Recenzja przetwornika cyfrowo-analogowego i streamera dCS Bartók Apex DAC

Autor i źródło recenzji: Herb Reichert, Stereophile, lipiec 2023 r.
Oryginał można przeczytać tutaj.

 

Postrzegam poezję jako coś więcej niż gatunek literacki. To światopogląd i sposób bycia, który kształtuje moje codzienne doświadczenie w tym, co nadprzyrodzone. Całe życie wytężałem zmysły w poszukiwaniu autentycznych, stworzonych przez człowieka tajemnic, zwłaszcza w sztuce i muzyce. Muzyka jest moim ulubionym terenem łowieckim i nigdzie nie znalazłem tajemnic tak głębokich, jak 59 nagrań 29 piosenek zarejestrowanych w ciągu zaledwie pięciu dni przez legendę bluesa z Delty Mississippi - Roberta Johnsona (1911-1938). Odtwarzałem antologię King of the Delta Blues Singers  wydaną przez Columbia Records w 1961 roku 100 razy od czasu, gdy jako nastolatek mieszkałem w Chicago i jeszcze nie pojąłem wystarczająco dużo z jej poetyki rodem z szaf grających. Teksty Roberta Johnsona do piosenek takich jak "If I Had Possession over Judgment Day" i "Crossroads" są bardzo dziwne i nie potrafię sobie wyobrazić, jakiego rodzaju słuchacze sprawiliby, że te piosenki byłyby popularne (w co wątpię). Jest jednak wystarczająco jasne, dlaczego ludzie tacy jak ja je podziwiają: Są to kompletne dzieła sztuki spektaklu muzycznego, wykazujące najwyższy poziom kreatywności i muzykalności. Teksty i gitara Johnsona wydają niesamowite, żałosne dźwięki, które uważam za urzekające. Postrzegam Roberta Johnsona jako urodzonego poetę przekazującego potężną energię duchową z miejsca, które wykracza poza normalne rozumowanie.

Najprawdopodobniej pan Johnson nigdy nie słyszał o Zygmuncie Freudzie, ani o europejskim ruchu artystycznym z lat 30-tych XX wieku zwanym surrealizmem, ale teksty jego piosenek przedstawiają mroczne baseny freudowskich aluzji do snu i śmierci, które, jestem pewien, zachwyciłyby Freuda i zainspirowały francuskiego poetę André Bretona, autora Manifestu surrealistycznego. Co nie oznacza, że Johnson nie miał wglądu, na pewnym poziomie, w surrealizm i freudowską psychologię.

Z jeszcze wyższej półki: Istnieje historia, która mówi, że ostatni publiczny występ Roberta Johnsona miał miejsce po jego śmierci.

W 1938 roku łowca talentów z Columbia Records, John H. Hammond (1910-1987), zorganizował w Carnegie Hall koncert zatytułowany "From Spirituals to Swing". Robert Johnson był wymieniony na plakacie (wraz z Sidneyem Bechetem, Countem Basie i innymi), ale Johnson nie mógł tam wystąpić, ponieważ zaginął i zmarł kilka miesięcy wcześniej. W noc otwarcia Hammond przedstawił Johnsona jako "muzycznego geniusza" i "głównego protoplastę bluesa z Delty" i oświadczył, że "niezależnie od jego śmierci, Robert Johnson uświetni naszą scenę dzisiejszego wieczoru". Po czym dwóch pracowników sceny wytoczyło gramofon Victrolę i umieściło mikrofon u wylotu głośnika. Po ręcznym uruchomieniu gramofonu, zaczęli grać "Walkin' Blues" i "Preachin' Blues: Up Jumped the Devil", wypełniając słynną salę mrożącymi krew w żyłach, upiornymi dźwiękami z Delty Missisipi. Delta. Kiedy druga płyta dobiegła końca, wszystkie w wykrochmalonych kołnierzykach wstali i oklaskiwały muzyczną magię, której nie mogły w pełni zrozumieć.

W moim świecie głównym celem dobrego systemu dźwiękowego jest to samo, co Victroli na scenie Carnegie Hall: przywołanie piosenek i dźwięków z odległych kultur i zapewnienie mi bliskiego kontaktu z ich twórcami.

dCS Bartók Apex

Kiedyś miałem taki zwyczaj, że zasypiałem przy włączonym telewizorze. Jestem pewien, że to uszkodziło mój mózg. Potem, bez żadnej premedytacji czy planowania, zacząłem rezygnować z oglądania filmów późno w nocy i zamiast tego zacząłem streamować piosenki w ciemności. To, co zainicjowało tę zmianę był powolny pochód doskonałej jakości przetworników cyfrowo-analogowych wędrujących do mojego systemu dźwiękowego. Teraz streamuję muzykę przez cały dzień, a potem zasypiam przy Béli Bartóku słuchanym przez dCS Bartók. Kiedy budzę się o 3:00 nad ranem wyciszam i słucham przez minutę, sprawdzając co nowego znalazło Roon Radio.

