Recenzja lampowego wzmacniacza zintegrowanego Audio Research I/50

Autor i źródło recenzji: JOHN PICKFORD, Stereonet, 7 lutego 2023 r.
Oryginał dostępny tutaj.

 

Są tacy, którzy uważają, że wzmacniacze lampowe powinny były trafić do podręczników historii około roku 1970, są też tacy, którzy wiedzą lepiej. To właśnie w 1970 roku producent z Minneapolis - Audio Research wprowadził na rynek swoje pierwsze produkty, zasilane rzekomo przestarzałymi lampami próżniowymi. Jednak jak udowodnił powrót winylu - doskonała technologia, kiedyś uznana za przestarzałą - wciąż ma zwyczaj powracać...

Wzmacniacz zintegrowany I/50 firmy Audio Research jest podstawowym urządzeniem z serii 'High Definition'. Choć może się wydawać, że cena za podstawowy produkt jest oszałamiająco wysoka, firma nie identyfikuje się z marką budżetową - a nowy I/50 mógłby z łatwością stać się flagowym produktem innego producenta.

SZCZEGÓŁY

Nasz egzemplarz to standardowy wzmacniacz liniowy. Dostępny jest jednak także opcjonalny moduł gramofonowy dla wkładek z ruchomym magnesem i wysokowydajną ruchomą cewką oraz moduł DAC. Jest to wysokiej jakości DAC/Ethernet streamer ze statusem Roon Ready, więc w pełni wyposażony I/50 zajmie się wszystkimi obowiązkami związanymi z odtwarzaniem winyli i streamingiem hi-res.

Sam wzmacniacz oferuje 50 W mocy w układzie push-pull z dwóch dobranych par wysokiej klasy lamp Sovtek 6550WE, natomiast stopień przedwzmacniacza wykorzystuje trio triod 6922. Na centralnie umieszczoną lampę 6992 w stopniu wzmocnienia wstępnego nałożono gumowy pierścień, który zapobiega powstawaniu efektu mikrofonowania. Pozostałe triody wykorzystywane są w innej części układu i nie są narażone na problemy z występowaniem mikrofonowania, stąd nie ma potrzeby stosowania pierścieni na lampy - mówi producent.

Ponieważ wzmacniacz jest rozsądnie wysyłany bez lamp, należy je zamontować przed użyciem, ale nie należy się zniechęcać, ponieważ każda z lamp jest wyraźnie oznaczona, więc dopasowanie do właściwego gniazda jest banalnie proste. Aby je zamontować należy zdjąć osłonę ochronną lamp, a miłym akcentem jest dołączony do zestawu śrubokręt.

Po prawidłowym zamontowaniu lamp można założyć pokrywę lub ją zdjąć, aby cieszyć się ciepłym blaskiem lamp pod warunkiem, że bezpieczeństwo nie jest problemem - lampy się nagrzewają i mogą łatwo poparzyć ciekawskie palce.

Nowicjusze powinni być również świadomi, że żywotność lamp jest ograniczona, Audio Research sugeruje, że 6922s są dobre przez około 4,000 godzin, podczas gdy 6550s mają mniej więcej połowę tej żywotności. Po zainstalowaniu nowego zestawu lamp, wykwalifikowany technik będzie musiał dokonać regulacji biasu, ponieważ nie ma możliwości regulacji przez użytkownika. Lampy 6550 nie można zastąpić innymi typami lamp mocy, takimi jak KT88, więc ten wzmacniacz nie jest przeznaczony dla "tweakerów".

Dostępnych jest sześć różnych wariantów kolorystycznych z których czarny i srebrny oferują bardziej tradycyjny wygląd, podczas gdy czerwone, żółte, niebieskie i białe urządzenia są zdecydowanie bardziej zwariowane. Kolory te zostały odwzorowane na inspirowanej stylem Mondriana okładce dość uroczej instrukcji obsługi dołączonej do wzmacniacza.

