwright 9.0 SE (teraz z X modami). Oto jego opinia na temat tych dwóch urządzeń.

Dodatkowy odsłuch; Chris Harr

Przez kilka miesięcy cieszyłem się przedwzmacniaczem gramofonowym PH 9.0 firmy ModWright (3.500 USD). Tak bardzo, że niedawno zwróciłem urządzenie do ModWright w celu uzyskania aktualizacji "X" (+ 1,250 USD). Pomimo tego, że modyfikacje "X" są całkowicie korzystne, nie przekształcają one PH 9.0 w zupełnie inny przedwzmacniacz gramofonowy. Z tego powodu oczywistym wydawało się porównanie go z kosztującym 3.695 dolarów lampowym przedwzmacniaczem gramofonowym PrimaLuna Evo 100.

Do wstępnego odsłuchu, przedwzmacniacz gramofonowy PrimaLuna Evo 100 został sparowany z gramofonem Avid Volvere SP z ramieniem Kuzma 4 Point 9. Wybrana wkładka gramofonowa to Ortofon Cadenza Bronze zmodyfikowana przez Andy'ego Kima z Needle Clinic. Słuchając przedwzmacniacza gramofonowego Evo 100, szybko uderzyła mnie gładka, płynna i dobrze ułożona średnica podczas słuchania Clementine z albumu Halsey (Ashley Nicollet Fragipane) Manic. Bez dwóch zdań, Halsey jest popową piosenkarką i autorką tekstów o wyjątkowej jakości. Jej głos niesie teksturowaną emocjonalną głębię, a PrimaLuna pozwala wyraźnie usłyszeć te niuanse. Kontrastujące, nałożone na siebie wokale wyłaniają się z przestrzeni za głównym wokalem, zamiast zlewać się z nim. Efekt jest przerażający, w dobrym tego słowa znaczeniu, jakbyśmy słyszeli odrobinę surowej emocjonalnej desperacji.

Później, słuchając "Little Death" z debiutanckiego albumu The Beths Future Me Hates Me, na początku utworu wita mnie oczekiwany krystaliczny dźwięk trójkąta, po którym następuje szybkie, lekkie uderzenie talerza, zanim utwór przejdzie w ścianę gitar elektrycznych ponad galopującą perkusją. Evo 100 utrzymuje gęste instrumentarium dobrze odseparowane i wyraźnie umieszczone w scenie dźwiękowej.

Następnie ProJect X8 z wkładką Nagaoka MP-200 (4mV MM) i kablem gramofonowym Cardas Cygnus został podłączony do wejścia MM PrimaLuny. Stwierdziłem, że ogólna kombinacja jest nadmiernie obciążona w kierunku dolnych oktaw i ogólnie brzmi stosunkowo ciemno. Ta sama konfiguracja jest również ciepła w przypadku ModWrighta, ale daje bardzo satysfakcjonujące rezultaty, szczególnie w przypadku nagrań, które mają tendencję do "nagrzewania się" w górnych średnich i wysokich tonach.

Wreszcie Rega RP6 zostaje zastąpiona Dynavectorem 20x2H (2,8 mV HOMC). Dźwięk jest czysty i dobrze zrównoważony, jeśli nie tak intensywny, jak byłem przyzwyczajony przez PH 9.0. Ogólnie mam wrażenie, że scena MM w Evo 100 najlepiej pasuje do żywszych, jaśniej brzmiących wkładek MM. Jestem pewien, że część z tego można by zmienić, wymieniając lampę w sekcji MM.

Wieczór zakończyłem przełączając się z powrotem na Avida i słuchając Eyelid Movies Phantograma. Nagrania Phantogram należą do specjalnej kategorii elektronicznego rocka/dream popu z sekwencjonowanymi bitami. Są to intensywne, zabawne albumy, ale daleko im do "audiofilskiej" jakości nagrań. Pomimo przeciętnej jakości nagrania, ponownie uderzyła mnie gładka, teksturowana klarowność wokali za pośrednictwem Evo 100.

Większość piosenek Phantogram jest śpiewana przez Sarah Barthel, ale okazjonalnie utwory śpiewa gitarzysta i producenta Josh Carter. Jego głos często wypada z miksu, pozbawiony jest niuansów. Dzięki PrimaLunie wyłania się w przekonujący, teksturowany sposób, którego wcześniej nie doświadczyłem. Bardzo imponujące.

Główną różnicą między ModWright i PrimaLuna jest to, jak inaczej prezentują dynamikę. Evo 100 buduje ją od dołu do góry, podczas gdy ModWright buduje ją z góry na dół, od wyższego średniego poziomu intensywności. Dynamiczne detale o wysokiej częstotliwości wyłaniają się z Primaluny, tak jakby ktoś podkręcił ściemniacz w zaciemnionym pomieszczeniu. W przypadku ModWright poziom oświetlenia otoczenia jest wyższy, a zamiast tego zmienia się temperatura barwowa.

ModWright PH 9.0X prezentuje gęste nagrania rockowe i popowe w stabilny, żywy sposób, z wyraźniejszym, mocniejszym basem i równie rozciągniętymi niskimi częstotliwościami. W połączeniu z głośnikami Focal Scala Utopia Evo napędzanymi przez Parasound JC5, niższe oktawy i ogólny balans tonalny są bardziej satysfakcjonujące dzięki ModWrightowi w nagraniach rockowych, popowych i elektronicznych, czyli typach muzyki, których słucham najczęściej.

Na moje ucho, przedwzmacniacz PrimaLuna Evo 100 jest cieplejszym, bardziej organicznie brzmiącym przedwzmacniaczem gramofonowym, wyróżniającym się w prezentowaniu stosunkowo bardziej warstwowego środka pasma, pozostając niewzruszonym, gdy pojawiają się złożone przejścia i pozostając słodkim w górnych oktawach.

Polecam odsłuch PrimaLuny, zwłaszcza entuzjastom płyt winylowych, którzy skłaniają się ku nagraniom akustycznym i wokalnym.