Dla poprawy nastroju i zdrowia psychicznego, każdy dzień rozpoczynam i kończę spokojnym słuchaniem muzyki za pośrednictwem streamingu. Oznacza to, że charakter brzmienia przetwornika cyfrowo-analogowego znajdującego się w systemie ma znaczący wpływ na emocjonalną jakość mojego codziennego życia. No i jeszcze ta kwestia recenzencka: potrzebuję komponentów źródłowych o referencyjnej jakości, które szeroka grupa czytelników powinna znać, a nawet podziwiać.

Od momentu pojawienia się na rynku w 2019 roku, oryginalny dCS Bartók był moim źródłem cyfrowym na najwyższym poziomie. Służył temu celowi doskonale dzięki swojej zdolności do prezentowania nagrań w fantastycznie atrakcyjny sposób, którego nie są w stanie osiągnąć mniejsze przetworniki cyfrowo-analogowe. Wiem, że niektórzy czytelnicy chcieliby, abym powiedział "...ma zdolność do prezentowania nagrań w niezwykle dokładny sposób", ale nie mogę. Dorastałem w erze analogowej, kiedy mogłem użyć oscyloskopu, aby wizualnie porównać sygnał wejściowy z odpowiadającym mu sygnałem wyjściowym. Mogłem zobaczyć precyzję na własne oczy. W przypadku przetwornika cyfrowo-analogowego sygnał wejściowy jest jednak cyfrowy, a sygnał wyjściowy analogowy. Skąd mam wiedzieć, czy jest dokładny?

Według redaktora technicznego Johna Atkinsona, przetwornik Ring DAC firmy dCS to 5-bitowy przetwornik w topologii R-2R, pracujący z ogromnym nadpróbkowaniem. Zdaniem dCS, Bartók DAC upsampluje PCM do DXD lub (alternatywnie) DSD, ale nie potrafię sobie wyobrazić jak tego typu przetwarzanie wygląda w akcji, ani jakich korzyści powinienem oczekiwać od tych wynalazków.

Wiem natomiast, że muzyka wydobywająca się z nowego Bartóka Apex brzmi bardziej fantastycznie, niż ta generowana przez mojego oryginalnego Bartóka lub jakikolwiek inny przetwornik cyfrowo-analogowy, który testowałem. To duże osiągnięcie.

Oprócz dźwięku z najwyższej półki, kolejnym powodem, dla którego używam Bartóka jako źródła referencyjnego, jest Mosaic - jego aplikacja do sterowania  streamingiem. Odkryłem, że odtwarzanie przez Mosaic oferuje większe poczucie przejrzystości i mniejsze ograniczenie dynamiki, niż wtedy, gdy źródłem danych muzycznych jest Roon Nucleus+. Łatwo jest ominąć Roon. Używam Mosaic do uważnego, krytycznego słuchania, a Roona do mniej angażującego słuchania.

Po raz pierwszy usłyszałem o aktualizacjach Apex od mojego przyjaciela fizyka, Gaucho. Zapytał mnie, czy powinien zmodernizować swojego DACa - Rossiniego. Zapytałem go więc: "Cieszysz się swoim Rossinim od lat; doskonale znasz jego brzmienie. Czy jest coś, co chciałbyś poprawić?".

Wspólnie, dla zabawy, stworzyliśmy krótką "listę życzeń", która zawierała następujące przymiotniki: cichszy, głębszy, bardziej materialny, mniej ziarnisty. Potem zaśmialiśmy się, myśląc, że dCS prawdopodobnie stworzył podobną listę. Pamiętam że gdybym był dCS-em, wsparłbym go większym zasilaczem. Według Johna Giolasa, wiceprezesa dCS ds. sprzedaży i marketingu, to jedna z głównych rzeczy, które zrobili.

Według Giolasa, w przypadku wersji Apex, "zespół inżynierów dokonał rozległych zmian w sprzęcie Ring DAC. Poza układem rezystorów przetwornika DAC, który pozostał niezmieniony, najnowsza generacja sprzętu Ring DAC jest całkowicie odświeżona. Jednym z pierwszych obszarów, które Chris Hales, główny inżynier projektu, chciał ulepszyć, był referencyjny zasilacz, który zasila płytkę drukowaną przetwornika cyfrowo-analogowego".

"Wynikające z tego ulepszenia obniżyły impedancję wyjściową Bartóka, czyniąc go jeszcze bardziej odpornym na zewnętrzne zakłócenia z kabli i pozostałej elektroniki".