Dodatkową atrakcją wizualną są dwa firmowe LexieTubes, które dostarczają informacji o wyborze źródła i głośności. Wyświetlacz ten można przyciemnić, ale nie można go całkowicie wyłączyć gdy wzmacniacz jest włączony; jednakże, gdy jest wyłączony, ale nadal podłączony do sieci, LexieTubes pokazują małą zieloną kropkę. Nie będąc fanem cyfrowych wyświetlaczy wolałbym mieć możliwość wyłączenia wyświetlacza lub przynajmniej widzieć tylko zielone kropki, zamiast być nieustannie przypominany o poziomie głośności w formie liczby.

Po obu stronach LexiTubes znajdują się pokrętła - jedno do wyboru źródła wejścia, a drugie do regulacji głośności. Większość użytkowników będzie jednak wolała korzystać z pilota zdalnego sterowania, który sam w sobie jest pięknym przedmiotem - metalowa obudowa sprawia wrażenie solidnego i przemyślanego w sposób, w jaki tanie plastikowe piloty nie mogą się z nim równać.

Skoro już jesteśmy przy temacie znakomitej jakości wykonania i wykończenia wzmacniacza powinienem zaznaczyć, że I/50 jest pierwszym produktem Audio Research, który jest wykańczany w fabryce na miejscu. Klasyczne wykończenie Cerakote nakładane jest w firmowym zakładzie lakierniczym, dysponującym również urządzeniami do laserowego nakładania obrazu i frezowania.

Obok tych olśniewających LexiTubes na górnej płycie urządzenia umieszczono przycisk zasilania oraz standardowe złącze jack 1/4 cala dla słuchawek. Wszystkie inne podłączenia dokonywane są poprzez panel tylny, gdzie znajdują się trzy wejścia RCA o poziomie liniowym - jedno z nich staje się de facto wejściem gramofonowym, gdy zainstalowany jest moduł gramofonowy - plus pojedyncza para wejść XLR do obsługi źródeł zbalansowanych. Solidne terminale głośnikowe odbiegają nieco od normy, gdyż oferują możliwość wyboru odczepów 4-omowych lub 8-omowych, aby zapewnić optymalne dopasowanie do każdego głośnika.

Po włączeniu zasilania, wyświetlacz LexiTube I/50 odlicza od 50 do zera, zanim wzmacniacz będzie gotowy do pracy i chociaż dłuższy okres rozgrzewania subtelnie poprawi jakość dźwięku, to od samego początku brzmi on wystarczająco słodko. Po uruchomieniu wzmacniacz zapamiętuje poprzednie ustawienia głośności, jednak zanim usłyszysz dźwięk, będzie musiał zostać zwolniony przycisk mute.

Jak na wzmacniacze lampowe przystało, I/50 jest mocny; jego 50 watów na kanał w układzie push-pull jest w stanie wysterować praktycznie każdy głośnik - w przeciwieństwie do większości konstrukcji single-ended o jednocyfrowej mocy. W związku z tym, z łatwością poradził sobie z napędzeniem moich dużych, wrażliwych Tannoyów, a jednocześnie nie wzdrygnął się, gdy podłączono go do mało skutecznych (82,5dB) monitorów BBC LS3/5a. Był również doskonałym partnerem dla moich oryginalnych Quadów Electrostatics, które potrafią zabić słabe wzmacniacze tranzystorowe swoimi karcącymi wahaniami impedancji.

ODSŁUCH

Potencjalni klienci spodziewający się usłyszeć ciepło i barwę klasycznego wzmacniacza lampowego nie znajdą tego w I/50. Nie ma tu wypełnienia niższej średnicy i wyższego basu, które dodawałyby sztucznego ciepła, nie ma też oczywistego podbarwienia, które mogłoby nadać różowy kolor kolekcji muzycznej. To dobra rzecz. Mój stary Leak Stereo 20 jest uroczy do słuchania, ale nie oddaje prawdy, zamiast tego słodząc muzyczną pigułkę pyszną średnicą o smaku toffi kosztem prawdziwego uchwycenia niskich tonów i rozciągnięcia wysokich częstotliwości.