Jest to o tyle interesujące, że bardziej niż w przypadku innych moich referencyjnych przetworników cyfrowo-analogowych - HoloAudio May i Denafrips Terminator Plus, mój oryginalny Bartók mógł i brzmiał zupełnie inaczej w zależności od tego, jakie interkonekty wybrałem. Na razie nie mogę powiedzieć, czy nastąpiła poprawa w tym zakresie, ponieważ podczas tych odsłuchów zachowałem prostotę, używając tego samego interkonektu Cardas Clear Beyond z obydwoma Bartókami, starym i nowym. W ramach mojego procesu przesłuchałem oba Bartóki z i bez przedwzmacniacza Serene firmy HoloAudio, z końcówką mocy Parasound Halo A 21+ napędzającą moje kolumny Falcon Gold Badges.

"Bardziej odporny na zewnętrzne zakłócenia z kabli i innej elektroniki" może oznaczać cichszy, mniej ziarnisty i prawdopodobnie bardziej realistyczny.

"Chris Hales przeprojektował wszystkie kolejne etapy przetwornika Ring DAC, w tym etapy sumowania i filtrowania. W tej części przetwornika Ring DAC zidentyfikował kilka obszarów, w których można było wprowadzić ulepszenia, takie jak ogólna symetria stopni sumujących. Opierając się na najnowszych badaniach dCS, Chris i zespół inżynierów dCS przeprojektowali układ płytki drukowanej przetwornika Ring DAC. Wreszcie, Chris całkowicie przeprojektował stopień wyjściowy. Zastąpił pojedyncze tranzystory na płytce parami złożonymi. Rezultatem tych różnych ulepszeń jest nowy, ulepszony przetwornik Ring DAC, który jest jeszcze cichszy niż poprzednie iteracje. Co najważniejsze, Ring DAC Apex jest o ponad 12 dB bardziej liniowy niż poprzednia konstrukcja. Skutkuje to poprawą zniekształceń przetwornika Ring DAC, szczególnie przy niższych poziomach sygnału". Ciszej. Bardziej naturalny.

Drugą rzeczą, którą Gaucho umieścił na swojej liście życzeń, było bardziej niskopoziomowe pobieranie danych, zwłaszcza tekstur i atmosfery. To również otrzymał od Apexa.

Nie korzystałem z listy podczas odsłuchów, ale po około pięciu tygodniach przełączania się między starymi i nowymi Bartókami, stało się oczywiste: gdy Apex jest w środku, nie mam ochoty go wyjmować. Wszystko w nim mi się podoba. Niewątpliwie wersja Apex jest gładsza, mniej ziarnista i mocniej brzmiąca - a przez to bardziej przejrzysta i angażująca emocjonalnie - niż wersja sprzed Apex.

Bartók Apex ma wrażenie większej przejrzystości. Oryginał skłaniał się ku bardziej "tranzystorowemu" brzmieniu. Przypisuję tę poprawę ulepszonemu zasilaczowi i analogowemu stopniowi wyjściowemu. Bartók Apex wydaje się wprowadzać mniej sztucznego cyfrowo-mechanicznego grunge'u pomiędzy mnie i pliki, które przesyłam strumieniowo, czyniąc go bardziej niewidocznym. Kiedy wracam do "starego Bartóka", to wydaje się on mniej czysty i wyrafinowany.

Zapytałem Gaucho, jakich innych ulepszeń doświadczył dzięki aktualizacji Apex. "To, co usłyszałem, to większa głębia dźwięku. Scena dźwiękowa była bardziej holograficzna; brzmienie było bardziej zrelaksowane - jakby stopień wyjściowy miał więcej mocy. Czułem, że brzmienie, zwłaszcza fortepianu, było odrobinę lepsze. Przypisałbym to nieco lepszemu odtwarzaniu basów".

To, co usłyszałem, to fantastycznie atrakcyjna, referencyjna jakość odtwarzania cyfrowego. Gdy Bartók Apex znajdował się w moim systemie, czułem się jakbym słuchał nagrań na rozrzedzonym poziomie wglądu harmonicznego, co wykluczało jakąkolwiek myśl o odłączeniu DAC-a od systemu. Z moimi wzmacniaczami i głośnikami, najbardziej oczywistą poprawą Apexa było to, że brzmiał o wiele mniej cyfrowo. Połączył w sobie naturalność R-2R, taką jak w HoloAudio May i Denafrips Terminator Plus, z muskularną, swobodną dynamiką, dzięki której moja uwaga jeszcze bardziej skupiła się na treści muzycznej.

dCS wymaga od użytkowników zaprogramowania platformy przetwarzania Bartóka, wybierając spośród opcji upsamplingu, filtrów cyfrowych i "mapowania" wejścia DAC. Wszystkie moje porównania między starymi i nowymi urządzeniami zostały wykonane z dopasowaniem wyboru w każdej kategorii. Ostatecznie wybrałem upsampling DXD, trzy filtry i jeden mapper.

Jeśli chodzi o ceny, to bez wzmacniacza słuchawkowego Bartók Apex kosztuje 20 950 USD, a ze wzmacniaczem słuchawkowym 22 950 USD. Modernizacja oryginalnego Bartóka kosztuje 9000 dolarów.