I/50 posiada wszystkie pozytywne cechy urządzeń lampowych, takie jak wspaniale otwarta średnica, pełna żywych barw (w przeciwieństwie do brzmienia podkolorowanego), ale również opanowuje ekstremalne częstotliwości, których większość historycznych konstrukcji lampowych nie jest w stanie osiągnąć. Na przykład, utwór Since I've Been Loving You Led Zepplin z ich trzeciego albumu wydanego w 1970 roku - roku powstania Audio Researcha - doskonale to ilustruje.

Zostałem porażony przez ogromną wagę i fundament niskich częstotliwości bębna basowego Johna Bonhama. Jasne, że w większości przyzwoitych systemów osiąga on imponujące rozmiary; jednakże I/50 napędzający moje Tannoye w pełni ujawnił zarówno uderzenie jak i substancję dźwięku, ilustrując precyzyjną relację pomiędzy atakiem bijaka, rezonansem bębna i jego zanikaniem. Zostałem również dobrze uświadomiony, że skrzypiący pedał bębna basowego Bonzo mógłby skorzystać na obfitym spryskaniu go WD40!

Zdolność wzmacniacza do oddania faktury harmonicznej była natychmiast widoczna podczas słuchania At The Chime Of A City Clock Nicka Drake'a z Bryter Later, innego klasycznego albumu z 1970 roku. Tutaj ostrość, rozdzielczość i przejrzystość I/50 były najbardziej zauważalne w sposobie, w jaki kadrowały wokal i gitarę akustyczną Nicka z jedwabiście gładkimi smyczkami i przydymionym saksofonem, czyniąc występ bardziej namacalnym i angażującym.

Pomimo, że I/50 odtwarza muzykę z taką definicją harmoniczną i finezją barwową, że wiele wzmacniaczy półprzewodnikowych brzmi w porównaniu z nimi szaro, nie polega on na niepotrzebnym wypełnieniu harmonicznym, które nadaje wzmacniaczom lampowym sztucznej słodyczy. Zamiast tego, wykorzystuje swoją szeroką paletę tonalną do malowania muzycznego obrazu w żywych kolorach.

W charakterze wzmacniacza nie ma nic zdawkowego, raczej stawia na muzyczną moc i rozmach, zapewniając sobie kontrolę nad dynamicznymi nagraniami. Black Marigolds kwintetu Don Rendell/Ian Carr zawiera sekcje łagodnego fortepianu i wyciszonej trąbki, poprzetykane wybuchowymi eksplozjami dętych blaszanych, drewnianych i perkusji, które sprawiają, że słabsze wzmacniacze walczą o utrzymanie się w ryzach. I/50 bierze to wszystko na siebie, jednakże imponuje sposobem w jaki reaguje na zmiany w zakresie dynamiki z widoczną łatwością i swobodą.

Dodatkową zaletą wzmacniacza w zakresie dokładności tonalnej i kontrastów dynamicznych, jest jego naturalne tempo i drive podczas pracy z mocnymi rytmami. Nie jest "szybki" w stylu wzmacniaczy o szczuplejszej naturze, które promują szybkie transjenty kosztem masy i objętości, I/50 pozostawał zwinny i pewny siebie, kiedy radził sobie z każdym rodzajem muzyki tanecznej, czy był to superfunk Jamesa Browna JBs, czy elektroniczny pop Saint Etienne.

WERDYKT

Audio Research jest zwycięzcą, jeśli chodzi o nowy wzmacniacz zintegrowany I/50. Nie zyska on przyjaciół wśród tych, którzy wolą, aby ich przedwzmacniacze i końcówki mocy znajdowały się w oddzielnych skrzynkach wraz z zewnętrznymi zasilaczami. Jednakże spełnia on wszystkie wymagania stawiane przez osoby poszukujące sensownego, wysokiej jakości kawałka wzmacniacza lampowego, zdolnego do napędzenia niemal każdego głośnika. Jest to szczególnie ważne, gdy wyposażymy go w opcjonalne stopnie cyfrowe i gramofonowe. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się nad możliwościami brzmieniowymi klasycznej mocy termoelektrycznej, oto fantastyczna okazja do przetestowania lamp.